Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama malej panikary

nietypowy problem doradzcie

Polecane posty

Gość Mama malej panikary

Moja corka chodzi do zerowki, mieli juz 2 wyjscia do kina i sali zabaw. Jutro znow kino. Chodza do galerii handlowej i wiadomo, sa tam schody ruchomie. Moje dziecko od jakiegos czasu boi sie nimi wjezdzac. Wiec ja nie zmuszam (choc majac 2 latka wszystko by dala za zjezdzanie gora-dol). Po pierwszym wyjsciu pani wziela mnie na strone i zaczela wypytywac, czy moje dziecko bywa w galerii, bo boi sie schodow. Mowila, ze mala sie poplakala wiec pani wziela ja na rece. Zaczela mi wmawiac, ze na pewno dziecko ma jakis uraz o ktorym nie wiem. Przy drugim wyjsciu wystarczylo malej dac reke i obylo sie bez strachu (chyba). Jutro wyjscie, a mala wczoraj mezowi mowila, ze nie chce na ruchome schody i nie pojdzie do kina. Powiedzialam to rano pani, a ona do mnie... ze moze oddac pieniadze. A to nie o to chodzi. Ja nawet sama moge ja zaprowadzic i wjechac winda. Rozmawialam z pania na stronie, a ona mala zawolala i pytala, czy wjedzie tymi schodami. corka w szkole bardzo grzeczna jest, nie sprzeciwia sie, ale widzialam, ze powiedziala "tak" niepewnie. Nie chce w niej wzmagac tego leku, sama powili moge ja przekonac do schodow, ale gdy widze, ze az sie trzesie z paniki, to nie zmuszam. A pani chce ja przekonac, zmusic albo oddac kase za kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma tam "normalnych" schodów? co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama malej panikary
Normalne schody sa, ale przez sklep trzeba wejsc. Jest winda, ale mala i rozumiem, ze pani nie bedzie robila kilku rund z dziecmi, by nia wjechac. Beda z grupa 2 panie i zdaje sobie sprawe, ze jedna nie da sobie rady z dzieciakami na ruchomych schodach, by druga w tym samym czasie specjalnie z moim dzieciem jechala winda. Zajec jurtro nie ma, dziec**przychodza na 7.30, zjedza sniadanie i pojda na film. ja mam jutro wolne w pracy, do galerii niedaleko, wiec moge dziecko odprowadzic na dana gfodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama malej panikary
chodzimy do galerii, probowalam dziecko przekonac, ze przeciez dam jej reke, ze jest bezpieczna, ale za kazdym razem az sie trzesie. ja sama pamietam panike, jaka robilam rodzicom, gdy zdechl pies dziadka. Przez miesiac co wieczor plakalam i sie balam, ze gdy zasne, to pies przyjdzie i mnie ugryzie. Nawet jako dorosla osoba nie potrafie wytlumaczyc, dlaczego tak robilam, chociaz rodzice mowili, tlumaczyli, ze psa juz nie ma, nie zyje i nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama malej panikary
Pani podpiera sie 30-letnim doswiadczeniem w pracy z dziecmi, dlatego zdziwil mnie jej tekst, ze odda pieniadze. Jak to bedzie wygladalo w oczach dziecka? ze za kare za schody nie pojdzie. zreszta ja widze, ze babka juz cierpliwosci nie ma, zali sie czesto, ze dzieci rozrabiaja. Raz, gdy corke odbieralam 2 godziny szybciej, to pani sie zalila, ze dzis strasznie niektore dzieci rozrabiaja i ona nie wie, jak wytrzyma do konca zajec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama malej panikary
Nikt sie nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×