facet z ktorym sie spotykam idzie z kolezanka na studniowke

Zalezy nam na sobie, ale nie powiedziałam mu że nie podoba mi się ze idzie z inna na studniówke, bo uznalam że skoro nie jestesmy jeszcze razem to nie wypada...ale mimo to zle sie z tym czuje. co sądzicie?

up

widocznie jemu zależy mniej, trzyma dwie sroki za ogon

Wiesz co jak byłam kiedyś z innym chłopakiem to ten pozwolił żebym poszła z kolegą na wesele... A potem żałował i co pół godz wydzwanial... Ja bym sie nie zgodziła... Chociaż zalezy jakie Was relacje wiążą.....

Przyznam, że też by mi się nie podobało, delikatnie mówiąc. Czy on z tobą ustalał to wcześniej, czy po prostu zakomunikował ci, że idzie?

oboje dazymy do czegoś więcej, były juz pocałunki itd, czuje ze zalezy mu na mnie..mieszkamy daleko od siebie a mimo to przyjezdza często spory kawał drogi zeby się ze mna zobaczyć. Niby to tylko kolezanka, którą po prostu lubi no ale...jednak wiadomo, studniowka, zabawa, alkohol, taniec zbliza :(

oboje dazymy do czegoś więcej, były juz pocałunki itd, czuje ze zalezy mu na mnie..mieszkamy daleko od siebie a mimo to przyjezdza często spory kawał drogi zeby się ze mna zobaczyć. Niby to tylko kolezanka, którą po prostu lubi no ale...jednak wiadomo, studniowka, zabawa, alkohol, taniec zbliza :(

i bedzie sie ****** po studniowce

Powiedział, że kolezanka zaprosila go na studniówke i ze się wstepnie zgodził i wtedy popatrzał na mnnie jakby oczekiwał mojej reakcji i odpowiedzi, a ja glupia powiedzialam ze jak chce to niech idzie sie pobawic :(, teraz zaluje

Dziwne, przyjezdza do Ciebie taki `kawal drogi` a na studniowke zaprasza inna panne...ja bym tego tak nie zostawila, powiedzialabym mu, co mysle ...bardzo nie gentelmenskie:)

Ona jego zaprosiła, nie on ją

To powiedz mu, ze Ci to nie odpowiada, ze to nie fair....

Mnie kopnal facet tuz przed studniowka,nie mialam z kim isc.Poprosilam znajomego,zgodzil sie.Swojej dziewczyny nie poinformowal,by nie robila scen,ja sie nie wtracalam.Ale naprawde nie bylo powodu do zazdrosci.Bylam sierota bez pary,zrobil mi przysluge,ale na miejscu jego laski tez bym sie najezyla.Na Twoim tez.Uwierz,nie zawsze kazda laska ma zle zamiary.W kazdym razie ja nie mialam.Bylo ok i tyle.Bez podtekstow.

I co z tego, ze to ona go zaprosila a nie on ja...przeciez miedzy nimi cos sie `rodzi`, cos jest, cos moze byc....a to ze ona go zaprosila, to tez chyba cos znaczy:)

k***a co za ludzie!Ty z 19.22,skad wiesz,po ch*j jatrzysz?!J***** jasnowidz sie znalazl!Zlosliwy bydlak z mania przesladowcza.Tfu!

gosciu 19:50, lewa nozka sie dzisiaj wstalo...a polskiego to gdzie sie uczylismy...pod budka z piwem..nie bardzo rozumiem twoja odpowiedz...jeszcze raz poprosze...bydlak z mania przesladowcza rodzaju zenskigo:)

A to juz Twoj problem,ze nie rozumiesz.

Zapewne, masz racje:)

A to jest jego studniowka czy tej kolezanki? Bo jesli jego to byloby chamskie z jego strony isc z nia a nie z Tobą Jeśli jej studniówka to wiesz ona może nie ma z kim iść a się tylko przyjaźnią, ja byłam z bratem koleżanki który miał wtedy dziewczynę, a mnie miesiąc przed studniówką zostawił chłopak... Jego znałam od dzieciaka bo z tą koleżanką od zerówki się przyjaźniłam. A dziewczyna jego nie robiła problemów bo też znała sytuację