Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasduzychprzemian

czas duzych przemian

Polecane posty

Gość czasduzychprzemian

Czy wahania co do związku na jego początku (powiedzmy, 8 miesięcy jednak nigdy nie oficjalnego) w wieku 21 lat są normalnością? Czytałam, że takie stany się zdarzają, ze to taki przejściowy etap jednak martwi mnie to, że to zazwyczaj dzieje się w związkach z dłuższym stanem. Od dwóch miesięcy nie umiem dojść do ładu sama z soą. Mam, powiedzmy, że mam wspaniałego chłopaka, który mnie kocha. Jednak są różnice, które po kolei zauważałam i teraz mi tak jakby się to wszystko skumulowało. Wspólne wakacje, wesela...żal jednak byłby, jeśli bym zdecydowała się odejść. Rozmawialiśmy o tym, postanowiliśmy przerwę 2 tygodnie, po czym spotkaliśmy się 2 razy i znowu była przerwa. Ponadto, do tego dochodzi moje niezakończone sprawy z przeszłości. Otóż chłopak, z którym kiedys spotykałam się trochę czasu, byłam w nim zakochana a kontakt się nagle urwał. Do października tego roku. I wystarczyła jedna wiadomośc, jedno spotkanie, aby moje uczucia odżyły do niego. Nie chcę ranić ludzi bo wiem jak to jest, jednak czuję w środku, że ten czas spędzony z tym 2 chłopakiem jest dla mnie cenniejszy niż obecnym. Po prostu nie mamy wspólnych zainteresowań, znajomych. On ma inny światopogląd na życie, rodzinę, uważa, że wszelkie obowiązki w domu należą do kobiety, za nic się nie weźmie. Czasem mam wrażenie, że on potrzebuje drugiej matki, takiej która będzie z nim, jak już się wyprowadzi... Akurat jesteśmy znowu w przerwie która trwa już ponad 2 tygodnie. I pierw miałam myśli, że dam rade, będę myśleć pozytywnie i się wszystko ułoży, po czym przyszedł etap, gdzie najchętniej spotkałabym się z nim i szczerze wyjaśniła wszystko i się rozstała. Dodajmy, że szczególnie za nim nie tęsknię, spotkać bym się chciała z tego powodu, żeby zobaczyć jak jest teraz między nami, i czy mam słuszne obawy. Nie myślę też o żadnych pocałunkach z nim ani też o seksie. Ale po prostu nie chcę popełnić największego błędu swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinnaś wybrać tego poprzedniego. A długo jesteś już z tym nowym? bo tak nie wszystko rozumiem co napisałaś... i jak wasze relacje dokładnie wyglądają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasduzychprzemian
to jest tak, że z tym drugim nic mnie nie łączy. Kiedyś łączyło i zawszę będzie swojego rodzaju sentyment. Chodzi o jednego chłopaka, drugi to tylko epizod, który się zdarzył/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak nie bardzo rozumiem :D bo piszesz że z tym nowym ( tak go nazwijmy ) jesteś jakieś 8 miesięcy i jeździsz z nim na wczasy itd. A ten poprzedni odezwał się czy jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasduzychprzemian
Tak, można tak powiedzieć :) Po prostu problem dotyczy tego 'nowego', z którym byłam na wakacjach i spotykamy się od 8 miesięcy. Z nim mam problem, taki jak opisałam. Noqy = obecny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już rozumiem. A ten obecny jest w porządku czy ma jakies powiedzmy dziwne zachowania, które Cię jakoś zrażają o to potęguje? Z tego co tu opisałam widać chęć zerwania. Moim zdaniem jeśli pojawią się jakieś wątpliwości co do partnera to jest taki pierwszy krok do zerwania. A jeśli jeszcze myślisz ciepło o byłym to lepiej tamtemu dać spokój i powrócić do byłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasduzychprzemian
no właśnie nie dogadujemy się, nie ma chemii między nami, w ciągu 2 miesięcy widzieliśmy się może z 10 raz, nawet nie. A wszystko przez to, że robimy sobie przerwy, żeby wszystko przemyśleć...tak więc wszystko co wyżej opisałam dot. obecnego :) A co do byłego... powrót do niego raczej nie wchodzi w rachubę, raczej spotkania się itd. A też nie chcę, aby ten był tzw zapchajdziurą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×