Czy kupować prezent dziecku męża z pierwszego małżenstwa

Jak w temacie. Jak bylismy narzeczenstwem czy nawet tylko parą to wydawało mi się to bardziej oczywiste,że jakis drobiazg mogę mu kupić. A teraz jestesmy z jego ojcem małżenstwem, mamy wspólny budżet i uważam,że jesli on coś kupi to tak jakby jest to prezent od nas obojga. A teraz na Mikołajki mąż sam kupił zabawkę małemu, a ja dzis ot tak zaproponowałam,że może dołoże mu pod choinkę cos od siebie, np.jakies ubranko.... W sumie chciałam sprawdzić trochę jak mąż na to zareaguje, no i stwierdził,że okej... Dodam,że mały dostaje zawsze mnóstwo prezentów, co uważam za zbedne ale dziadkowie i cała rodzina maja jednego takiego brzdaca i moze stad sie to bierze.

A chcesz dziecku dac cos od siebie? Jak chcesz to daj, nad czym tu sie zastanawiac

Jasne,że chce, naprawde kochany dzieciak i mam z nim dobry kontakt. Ale uwazam ze nie musze mu kupowac mega prezentu tylko wystraczy jakis drobiazg a najlepiej cos pozytecznego. Tyle ze mały w kwestii prezentów jest wybredny, a mnie na cos z jego listy do Mikołaja nie stac, wiec po prostu zastanawiam sie czy podłaczyc się pod męża, czy np. on uznaje to ze prezent jest od niego, a ja mam cos od siebie, albo nawetr w czesci sfinansowac. W ogole kwestie finansowania jego dziecka sa poza moim obszarem , tzn nie wtracam się w to choc czasem mam zastrezezenia, ale też to jest jego dzieco i ma obowiazek na nie łożyć, czego moim zdaniem ja nie mam mimo ze jestesmy małżenstwem.

NIe, to nie Twoje dziecko tylko męża.

Kup mu zabawkowy samochód elektryczny mercedes SLK. Teraz to hit mody. Po takim prezencie macochę pokocha bardziej niż własną matkę!

Jak znajdziesz cos fajnego, to kup, ale jesteście juz małżeństwem i bez sensu jest dawanie prezentu od tatusia i od żony tatusia, naturalnym wydaje mi się to iż niezależnie kto kupi, dajecie prezent jako małżeństwo, jako para, a nei każde osobno.

Fiku miku. Dziecko to prezent powinno dostac od rodzicow. Gdyby jego ojciec byl z matka to kazde z rodzicow kupowalo by prezent osobno? Sadze ze nie. A ty autorko jesli chcesz kupic cos malemu to mu kup. Od siebie, i nie musi byc z listy

Jakie powinno, to kwestia ustalenia zasad między osobami, osobiście uważam, ze małżeństwo to jedność i zachowanie opisane wyżej przeze mnie wydaje mi sie naturalnym.

Oczywiście, że dziecko powinno dostać prezent od obojga jako od małżeństwa. Strasznie to dla mnie dziwne, że kupujecie mu osobno.

Dla mnie to też dziwne, że kupują osobno. Widocznie macocha chce się wkupić w łaski pasierba albo własnego meżą ( sic!)

Fiku i gosciu wyzej, ale Fiku najbardziej. malzenstwo to ne jest zadna jednosc. Ale niech bedzie, gdyby prezent mial byc od tatusia i jego zony to tatus i zona powinni usiasc i porozmawiac ci kupic dziecku, ile wydac, takie tam drobiazgi. Skoro tatus kupuje sam to znaczy ze prezent jest od niego. Skoro przez caly zwiazek tatusia z jego obecna zona bylo tak, ze byly dwa prezenty to czemu to zmieniac? Czyz nie byli jednoscia bedac w narzeczenstwie?

jeśli to chłopiec to powinien Ciebie obdarować prezentami

ale to nie ejst tak,że kupujemy oddzielnie, zreszta sytuacja kupowania prezentu jako małżenstwo zdarza sie poraz pierwszy bo jestesmy dopiero kilka miesiecy po slubie. Będąc parą, a pozniej narzeczeństwem było tak,że z własnej nieprzymuszonej woli kupowałam cos małemu, nawet bez okazji. Bardzo go lubie i uwazam ze to naturalne,ze będąc z jego ojcem chce jednoczesnie zeby dziecko czuło sie dobrze i komfortowo. Oczywiscie nie na zasadzie przekupywania prezentami, o nie nie,tego jestem przeciwniczka zdecydowana i to tez tłumacze mojemu mezowi, ze nawet najlepszy prezent nie zastapi kontaktu czy wspolnego spedzenia czasu. Odkąd jestesmy małżenstwem, mamy wspolny budzet, co prawda ja zarabiam duzo mniej od męza bo jestem w trakcie zmiany pracy i tylko sobie dorabiam, ale robie zakupy do domu, płacę mniejsze rachunki itp. i czasem z nazwijmy to " mojego" budzetu nie starcza na nic innego, wtedy korzystam z tego co zarobi mąż, czyli bądx co bądź tego co i tak jest wspolne. Fakt,ze nie rozmawialam o tym z mezem bo w sumie uznalam ze to naturalne ze będąc małżenstwem prezent jest od nas razem, ale w sumie kupil go sam, ja go tylko spytalam co zamierza kupic, dał go sam, bo akura ja byłam w pracy wiec moze tez pomyslala ze ja nie mam zamiaru dokładac sie jakby i ze jest to tylko prezent od niego. I jak sie wczoraj nad tym zastanowilam to pomyslalam ze moze tak jest i stad byla moja propozycja ze jak nie dałam teraz nic od siebie, to zrobię to na gwiazdkę. Nie wiem do konca jak on to zroumial i jak to rozumie. Poza tym brzdąc zyczy sobie prezentów które kosztują dość duzo a moim zdaniem po 5 minutach zabawy zostana rzucone w kat jak wszystkie inne, stad tez jak mam mu cos kupic to wole aby t bylo cos pozytecznego, chocby jakies ubranko.

W zyciu bym nie chciala faceta z dzieckiem. Never ever! Dzielic sie moim facetem z obcym dla mie dzieckiem. Nasze dziec***owinny byc najwazniejsze.