Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaLalii

Mamy co byście zrobiły na moim miejscu

Polecane posty

Gość MamaLalii

Chcielibyśmy z mężem drugie dziecko i mimo,ze tego pragnę to nie umiem poradzić sobie ze starchem przed porodem - w pierwszej ciąży wiadomo strach przed nieznanym...ale w drugiej? jest jeszcze gorzej :/ Otóż ciąże przeszłam książkowo ,poród niby też (dla mnie to było do zniesienia) to jednak jak dziecko sie urodzilo okazało się ze miało węzeł prawdziwy na pępowinie -dzięki Bogu jest zdrowy..ale nie chce myśleć co by było gdyby.....dlatego choć poród sn dla mnie to pestka to nie wyobrażam sobie rodzić jeszcze raz i bać się o jakieś powikłania ,bać o zdrowie dziecka , wiem że tu powiecie -weź cesarkę ..ale też boję się tak żądać cc i tego jeszcze bardziej się boję -widziałam dziewczyny po cc skurczone nie mogły się wyprostować,rana na brzuchu , cewnik.....brr to mnie jeszcze bardziej przeraża a w domu przecież nie będę miala czasu na leżenie bo jest straszne dziecko.... nie wiem jak sobie poradzić, co zrobić ... chcę mieć drugie dziecko ...szkoda ,że to jednak bocian ich nie przynosi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te skurczone laski po cesarce to je bolała psychika. ja byłam nastawiona na cięcie, znam anatomie człowieka i byłam przygotowana na to co się stanie. i o dziwo zaskoczyło mnie to wszystko pozytywnie, bo to ani nie jest jakiś przeogromny ból, rana się goi raz dwa, cewnik - jak to cewnik, szałowo z nim nie jest, ale też da się przeżyć te 3 minuty przed znieczuleniem. następnego dnia rano poszłam o własnych siłach wziąć prysznic. nie będę czarowała i mówiła, ze podskokach wydepilowałam sobie nogi, ale dałam radę się umyć, ubrać i wrócić do łóżka. na trzecią dobę już nie przyjmowałam leków przeciwbólowych. szew miałam założony rozpuszczalnymi nićmi - bliznę mam poniżej linii bikini, około 10 cm. jeżeli przeżyłaś tak dobrze normalny poród to cesarka podobno jest pestką przy tym! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
HE he bardzo fajnie to opisałaś ,ale z tego co widziałam dziewczyny pod prysznic chodziły z cewnikiem -dlaczego? Tak, mnie urodziło się "fajnie" i tak bym mogła rodzić ,gdym nie bała się o powikłania....drugi raz może się nie udać ///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam pojęcia, czemu były pod prysznicem z cewnikiem, nam wyciągali następnego dnia, rano. akurat robienie siku nie było łatwe, bo ani to usiąść, ani na skoczka narciarskiego się złapać, przeć nie da rady... :) ale myślę, że i to do przeżycia. z resztą w dobie po operacji dostajesz takie leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, że cewnika nie czujesz. ja jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie i poprosiłam o delikatne usunięcie go i naprawdę się udało. wiadomo, że te kobiety po naturalnych porodach to śmigały jak biegacze po korytarzu, kiedy ja oparta o stelaż tego wózeczka szpitalnego z dzieckiem toczyłam się nocą na karmienie. ale naprawdę, nie jest to nie do przeżycia. a najlepiej, niech wypowie się ktoś, kto miał taki i taki poród :) ja z kim nie rozmawiałam, kto po bólach i skurczach i parci miał cesarkę to mówił, ze to co teraz (po cięciu) jest nieporównywalne z tym, co się czuje podczas parcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powikłania mogą być i po cesarce i po porodzie naturalnym. Najgorsze co możesz robić to zakładać najgorsze. Powikłania to tylko kilka procent porodów więc szanse są minimalne. Ja miałam cesarkę i raczej jej nie polecam, rana bolała mnie dwa tygodnie, cały czas na środkach przeciwbólowych, dwa miesiące jak coś podniosłam cięższego niz 2 kg rana ciągnęła. Wolałabym pocierpieć więcej ale kilka godzin i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam bardzo za cesarskim cięciem właśnie z tego powodu - dla wygody i dobra dziecka. może się i oburzą tu obrończynie naturalnych porodów, kontakt z florą matki i oczyszczanie dróg oddechowych bla bla bla... ale moje dziecko nie przeciskało się, nie mordowało, wyszło różowiutkie, gładziutkie, miałam pewność, że żadna pępowina ani inny kataklizm nam się nie przytrafi. to był mój priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczymamyproblem
Ja mialam dluzej cewnik po cc,panicznie sie go balam(bardziej niz porodu sn) a o dziwo nic go nie czulam. Zwlekali mi z wyjeciem,bo bardzo sie odwodnilam w czasie 16h porodu i nawet kroplowki malo daly,wiec dopoki nie zeszly 2 kroplowki a ja nie wypilam ponad 2l i moj mocz gestoscia nie wrocil do normy to kazano mi siedziec z cewnikiem. Ale prysznic bralam juz bez, jak juz zaczelo wszystko wracac do normy to wyjeto i tylko kazano podliczac ile wypilam i ile wysikalam. Nie odczulam by cewnik byl jakis upokarzajacy,albo zeby bolal. Po tych wszystkich skurczach to byl pikus. A samo cc wspominam jak wybawienie. Przeciwbolowych to nieprzyjmowalam 12 h po cieciu,bo nic nie czula. Kolezanka rodzila sn tydzien przede mna i jeszcze 2 tyg po moim porodzie nie byla w stanie usiasc bo miala krwiaka wielkosc*****sci w kroku. Nawet lezec nie dawala rady,tylko stac. Kolezanka z pokoju co godzine dzwonila po przeciwbolowy po sn bo tak ja bolala obkurczajaca sie macica. Ja sie tego bolu balam a nic nie czulam,a nastawialam sie na gorsza wersje okresu podczas ktorego wrecz omdlewalam. Wiec panikowac przed porodem nie ma czego,bo zazwyczaj to na co sie nastawiamy to nas zaskakuje i to pozytywnie. Ja sie bardziej obawiam,tego by dziecko bylo zdrowe,jezeli chodzi o decyje z druga ciaza. Bo mimo iz w czasie tych 40 tyg bylam przygotowana na kazda ewentualnosc,to nie wiem czy by drugi raz to zniosla psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak to
A powiedź ile ma twoje dziecko? Czasem są takie obawy, bo po prostu jeszcze się dobrze nie doszła do siebie po pierwszej ciąży, porodzie, bywa że to i rok, dwa, trzy trwa, a nie tylko kilka miesięcy ;) Ja mam właściwie podobnie ;), też ciąża ok, poród sn bez traumy, ale...gdzieś mi mocno z tyłu głowy siedzi, to że z drugim tak różowo nie będzie, co ciekawe w ogóle nie jestem panikarą, ani pesymistką, ale tego wrażenia się pozbyć nie mogę...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
Moje dziecko w kwietniu skończy 2latka. Co do porodu, napewno wolałabym sn bo rodziłam i wiem jak to jest -za drugi dzień choć nie mogłam usiąść to i tak śmigałam po korytarzu ,nie było widać ze rodziłam :) Ja cesarkę jak już chciałabym TYLKO ze względu na dziecko -boję się ze drugie tez się albo owinie ,albo będzie ten węzeł tętno bedzie zanikać -już wiem o co chodzi przy tych "aparatach"... drugi raz zbyt bardzo bym się bała,ze będą powikłania a i mądrzejsza jestem i wiem,jak często badają tętno to coś jest nie tak.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczymmamyproblem
Ja po cesarce tez smigalam:) a dyskomfort czulam tylko przy kaszlu. Ale uwazam,ze nie rodzaj porodu jest tu problemem. Jak bedziesz gotowa na drugie dziecko to bedziesz to czula. Tak jak przy pierwszym,bedziesz gotowa na wszystkie konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak to
wczym, ano dokładnie.. .no to moje dziecko też będzie miało 2 lata w przyszłym roku tylko w październiku ;), ja myślę że spokojnie możesz nie być jeszcze gotowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
Nie wiem ...mam wrażenie,że tak samo będę czuć strach i za rok i za 5lat...a dziecka strasznie pragnę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
Nie chcę dużej róznicy wieku..chcę zeby dzieci sie bawiły razem..mialy kontakt ze sobą a wydaje sie mi ze tylko roznica ok 2 lat jest najlepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
moze ktoś sie jeszcze wypowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
moze ktoś sie jeszcze wypowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam ryzyko zawsze jest ,ale dla mnie 2 lata roznicy miedzy dziecmi to najlepsza -potem juz dzieciaki tak sie nie bawia ze sobą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak to
czy ja wiem :), no wiadomo fajna jest mała różnica, ale szczególnie 2, czy 3 lata, to chyba nie ma takiego znaczenia :) wiesz, jak dziecko ma 1,5 roku, to się jeszcze dużo pamiętam, jak było na początku, a jak większe to już niekoniecznie ;), stąd obawy często maleją z czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak to
z tym wrażeniem to też różnie ;). ja się średnio w roli matki widziałam, a teraz jestem mega szczęśliwa, że mam synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie, ze rodzące sn współczują skulonym po cc ;P Sorry ale cewnik to jest jak łaskotanie w porównaniu do skurczy na rozwarciu 4cm :D Tak samo rana po cięciu. Ja rodziłam i tak i tak- właśnie drugi poród to była cc ale robiona nagle, bo dziecku tętno zanikało. Nieważne, nie o tym temat. Autorko masz już dziecko i dziwi mnie Twoje podejście. Strach w ciąży i przy porodzie jest bezpodstawny jakby spojrzeć z perspektywy czasu. Im dziecko większe tym więcej stresów, zmartwień itp. Jako mama mająca już dziecko powinnaś o tym wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLalii
Oczywiście nie piszę tu o strachu w ciąży TYLKO o porodzie i to nie jest bezpodstawne ,bo jakby nie daj Boże coś się stało to mam dziecko jakimiś powikłaniami na CAŁE jego zycie,sama wiesz jakie są jedne aż strach pisać..... Nie wiem ,co jest śmiesznego w tym ,że boję się np. cc -nigdy nie mialam zadnej operacji ,zadnych cewnikow -widzę tylko to ,co dziewczyny tu czasem opisują o cc i widzialam dziewczyny chodzące skulone na porodówce ,które ledwo mogły połozyc sie na lozko czy wstać..... Poród naturalny przeszłam i dla mnie to nie był jakiś straszny ból , do 7cm byłam pod prysznicem i nie czułam NIC a potem tak bolało owszem,ale miałam tyle adrenaliny że się na tym nie skupiałam :D i pod zwględem właśnie moich doświadczeń (gdyby nie było ryzyka powikłania ,jak przy pierwszym) to rodziła bym tylko sn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba żyć, a nie się bać. Nie wymyślaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochaaaaaa
ja łatwego porodu nie miałam, rodziłam sn, po porodzie jak mąż mnie wiózł wózkiem inwalidzkim do córki na salę dla noworodków to odpłynęłam i córkę zobaczyłam na drugi dzień w południe, bo dopiero byłam w stanie podjechać do niej na wózku ;( córka urodziła się z bezdechem bo podali mi Dolargan, a więc zawsze może coś się stać, po mimo to jestem już w kolejnej ciąży, córcia będzie zaraz miała skończone 7 miesięcy :) nie myślę o komplikacjach, nie można się tak zadręczać, trzeba się nastawić pozytywnie, że będzie dobrze i że się urodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochaaaaaa
a zapomniałam dodać, że bać się nie trzeba, będziesz bała się wychodzić z dzieckiem na ulicę? przecież też może coś złego przytrafić się, takie życie. nie dajmy się zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Lali jedna Ci dobrze napisała- potem ma się więcej stresu! A jak spadnie z drabinek i się połamie, albo bedzie miało wypadek samochodowy? Wypadnie z okna, skoczy do wody na główkę, zrobi coś głupiego po pijaku. Naprawdę w porównaniu do tego wszystkiego to strach, ze coś pójdzie4 nie tak podczas porodu to pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ta Lala co jadła parówki na 7 miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×