Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

OnaZagubiona26

Po 4 latach wyznal uczucia a teraz milczy

Polecane posty

Witam wszystkich, Zdecydowalam sie zalozyc ten watek bo sama juz jestem zagubiona w tym wszystkim. Mezczyzni zdecydowanie pochadza z Marsa a kobiety z Wenus! ;) Znamy sie od 4 lat, razem pracowalismy z ta sama grupa znajomych. 2 lata razem mieszkalismy ze kolkoma znajomymi. Odkad pamietam flirtowalismy ze soba ale zawsze to bylo niewinne i dopiero w ostatnich miesiacach wzebralo na sile. Wszyscy nasi wspolokatorzy to zauwazyli ale nigdy do niczego nie doszlo bo ja na to nie pozwolilam pomimo, ze bardzo mi sie podobal. Po 4 latach on kupil swoje mieszkanie i sie wyprowadzil a ja dostalam prace w innym miescie na pare miesiecy z wyjazdem za granice na 3 lata po tych paru miesiacach. Bylam w niebo wzieta! Poltora tygodnia przed wyprowadzka zaprosil mnie do siebie na kolacje. Nie bylam pewna co bylo powodem zaproszenia ale podejrzewalam ze chodzilo tylko o jedno ale zdecydowalam sie pojsc. Po kilku lampach wina zaczelismy sie calowac i zapytalam go wprost czemu mnie zaprosil i jego odpowiedz mnie zszokowala gdzy oczekiwalam ze uslysze 'sex'. Jednakze on zaczal mi mowic ze bardzo mnie lubi i ze tak jest od odkad mnie poznal, ze walczyl z tym uczuciem i czasami juz myslal ze mu sie udalo i ze mu przeszlo, ze nie chce zebym wyjezdzala, ze przyjedzie mnie odwiedzic i w nowym iescie i wnowym kraju i ze wielokrotnie chcial mi o tym powiedziec ale go odrzucalam zanim zdolal cokolwiek z siebie wykrztusic,ale ze nie chce zwiazku na odleglosc itp itd.. ja bylam w szoku i nie powiedzialam nic. Zostalam u niego na noc ale do niczego nie doszlo. Spedzilismy ze soba kolejny wieczor ale ja sama nie wiedzialam jak ja mam podejsc do tego i bylam oschla i zimna i skonczylo sie na tym ze po prostu wyszlam i poszlam do domu. Przed samym wyjazdem porozmawialam z nim i powiedzialam ze tak to musi zostac i ze bardzo go lubie ale ja sie musze skupic na nowej pracy. Nie pozegnal sie jak wyjezdzalam co mnie nie zdziwilo. Myslalam ze dam sobie rade ale czulam sie okrutnie zle ze bylam bezuczuciowa. Myslalam ze to bedzie najlepsze wyjscie jesli oboje nie bedziemy mieli nadziei na nic. Mylilam sie.... Po tygodniu sie odezwal ale rozmowa smsowa szybko 'umarla'. Po tygodniu odezwalam sie ja jako pierwsza. Tesknilam za nim okrutnie, zalowalam ze nie dalam temu zadnych szans, wiem ze powiedzial ze nie chce zwiazku na odleglosc i wiem ze ja sie z tym zgodzilam ale tesknota mnie zabijala. Po kilku smsach zapytalam czy mialby ochote przyjechac na weekend mnie odwiedzic w nowym miescie. Na co nie otrzymalam zadnej odpowiedzi wiec pomyslalam ze on chce zebym dala mu spokoj... Wiec sie nie odzywalam. Tydzien temu, 2 miesiace po przeprowadzce, pojechalam odwiedzic znajomych ze wzgledu urodzin mojej koleznaki. Pierwszy raz go zobaczylam odkad wyjechalam. Troche porozmawialismy o mojej nowej pracy itp Bylo tak jak dawniej wlaczajac w to flirt. Bylo mi milo ze nadal moglismy byc znajomymi ale w srodku jedyne czego chcialam to sie do niego przytulic****ocalowac****owiedziec ze nadal o nim mysle. Tamtej nocy, kiedy wyszlismy ze znajomymi na impreze, cala noc nie zostawil mnie samej, nikt inny dla niego nie istnial, przynajmniej takie odnioslam wrazenie. Odlaczylismy sie od grupy, potanczylismy razem, pocalowalismy i w drodze powrotnej kiedy bylismy sami mielismy duzo czasu zeby porozmawiac. Obiecal ze przyjedzie mnie odwiedzic, ze ta jedna noc kiedy mi o wszystkim powiedzial i kiedy zostalam u niego to byla wspaniala noc i nie zaluje ze mi powiedzial, ze mnie uwielbia, to jak sie smieje, to jak chodze, to jak tancze, wszystko. Kiedy ja powiedzialam ze powinnismy o tym porozmawiac na trzezwo to powiedzial ze porozmawiamy jak mnie odwiedzi. Nalegal zebym u niego tamtej nocy zostala, chcial po mnie po pijaku samochodem jechac zebym tylko byla z nim (w sumie nie wiem czy w tym danym momencie bardziej mu nie chodzilo o sex). Pojechalam do niego nastepnego dnia popoludniu i zostalam do rana. Poogladalismy filmy, porozmawialismy o zwyklych rzeczach, on mi pokazal filmy o miescie z ktorego pochodzi i zapytal parokrotnie czy pojade z nim w maju. Tym razem po raz pierwszy doszlo do czegos wiecej. Zapytalam wieczorem czy nadal chce mnie odwiedzic powiedzial ze tak. Rano kiedy wyjezdzalam na pozegnanie powiedzial 'do zobaczenia za 2 tyg u ciebie'... minal tydzien i nadal sie nie odezwal.... Gdybym nie wiedziala o jego uczuciach to bym pomyslala 'chodzilo mu tylko o jedno', ale sama nie wiem.... Chcialabym poznac opinie innych, z gory dziekuje! =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem, że nie wiem, co Tobie odpowiedzieć. To, że potrafiliście przegadać całą noc bez seksu świadczyłoby o jego uczuciach i szacunku do Ciebie, że nie chce się śpieszyć. Ale to była tylko pierwsza noc, a druga po przegadaniu skończyła się już w łóżku. Poza tym jak mężczyźnie zależy, kiedy jest w niej choćby zakochany, to brakuje mu kontaktu z kobietą, więc się do niej odzywa pod byle pretekstem nawet w zabieganiu, niezależnie od tego, czy ludzie się spotykają jako para, czy są przyjaciółmi. Moim zdaniem, jeśli chcesz się upewnić, nie sypiaj z nim i obserwuj. Bo może być tak, że to taki wyrafinowany gracz - udaje zaangażowanego i wyznaje uczucia, by w ten sposób łatwej Cię urobić do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taka historie: chlopak szalal za mna, chcial ze mna zamieszkac, mialam okazje poznac jego rodzine, opowiadal swoim rodzicom o mnie, swoim znajomym tez o mnie opowiadal i o wyprowadzce, zna moja rodzine, nagle zamilk. minal, tydzien, jeden, drugi, staralam sie skontaktowac, na prozno. olal mnie totalnie. po jakims czasie zaczal spotykac sie z kims innym. wiem, ze ma lekka depresje. pomyslalam ze moze przeroslo go to co do mnie czul ze bal sie ze ja go zranie, zostawie? chociaz nigdy bym nie chciala czegos takiego zrobic....ale....o co chodzi? tak perfidnie, bez szacunku mnie potraktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz tez juz o tym myslalam, ze to moze byc wyrafinowany gracz i rowniez wiem o tym ze faceci zeby 'to' dostac to sa gotowi sie dosyc duzo poswiecic i latac kilka tygodni dopoki im sie nie znudzi. Jest wiele sytuacji w ktorych ja wiem ze on byl o mnie zazdrosny, wiele o ktorych on mowil kiedy chcial mi powiedziec ale ja zmienialam temat albo go odrzucalam i faktycznie te 'sytuacje' wtedy wydaly mi sie 'dziwne' i 'inne' ale za bardzo nad tym nie myslalam. To jak on na mnie patrzy (ludzie spoza grupy tez to zauwazyli), wiele malych rzeczy zebranych przez 4 lata. Wiedzial ze dojdzie do sexu wiec nie musial mi obiecywac przyjazdu. Zreszta obiecal przyjechac kilkakrotnie juz po sexie. Czy to mozliwe zeby po tym wszystkim co zrobil i powiedzial chodzilo mu o jedno? Czy potrzebuje czasu zeby to sobie wszystko w glowie poukladac? Ja sie kierowalam ku drugiemu ale po 6 dniach ciszy sama juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz tez juz o tym myslalam, ze to moze byc wyrafinowany gracz i rowniez wiem o tym ze faceci zeby 'to' dostac to sa gotowi sie dosyc duzo poswiecic i latac kilka tygodni dopoki im sie nie znudzi. Jest wiele sytuacji w ktorych ja wiem ze on byl o mnie zazdrosny, wiele o ktorych on mowil kiedy chcial mi powiedziec ale ja zmienialam temat albo go odrzucalam i faktycznie te 'sytuacje' wtedy wydaly mi sie 'dziwne' i 'inne' ale za bardzo nad tym nie myslalam. To jak on na mnie patrzy (ludzie spoza grupy tez to zauwazyli), wiele malych rzeczy zebranych przez 4 lata. Wiedzial ze dojdzie do sexu wiec nie musial mi obiecywac przyjazdu. Zreszta obiecal przyjechac kilkakrotnie juz po sexie. Czy to mozliwe zeby po tym wszystkim co zrobil i powiedzial chodzilo mu o jedno? Czy potrzebuje czasu zeby to sobie wszystko w glowie poukladac? Ja sie kierowalam ku drugiemu ale po 6 dniach ciszy sama juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zauważ, dwie rzeczy: wciąż piszesz, że on "obiecywał" przyjazd (a jeszczcze nie przyjachał i nie wiadomo, czy kiedykolwiek słowa dotrzyma, a po każdym przespaniu się z nim te szanse maleją), a po drugie, on widział przez te lata, że masz do niego słabość, co czyni Cię łatwiejszą ofiarą. Pary, które były w stanie przegadać ze sobą całe noce bez seksu są dziś szczęśliwymi małżeństwami, tym mężczyznom nie śpieszyło się do zaciągnięcia tych kobiet do łóżka, bo byli w nich naprawdę zakochani, szanowali je i chcieli je poznać. Ale potem po tych rozmowach nie milknęli od spotkania do spotkania, tak robią ci, którzy mają inną albo w ogóle lecą na kilka frontów. Dlatego raczej bym obstawiała, że ten Twój to taki wyjątkowo sprytny gracz, uważaj na niego, bo Cię zrani. A na pewno nie zmieniaj dla niego swoich planów zawodowych, bo nie wygląda na to, żeby miał wobec Ciebie jakieś poważne zamiary, za to Ty możesz stracić szansę swojego życia. Jeśli będzie kochał, to sam do Ciebie przyjedzie, a nie bedzie od Ciebie wymagał, żebys porzuciła dla niego coś, co dla Ciebie jest ważne i co dało Tobie tyle radości. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jak kocha, to będzie chciał też Twojego szczęścia, a dla Ciebie jest nim ta praca. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze niestety przyznac, ze sie z Toba zgadzam. Jesli facet kocha to przeniesie gory zeby ja uslyszec. Wczesniej tego nie robil bo moze sie bal ze ja w ogole nie odzwajemniam jego uczuc ale teraz jak wie to nie widze przyczyny na ta cisze! Jelsi nie byloby zadnych uczuc to inni by tego nie zauwazyli. A wielokrotnie bylam pytana co pomiedzy nami jest, to jak on na mnie patrzyl itp i widzialam zazdrosc w jego oczach wielokrotnie. Poza tym nie musial mi mowic o swoich uczuciach zeby dostac co chcial bo 'ze tak powiem' i tak ku temu sie kierowalo. Naszej bliskiej kolezance sie przyznal do uczuc do mnie takze to nie sa tylko moje domysly lub jego klamstwa do mnie. O zmiane planow nigdy mnie nie poprosil i ja ich nie zmienie, szanse jaka dostalam dostaje jeden na 28 raz na rok a moze i rzadziej takze on tego nie zmieni. Niestety ogolnie zgadzam sie z Toba: jesli kocha to czemu nie przyjechal przez ostatnie 2 miesiace? (w sumie jesli chce tylko sexu to tez by przyjechal), czemu sie nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, może uczucia z jego strony były. Ale ponieważ jak piszesz, dawałaś mu odczuć, że nic z tego, obrósł w coś w rodzaju pancerza. I postanowił, że skoro nie może być z Tobą, to chociaż się z Tobą prześpi, skoro o Tobie tyle marzył. To taka sama sytuacja jak z powrotem do byłych na seks - bo wiedzą, że coś do nich czuła i liczą (często się przeliczają), że pewnie się z nimi prześpi bez większego wysiłku z ich strony. Ta cała sytuacja mogła go zmienić w gracza, a nawet cynika. Tak się czasem dzieje, gdy jakiś mężczyzna jest odrzucany. To nie musi oznaczać, że wcześniej nie był w Tobie zakochany lub Cię nawet nie kochał. Ale zmienił już swoje podejście. Jeśli chcesz się upewnić, co naprawdę się dzieje, nie sypiaj z nim (dlatego unikaj picia na spotkaniach wina, by nie stracić kontroli nad sytaucją) i obserwuj to, co robi, a nie tylko słuchaj, co mówi. Nie zmieniaj swoich planów i czekaj, co się będzie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co piszesz ma wiele sensu. Nic z tego nie bedzie ale niech chociaz dostane to o czym marzylem od 4 lat, ona tego tez chce. Ale jesli tak jest w jego glowie to czemu odrzucil zaproszenie? Jesli tak chcial tego sexu? Moze byc tak ze zmienil podejscie ale czy mozliwe jest zeby zmienil podejscie az na tak zimne i cyniczne w 2 miesiace? Jesli sie kogos kocha przez 4 lata to czy mozna to tak wylaczyc i zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można - jeśli jest się mężczyzną. :-( Dlaczego nie przyjechał po seks do Ciebie? Bo musiałby się wysilić i wykosztować. A po co tyle robić, skoro na miejscu nie brakuje łatwych i chętnych na jednorazowe przygody dziewczyn, a Ty i tak od czasu do czasu wrócisz do znajomych, a przy okazji jeszcze do niego zajrzysz. Układ idealny. Przykro mi, że tak to piszę, nie chcę Cię ranić, ale tak to widzę, bo też miałam do czynienia z manipulantami i graczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co piszesz ma wiele sensu. Nic z tego nie bedzie ale niech chociaz dostane to o czym marzylem od 4 lat, ona tego tez chce. Ale jesli tak jest w jego glowie to czemu odrzucil zaproszenie? Jesli tak chcial tego sexu? Moze byc tak ze zmienil podejscie ale czy mozliwe jest zeby zmienil podejscie az na tak zimne i cyniczne w 2 miesiace? Jesli sie kogos kocha przez 4 lata to czy mozna to tak wylaczyc i zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj mu się i obserwuj. Może gdy zobaczy, że się szanujesz i on Ciebie też musi, to coś w nim odżyje? A jak nie, to unikniesz wielkiej pomyłki w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze możesz przestać Ty się do niego odzywać. Jeśli się do Cebie odezwie, nie reaguj, jeśli Cię zaprosi do siebie, nie idź. Zoabczy, że nie jesteś na każde jego zawołanie, że nie może Cię tak traktować, że jesteś porządną kobietą. I albo doceni, albo niech idzie w świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dziewuchy pewnie macie racje. Napisze ja do niego esa, zobaczymy jak to dalej pojdzie. Jesli rozmowa umrze a on sie nie pojawi w sobote za tydzien to mamy odpowiedz na ten problem. Powiem szczerze ze nie chce sie do niego odzywac ale to bedzie najlatwiejsza droga zeby sie dowiedziec o co chodzi. Powiem szczerze ze jakby chcial to by sie odezwal ale jesli sie boi albo sam nie wie czy powininen (watpie zeby tak bylo) to ja mu to ulatwie. Nic na tym nie strace. Co myslicie? O winie i sexie nie ma juz mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem niestety chcial Cie przeleciec:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę tak, jak pisałam w swoich postach, poza tym z 17.17 i z 18.52, bo to pisały inne osoby. Zrób tak, jak piszesz i czekaj. Może jeszcze zrozumie, że może Cię stracić i się opamięta, skoro wcześniej miał dla Ciebie uczucia. Ale daj mu za sobą zatęsknić i pokaż, że nie jesteś kobietą - furtką rezerwową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja jestem tak zla i praktycznie pewna ze jemu chodzilo o jedno ze nawet nie wiem co moglabym w takim esie napisac. Co mam napisac osobie ktora nie raczy sie odezwac? Czesc, co u Ciebie slychac po tygodniwej ciszy po sexie? Bylam glupia i naiwna i wierzylam we wszystko co mi powiedziales (jakie to typowe czyz nie dziewczyny?) Wiecie powiem to co typowe w takich sytuacjach 'myslalam ze mie kocha' ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, ja dlatego nigdy nie robię tak, jak Ty. Może mi mówić, że kocha, a ja z nim po tym nie pójdę do łóżka. Muszę być pewna, że to nie puste słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja normalnie tez nie, to byl pierwszy raz ale dobra lekcja na przyszlosc. Nie jestem w stanie opisac jak bardzo jestem wsciekla! Teraz sie zastanawiam czy warto mu sie za to odplacic? Ciezko by nie bylo. Przed tym musze byc pewna ze tylko o to chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpłacisz mu się, jak go olejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zajmiesz się tym, co daje Ci taką radość - tą nowa pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki, że go to zadziwi, że przecież na niego lecisz, na takiego bożyszcze ;-) :-D , a mimo to ignorujesz, że potrafisz żyć bez niego i jeszcze na domiar złego być szczęśliwa. Mężczyźni tego nie cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie to robilam przez 2 miesiace i bylam glupia ze mu powiedzialam ze nie moglam o nim zapomniec. No to sie zmieni ;) Dziekuj***ardzo za pomoc! =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×