Gość aaaa2dx Napisano Grudzień 10, 2013 niedługo wychodzę za mąż za cudownego człowieka. jeszcze do niedawna wszystko w naszym związku było idealne lub bliskie ideału... teraz prawie wszystko. do rzeczy. miałam w ostatnim czasie parę problemów ginekologicznych, jakie każdej kobiecie mogą się zdarzyć. niby się wyleczyłam i wszystko jest ok... ale nie jest. teraz każdy stosunek sprawia mi ból, albo mniejszy czyli taki który jestem w stanie prawie zignorować (co ciekawe często mam nawet orgazm), albo taki że muszę przestać bo chce mi się dosłownie płakać z bólu. płaczem zresztą się to kończy tak czy inaczej. mój narzeczony nie strzela fochów ani nie robi mi wyrzutów, żeby była jasność. ale ja jestem załamana. szczególnie jak sobie pomyślę jak niedawno mogliśmy się na siebie rzucić w jednej sekundzie. teraz zamiast skupiać się na przyjemności, za każdym razem panikuję że znowu zacznie mnie boleć. on też czuje jakby mnie krzywdził więc teraz kochamy się (a raczej próbujemy) z raz na dwa tygodnie. często czuję że to nie ma sensu i że wolałabym chyba być sama, zamiast być dla kogoś takim ciężarem, jestem już tym zmęczona i zaczynam wierzyć że to już nigdy mi nie przejdzie :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach