pracodawcy to w większości zakompleksione pały szukające podnóżka

zatrudniają zdesperowane osoby, gdy ja na rozmowie podkreślam " mam dobrą sytuację finansową, także zarobki u państwa satysfakcjonwałyby mnie, gdyż ważny dla mnie jest rozwój i działanie" to oni mi dziekują, a jak przyjdzie ktos raz byłam świadkiem - pracodawca - kobieta, dokładniej kobieta araba (polka) i przylazł typ co zaczął " bardzo mi zależy , marze o tej pracy, dzwonilem do pani, prosze dac mi prace" to go przyjela... oczywiscie niedlugo pozniej wylecial, bo kradł, a jak chciala mnie zatrudnic to powiedziałam ok, ale nie przyszłam na kolejna rozmowe , zaczniecie w końcu zatrudniać równych sobie czy będziecie nadal leczyć kompleksy zatrudnianiem podnóżków i chłopców do bicia? czy osoba pewna siebie i inteligentniejsza od was to takie zagrożenie?

gorzej jak twoim pracodawca jest panstwo wtedy wychodzi na to ze panstwo jest zakompleksiona pala szukajaca podnozka? nie wtedy wnioski sa nieco bardziej brutalne

mam na mysli firmy nie instytucje panstwowe

panstwowe moze nie szukaja podnozkow, ale za to tanich wolow roboczych na pewno :O wydaje im sie, ze idac z duchem czasu pracownik ma robic 5 roznych prac na raz ale za 1500 zl brutto :O