Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na emigracjiiiii

co ja mam robic Wigilia z przyszla tesciowa

Polecane posty

Gość na emigracjiiiii

Jestesmy z moim chlopakiem, australijczykiem, (obecnie juz narzeczonym ) parą zem od 3 lat, a od niedawna mieszkamy razem i w tym roku mialy byc pierwsze wspolne swieta. Dwa poprzednie swieta ja jezdzilam do Polski do domu sama, teraz nie jadę. On jest ateista, jego rodzina tez, nigdy nie obchodzili swiat w zaden szczegolny sposob, zadnych super kolacji rodzinnych,choinek itd. Ustalilismy, ze zrobie "polska wigilie" - barszcz z uszkami, krokiety, ryba, ciasta itd. On sie cieszyl. Ja sie cieszylam, bo naprawde smutno mi obchodzic swieta daleko od mojej rodziny, domu. A teraz co? Nagle sie dowiaduje, ze on bez mojej wiedzy/zgody zaprosil swoja matke i siostre. Ja nie chce. Nie powiedzialam mu tego,ale nie chce ich po prostu. Raz,ze one maja w d***e wiligie, zaden specjalny dzien dla nich. Gdyby nie ta moja "wiligia" to one by nie zauwazyly ze jest 24 grudnia i swieta. Doslownie. Przyjda i beda paplac o swoich sprawach i nici z romantycznej kolacji z moim narzeczonym we dwojke. Bo zwykle tak jest, jak zdarzy nam sie jesc razem posilek- one gadaja o swoich sprawach ignorujac mnie. Dwa, ze jego matka jest czepliwa, wyrafinowana, dumna, gotuje pedantycznie i smacznie i ZAWSZE narzeka na kazdy inny posilek nieugotowany przez nia - BOJE sie gotowac teraz. Moze dla kogos to sie wyda dziwne i glupie ale ja nie chce ich.. Wiem ze juz jest za pozno, ale plakac mi sie chce. Myslalam,ze pierwsze wspolne swieta mozemy spedzic sami..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że musisz szczerze porozmawiać z facetem. Powiedz, że chcesz, by w przyszłości ustalał takie sprawy z Tobą a nie zapraszał gości za Twoimi plecami. Możesz powiedzieć o swoich obawach. A gotowaniem nie przejmuj się. Moi rodzice byli ostatnio u mnie i nic nie zjedli. A ja się napracowałam cały weekend - no poza kawałkiem ciasta. Ojciec trochę wziął sałatki i kręcił nosem. A jedzenie było smaczne - to obiektywna opinia. Oni po prostu nigdy u nas nic nie chcą jeść ;] wg nich u nich jest lepsze. ;] Więc widzisz - nie jesteś sama ;) Ale rozumiem, że się obawiasz. Musisz jakoś to przetrwać, znajdź jakieś fajne przepisy. Sama oceń, czy jest smaczne i nie przejmuj się opinią innych. A z facetem ustal, że zawsze sami ustalacie - to pierwsze Wasze święta, więc jeszcze musicie trochę między sobą w życiu ustalić zasad panujących w domu :) I otwartość jest bardzo ważna. Powinnaś mu powiedzieć, no ale z szacunkiem dla jego rodziny. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×