każdy facet nie przyjmuje krytyki czy tylko ci których znam

???

zwrócić uwagi nie można, poprosić o przyznanie się do winy nie można, wie wszystko lepiej, nie przyjmuje zadnych uwag. "Nikt nie jest idealny" a jednak mój facet chyba sądzi że mimo wszystko On jest, no bo jak to inaczej wytłumaczyć, przecież nie chcę dla niego źle, chcę tylko mu podpowiedzieć jeśli zrobi coś nie tak by miał szansę to zauważyć i poprawić skoro sam tego nie widzi a nie po to żeby się kłócić

nie wiem mnie tatus krytykowal za to ze istnieje bo przeszkadzam mu w realizacji szeroko pojetych zyciowych planow wiec szczerze mowiac wisi mi teraz czy ktos mnie krytykuje czy nie

wisi ci a napisałeś to z przekąsem jak gdyby własnie cię to obchodziło i jakbyś poczuł się dotknięty pytaniem autorki

Zmień towarzystwo dwukolorowa . Na zdrowie Ci wyjdzie .

nie chcę zmieniać towarzystwa, zrywać- bo pewnie to miałeś na myśli tylko chcę by mnie posłuchał kiedy mu mówię że jest mi z jakiegoś powodu przykro bo zachował się tak i tak. I chcę być w tym związku tylko nie chcę słyszęć czegoś typu "to nie prawda albo "nie wiem dlaczego się tak czujesz ja nic nie zrobiłem" itp

mogę liczyć na jakąś radę co w takiej sytuacji robić? czy też jestem skazana na to by się z tym pogodzić? napisałam tak temat bo bardziej skłaniam się ku temu drugiem czyli że to raczej męska przypadłość nie do wyleczenia ehh

up

mój facet przyjmuje krytykę, ale być może jest wyjątkiem - w ogóle jest bardzo empatyczny i można się z nim dogadać, poważnie traktuje każdą naszą rozmowę i wszystkie moje słowa. więc na pewno nie, nie każdy :)

a ile czasu jesteście razem?

krótko - jakieś 8 miesięcy - może się pospieszyłam z tym chwaleniem ;) ale jak na razie to naprawdę jestem pod wrażeniem jego charakteru.

a czy każda kobieta się puszcza czy tylko te, które znam? odpowiedz sobie sama autorko na swoje pytanie

Są zajęte wyjątki :)