Przwlekłe zapalenie migdałkow

Mój syn(3lata) od czasu jaki chodzi do przedszkola, praktycznie ciągle coś łapie na przełomie września/października miał anginę, dostał 2 antybiotyki. Po ostatnim antybiotyku, naloty z migdałów zniknęły,ale po tygodniu znowu się pojawiły, tylko że bez gorączki, kataru czy kaszlu. Stwierdziłam,że do póki gorączka się nie pojawi,lub inne objawy się nie zaczną to nie pójdę do lekarza, bo nie będę dziecka truć antybiotykami. od tego czasu naloty są cały czas obecne.Jakieś 2 tyg. temu mały złapał wirusa, oczy zaropiałe, potworny kaszel i katar, gorączki brak, mąż pojechał do pediatry, ten zapisał lekarstwa,ale stwierdził,że z jego migdałami jest bezsilny i muszę się udać do laryngologa,bo to jakiś stan przewlekły i laryngolog musi się tym zająć. Jutro chcę umówić małego prywatnie,mam nadzieję że przyjmą nas jak najszybciej ponieważ,mam niedługo termin porodu i muszę małego wyleczyć. Czy ktoś się spotkał z takim czymś?

Kochana, jeżeli jest to wirusowe zapalenie, to wymaga innego leczenia. Proponuję Ci zapytać Panią doktor na stronie http://www.hartujmisie.pl/zadaj-pytanie-ekspertowi Mi wiele razy udzieliła rady :)