Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem pomóc

moja 2 miesięczna corka wszystkiego się boi

Polecane posty

Gość nie umiem pomóc

To moje pierwsze dziecko, wcześniej też nie miałam doświadczenia z maluchami dlatego nie mam pojęcia co jest nie tak. Zaczęło sie juz w szpitalu. Mała była płaczliwa przy zmianie pieluszki, podczas badania przez lekarza, albo po prostu bez wyraźnego powodu. Myślałam, ze to normalne bo w końcu poród był dla niej na pewno stresujący i męczący, z resztą inne dzieci też dawały czadu. Nie jest głodna, przybrała bardzo dobrze na wadze, często też ulewa nadmiar pokarmu. Bywa, że nalyka sie powietrza i nie odbije, przez co boli ją brzuch ale wtedy ma inny rodzaj płaczu. Umiem już poznać kiedy ją coś boli, kiedy placze bo chce sie przytulić, kiedy popłakuje bo chce uwagi no i kiedy się boi. No właśnie... czasem mam wrażenie, że boi się wszystkiego. Ostatnio zmienilam zasłony, popatrzyla na nie chwilę i ryk na całego. Uspokajać trzeba było 15 minut. Potem w łóżeczku włączylam karuzelę (do tej pory ją lubiła), popatrzyła chwilę, wykrzywila się i znowu płacz. ale to takie bzdurki. Prawdziwy problem jest ze zmianą pieluchy i z kąpaniem. Pieluchę zmieniam delikatnie ale dość sprawnie. Mówie do niej, zanim zacznę chwilę ją zabawiam, uśmiecha się ale jak tylko odpinam rzep zaczyna sie wrzask. Chwile potem trzęsie się cala i aż się zanosi. Jak słowo daję, nie zdziwię się jeśli sąsiedzi mnie zgloszą do opieki społecznej, takie są wrzaski. Jest tak powiedzmy w 8 na 10 przypadków. Czasem zmiana pieluchy nie robi na niej żadnego wrażenia ale to rzadkość. Dodam tylko, że wszystko jast tak samo jak w pozostalych przypadkach. Podobny problem jest z kąpaniem. Po wlożeniu do wanienki niby spoko, ale po 2 minutach wrzask i histeria, największa przy myciu glowy. Woda jest dobra, w domu mam cieplo. Nie wiem co ją tak przeraża. Położna środowiskowa widziała jedną z takich akcji. Jest pewna że nic jej nie boli bo uspokoila się od razu jak ją wzięłam na ręce. Zwykle to pomaga od razu, czasem dopiero cycek lub suszarka. Powiedziałam nawet o tym wsystkim lekarce na szczepieniu ale to zbagatelizowała. Stwierdziła, że to taki cycuś mamusi i trzeba tulić....tiaa zwłaszcza jak zmieniam pieluchę, no comment. Mała często się uśmiecha, obserwuje wszystko dookoła, lubi grzechotki i muzyczkę, ale za chwile czegoś się wystraszy i jest placz. Ona się potrafi wystraszyć nawet swojego własnego bąka... no masakra. Ale najgorsze to zmienianie pieluch i kąpanie. Nie wiem już co mam robić. Strasznie mi jej żal jak tak placze. Nie mam pojęcia skąd taka trauma. Miał ktoś podobny problem ze swoim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto wyluzuj, zajmij się czymś. Ja wychowałam 3 dzieci i 2 wnuków. Kto kiedy zwracał uwagę na takie rzeczy. Mow do niej łagodnie, przytulaj i śpiewaj. i nie przejmuj się wszystkim, a będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam takiego zdrarzenia choć wychowałam swoje dwoje dzieci,również pomagałam córce gdy wnusia była niemowlakiem.Dziecko musiałaś kiedys zrazic podczas kąpieli.Nie noś dziecka i przestań być taka dociekliwa, bo w padniesz w paranoje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
a twoje dziecko jest ochrzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwała się jakas nawiedzana!😠 Werka123, co ciebie to obchodzi? Co to ma do rzeczy moherko?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki był poród? naturalny czy cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj o zaburzeniach integracji sensorycznej. Może to coś w tym kierunku? Często lekarze bagatelizują różne dziwne objawy u dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
A ja uważam, że jednak nie należy bagatelizować lęków dziecka; może jestem trochę skrzywiona zawodowo, ale nie lekceważę nic co mnie niepokoi czy zastanawia. Wiele może być powodów takiego zachowania, niektóre są związane z rozwojem poznawczym. To co piszesz o zasłonach to normalne, dziecko lubi stałe rytuały, otoczenie. Zmieniłaś coś znaczącego, na co patrzyła od jakiegoś czasu, nie znała więc czuła się niespokojna. Co do zmiany pieluchy to może mała ma jakieś złe skojarzenie, a może po prostu jest taka wrażliwa i reaguje na każdą zmianę temperatury płaczem. Nie ma co popadać w paranoję, pieluchę musisz zmienić, musisz dziecko kąpać, ale jednak można trochę poobserwować malucha i próbować zrozumieć ;-) na prawdę z takim maluszkiem już można próbować się dogadać ;-) polecam Ci ograniczyć bodźce, piszesz że lubiła karuzelę a teraz się boi... ona wcześniej jej nie widziała po prostu a teraz dostrzega i się boi. Podobnie jakieś inne zabawki - wcześniej były poza zasięgiem jej wzroku a teraz zaczyna dostrzegać. Na tym etapie jak najmniej wrażeń i raczej jednolite - zabawki proste - biało czarne, duże elementy, duże wzory. Dźwięki niekoniecznie, raczej proste "naturalne". To małą uspokoi, wyciszy. Jak najwięcej tulenia to też dobra rada ;-) To jeszcze maluszek, dla niej wszystko jest nowe, inne, musisz jej pomóc poznać świat i zrozumieć jej niepokoje. Jeszcze C***owiem tylko, że suszarka dziecka nie uspokaja, tak na prawdę dziecko doznaje szoku poznawczego od tego szumu i dlatego milknie. To nie jest dobra metoda na dłuższą metę, takie ogłuszanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×