też ktoś z was tak ma

Prowadzę własną działalność, którą będę zamykać 1 stycznia, bo nie mam klientów. Dwie osoby z konkurencji skutecznie pracowały nad moją antyreklamą i podbieraniem klientów. We wcześniejszych pracach też porazka, bo albo nie chcieli podpisać umowy, albo nie chcieli wypłacić pieniędzy i miała sporo ciągania. Z narzeczonym widuję się jedynie raz w tygodniu na kilka godzin, ponieważ pracuje 100 km ode mnie. Za rok ślub i do tego czasu mieszkam z rodzicami. Przyszła teściowa to istna porażka...tylko czeka, żeby mnie obrazić, upokorzyć. Znajomi juz dawno mnie przed nią ostrzegali. Bracia na studiach, Mama za granicą, Tata wraca z pracy późnym wieczorem. Praktycznie całe dnie siedzę sama w czterech ścianach. Nie mam siły wstać, nie mam chęci nic robić. Jestem zwyczajnie samotna. Z dani na dzień popadam w coraz większą depresję i rozpacz. Tu gdzie teraz mieszkam nie mam znajomych, wysyłam CV gdzie sie da,bo po Nowym Roku muszę gdzieś przecież pracować. Straciłam chęć do zycia :/