zdradziłam męża

witam zanim zaczniecie mnie oceniać to proszę poczytajce sobie jestem z moimi mężem 5 lat razem pół roku po ślubie od 3 lat uprawiamy seks bez zabezpieczenia po roku zaczęłam się martwić bo nic nie wychodziło więc zgłosiłam się do lekarza trochę mi zajęło zanim znalazłam lekarza który poważnie do tego podszedł okazało się że mam niski progesteron i brak owulacji zapisał mi leki i teraz wszystko ok mówił żeby wcześniej mój narzeczony się zbadał prawi roku go o to prosiłam w końcu po ślubie miesiąć zrobił badanie wyszły fatalne lekarz kazał mu zrobić kolejne żeby potwierdzić już pół roku go proszę żeby zrobił żeby poszedł się leczyć lekarz mówił ze tylko specjalista mu pomoże a jak nie to invitro on ma to gdzieś nawet nie kiwnie palcem żeby coś zrobić wiecznie w domu są kłótnie o to nie dawno siedział 2 tygodnie w domu prosiłam go błagałam żeby poszedł do lekarza o on nic miał to gdzieś siedział przed komputerem i grał miałam tego dość już proszenie się a ja bardzo chce mieć dziecko zazdroszczę że koleżanki zachodzą w ciążę a ja nie a mnie nie stać na invitro i wtedy poznałam chłopaka spotykam się z nim już od kilku miesięcy piszę z nim rozmawiam nie dawno uprawialiśmy seks bez zabezpieczenia i teraz jestem prawdopodobnie w nim w ciąży nie mam wyrzutów sumienia nie wiem czy powinnam mieć chce mieć dziecko skoro on ma takie podejście do tego dla niego jest ważniejszy komputer i gry to dlaczego mam mieć wyrzuty sumienia

dlatego masz miec wyrzuty bo to co zrobilas jest podle. okej, on ci nie pasuje - zostaw go i znajdz innego. ZDRADA nigdy nie jest uzasadniona. Jestes k****.

kochana wpierw sie rozwiedz a potem kopuluj nawet z koniem jesli masz ochote Twoje tlumaczenia siebie sa chore nawet jesli partner jest taki jak opisujesz to nic nie tlumaczy twojego ch***jowego zachowania teraz jak mialas odwage sie puscic to idz i mu to powiedz a on podejmie decyzje co dalej chyba ze sama odejdziesz co sadze byloby najlepsze

Można lepsze prowo wysmażyć

to nie jest prowokacja jak wy byście mieli takiego meża to tak samo byście robiły on ma gdzieś to że pragne dziecka jego obchodza tylko koledzy po pracy piwko i gry komputerowe

wam łatwo pisać bo macie dzieci i kochających mężów on nie jest taki nie wiecie ile razy przez niego płakałam jeszcze mi mówi że to moja wina że nie możemy mieć dziecka że co ze mnia za kobieta że mu dziecka nie daję a on wiem że to jego wina mówi tak żeby mnie bardziej dobić

doskonale cię rozumiem chciałaś dziecko i zrobiłaś to żeby je mieć, teraz je urodzisz i będziesz mamą, a jak to bedzie z mezem czy on uwierzy że to jego?

doskonale cię rozumiem chciałaś dziecko i zrobiłaś to żeby je mieć, teraz je urodzisz i będziesz mamą, a jak to bedzie z mezem czy on uwierzy że to jego?

Szczeze chce się z nim rozstac i być z tym chłopakiem mam go dość nie chce się już o nic prosic

a ile macie lat?

On ma 30 ja 25

a ten chłopak?

Tak się waliłaś, że aż c**przecinek z klawiatury w******o?

31 lat

Młodziutka jesteś. To co? Odchodzisz od męża i przyznajesz, że dziecko nie jego? Tamtego kochasz?

jak on ma takie podejście tak jak to piszesz ,to nawet dobrze to zrobiłaś

sory ale nie wiedziałs jaki on przed ślubem jest

Tąk chce być z tamtym on wie o dziecku i sam mówił ze niech żeby inny facet wychowywal jego dziecko mój maz tąk łatwo mi odejść nie da

Przed ślubem był zupełnie inny a ludzie się zmieniaj

nie poszedł sie leczyć, ma za swoje woli komputer niż wysłuchac żone jestem ciekawy co teraz bedzie ,a ty wkońcu będziesz szczęsliwą matką

jesteś pewna, że jesteś w ciąży? robiłaś test? a w jakich okolicznościach poznałaś tamtego faceta? w pracy? na jakiejś imprezie? wiedział, że jesteś mężatką od początku?

zaczęłaś starać się o dziecko w wieku 22 lat? trochę wcześnie by mówić tu o świadomym wyborze, chyba, że byłaś aż tak dojrzała i nie studiowałaś tylko od razu pracowałaś i mieliście dobrą sytuację finansową, bo w sumie on w odpowiednim wieku. Współczuję Ci, ze masz męża-dzieciaka, jednak 30 lat to wiek, w którym mężczyzna powinien już przestać być dzieckiem i poważniej myśleć o życiu, a nie tylko w kategoriach gry i koledzy. Niemniej jak dla mnie NIC nie usprawiedliwia zdrady, bo NAJPIERW nalezy się rozstać a później budować kolejny związek.

zgadzam się z całością wypowiedzi powyżej

Pewne jest to że jeżeli w ciązy jesteś to mężoi musisz powiedzieć prawde. Co zrobicie to już pewnie czas pokaże, jednak szczerze za dużo widziałam podobnych sytuacji by wierzyc w to źe stworzysz z kochankiem szczęśliwy dom, jednak zycze ci szczęścia bo jesteś w sytuacji fatalnej, i taki stres w 1 trymestrze ciązy :o

co to znaczy, że łatwo odejść Ci nie da? Jak się dowie, że masz dziecko z innym to raczej sam będzie chciał rozwodu. Z tym, że Ty zdradziłaś bo mąż miał Cię w nosie, tak więc nie jest to tylko Twoja wina. Nie zastanawiałabym się, kopnęlabym go w d**e, a życie ułozyła z ojcem dziecka, jeśli chce z Tobą być.

Ja uwazam, ze .. no zdrada nie jest ok, ale staram sie ciebie zrozumiec. moim zdaniem lepiej zostawic najpierw, a pozniej miec kogos innego. skoro masz takiego meza, zostaw go! urodzisz dziecko, moze z tamtym gosciem sie ulozy.. troche strach teraz mezowi mowic, bo moze cos Ci zrobic. najpierw idz do lekarza i potwierdz ciaze. wtedy mysl dalej.

Dobrze zrobiłaś. Zrobiłam tak samo kiedy 7 lat nie mogłam zajść w ciążę. Po prostu nawiązałam romans i już 3 miesiące później byłam w ciąży. Dzisiaj córka ma prawie 2 latka i mąż wychowuje ją jak swoje :D Pojęcia nie ma, że to nie jego dziecko i tak ma być. Jestem bardzo szczęśliwa, że tak się stało. Na szczęście córka jest głónie do mnie podobna, więc jej wygląd nie wzbudza podejrzeń, że mogłaby nie być po mężu :D

zdradzilas = jestes kur*a jak sie z kims nie chce byc to sie z nim nie jest a nie zdradza no ale nie ma to jak polki, narzekacie na polskich facetow a jestescie statystycznie najwiekszymi kur*ami w Europie nie zaslugujesz ani na dziecko ani na zadnego z tych facetow, nawet jesli graja na plejstejszyn, lol

Do mamy 2latki, czy nie bałaś się, że ta zdrada wyjdzie? Że kochanek powie mężowi? Bo ja bym się właśnie tego bała...

Do mamy 2 latki i gościa - jeśli maż sie dowie, to najwyżej odejdzie. Ale współczuję Twojej córce, jak się dowie:( Łatwo Ci tego nie wybaczy, oby tylko nie dowiedziała się o motywach...