Dziwne uczucie czy przeczucie

Ostatnim razem jakiś typ dobijał się do mnie. Chciał ode mnie numer, zaczepiał mnie na ulicy jak szłam na uczelnię...cały czas chciał się ze mną umówić. W końcu jak przyszedł mnie "odwiedzić" to go pogoniłam nie szczędząc mu niemiłych słów. Nie podobał mi się, jakiś dziwny i obleśny, wręcz obrzydliwy. Nie widziałam go po tym przez jakieś 2 tygodnie. Potem jak wychodziłam do sklepu to go zobaczyłam jak siedział na ławce. Nikogo w pobliżu, tylko on i ja. Zaczął się na mnie patrzyć. Przeraziłam się, myślałam czy uciekać czy coś takiego. Byłam pewna że zaraz do mnie podejdzie i zrobi coś...sama nie wiem co. Poczułam się zagrożona. On się tylko na mnie popatrzył i nic nie powiedział, nie ruszył się z miejsca. Ale ja mam jakieś dziwne odczucie że może być dla mnie niebezpieczny, czasem wydaję mi się że celowo tam się znalazł, czekając na mnie żeby mnie zg*****ć. Jestem pewna że on czycha na mnie cały czas. Czy takie odczucia mają jakieś pokrycie w rzeczywistości? Czy mam się czego bać? Czy któraś z Was tak miała?

Przeczuc nalezy sluchac Jesli czujesz zagrozenie to ono prawdopodobnie jest, cos w tym facecie musialo byc ze Cie przerazil. Powiedz o tym komus, nie chodz sama, najelpiej zeby ktos go tez zobaczyl, Mozesz tez isc na policje ale nie wiem jak to dziala, czy musisz znac jego dane czy jak. Jedno jest pewne uwazaj na siebie bardziej niz zwykle

No tak, ale nic mi jeszcze nie zrobił, nie mogę go oficjalnie oskarżyć. Ale to przeczucie że on chce mnie zg******ć cały czas nie ustępuję.