Czy zaprosić teściów na wigilię

Witajcie. Czy zaprosić teściów na wigilię? Teraz to będą już nasze trzecie wspólne święta. Pierwsze i drugie spędziliśmy u jego rodziny a później u mojej. Teraz wyprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Opcja, że idziemy do rodziców odpada. Możemy spędzić je sami lub zaprosić jego rodziców (moich nie chcę). I teraz się zastanawiam, czy nie lepiej spędzić w końcu samemu wigilię, w spokoju i bez stresu czy może lepiej zaprosić jego rodziców. Oni są bardzo rodzinni i wiem, że przykro im by było, gdybyśmy nie spędzili ich razem, ale z drugiej strony nie okazywaliby nam tego. Przyszliby w pierwszy dzień świat. I teraz mam dylemat - musimy coś postanowić. Może doradzicie coś na podstawie własnych doświadczeń? My nie mamy jeszcze dzieci, dlatego mam taki dylemat. Jak są dzieci, to jest jakoś bardziej rodzinnie :) A tak sami w dwójkę będziemy siedzieć - nie wiem, czy nie będzie smutno :)

wigilia to najpiekniejszy czas dla rodziny.......nie wyobrazam sobie swiat samych sobie i co zrobisz podzielisz sie oplatkiem zjesz kolacje,a pozniej to bedzie najzwyklejszy dzien taki jak inne!Rodzinne swieta trzeba kultywowac,a co pozniej dzieciom przekazesz? Zapros i niech te swieta stana sie tradycja!!!!

jak sie zre u kogos to dobrze co?ale jak juz trzeba zaprosic,to juz dylemat.Widac jaki samolub jestes

Nie chodzi o jedzenie :) Na pierwszy dzień świąt i tak przyjdą na obiad. Bardziej mi chodziło o to, czy może warto chociaż raz spędzić samemu święta we własnym towarzystwie. Od dnia ślubu nie spędziliśmy ani razu sami wigilii.

Ty chyba nie wiesz co to znaczy wigilia we dwoje ?! Wg mnie to pomylka :O spwedzilam tak 2 wigilie i nigdy wiecej.... :( Skoro wiesz ze zalezy im (tesciom) na wspolnej wigilii to dlaczego robisz problemy. Jesli boisz sie nawalu pracy to popros tesciowa , meza albo zacznij kilka dni przed swietami. czesc rzeczy mozna zamrozic. Wesolych Swiat ;)

Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że Wigilia jest takim świętem, którego samemu nie wypada spędzać. Nawet talerzyk stawia sie dla "wędrowca". To święto spędzane w gronie najblizszych. Jedyne w roku, magiczne. Jeśli tylko można to spędza się go w gronie rodziny. Zdarzyło się że raz spędziłam je sama . To był najsmutniejszy wieczór jaki przeżyłam

Też chodzi o to, że nie wiem właśnie, czy podołam przygotowaniu tych wszystkich potraw - tzn wykonać wykonam tylko czy będzie smakowało :) Ale to wynika raczej z niskiej samooceny ;) To będzie pierwsza wigilia przygotowana przeze mnie samodzielnie.

Może teściowa przyjedzie wcześniej żeby pomóc c**przygotować te wszystkie różności, albo przywiezie coś.

Jestes dobra synowa,masz serce na dloni i przezywasz tylko dylemat czy dasz rade....TAK dasz rade,poszperaj w necie i przygotuj "proste" smakolyki ...teraz nie ma problemu jak to zrobic tylko trzeba poszukac!Zapros tesciow,bedzie przyjemnie,a dlaczego nie rodzicow???Powodzenia i WESOLYCH SWIAT!!!!

Tylko czy wypada tak prosić? To my zapraszamy, więc oni teoretycznie powinni przyjść na gotowe. Ja do nich zawsze coś przyniosłam, ale niedużo. W zeszłym roku zrobiłam sernik. No ale może niech ona chociaż coś zrobi, babcia ciasto a ja całą resztę i już będzie ok :) To może faktycznie macie rację, że to niefajny pomysł z tą samotną wigilią.