jestem zyciowa sierota nie moge znalesc pracy

jak mam znalesc prace na kazdej rozmowie sie denerwuje i mam gule w brzuchu mysle o samobojstwie bo ilez mozna :O

powinnas pic cos na uspokojenie ...

ja mam tak samo... jak w 2014 nie znajdę pracy to się zabiję , nie chcę dłużej być pasożytem na rodzicach, ewentualnie zabiję siebie + kilka/kilkanaście osób by moja śmierć nie poszła na darmo

załóż własną działalność - nabędziesz doswiadczenia i odpornosci na stres

pic na uspokojenie co? ja bralam nawet silne leki uspokajajace takie na recepte (babci) ale wtedy odplywam i gadam głupoty

2013-12-10 15:34:57 - moze wymienimy sie mailami? chetnie zaloze wlasna dzialalnosc ale nie mam pomyslu ani pieniedzy, unia dotuje ale nie wszystko

nie mam pieniędzy na działalność

ja daje sobie czas do marca przyszlego roku jesli nigdzie sie nie zatrudnie to zegnaj zycie ... :O

podalabym emaila, ale mam takiego tylko z imieniem i nazwiskiem a teg bym na forum nie chciala podawac,nie mozemy tu popisac?

ile masz lat,jakie miasto?

Na rozmowie nic nie tracisz, możesz jedynie zyskać. Brak zatem powodów do nerwów.

nie wiem wlasciwie dlaczego tak sie stresuje na rozmowach, ja w ogole jestem zestresowana i chyba mam nerwice jak rozmawiam na rozmowie to sie trzese cala w srodku dodatkowo jeszcze niektorzy pracodawcy utrudniaja i wypytuja mnie przy calej zalodze... itd mam 22 lat, jestem z malego miasta

to nie ty jestes sierota tylko czasy sa posrane demokracja ukochana co to niby wolnosc wraz z pomaranczami nam miala dac a jedyne co daje to upodlenie dla spoleczenstwa nizszej klasy chooj z kapitalizmem i wyzyskiem bo to jedyne co mamy obecnie !

milo to slyszec:D chociaz wiekszosc kolezanek i kolegow jakos sie odnalazla na rynku pracy :)

ja mam 23, z dużego miasta, też się denerwuje na rozmowahc, nawet jak wezme wczesniej lek na uspokojenie (na maturze ustnej pomógł), po prostu ta sytuacja jest chora, ja rozumiem robić test z obsługi komputera, xero czy znajmości języka, ale oni zadają głupie pytania

taaa odnalazla ja c***owiem jak im wieksza sprzedajnosc im wieksza glupota im wieksze dupowlazenie tym wieksze szanse na powodzenie :) ot uroki kapitalizmu :)

a jaki lek na uspokojenie bierzesz? :P dla mnie jeszcze pal licho jak zadaja głupie pytania i jak rozmowa jest oko w oko z rekrutujacym ja ostatnio bylam w rodzinnej firemce, weszlam do srodka, wszystko urzadzone na mieszkanie! kolesie w moim wieku(typowe cwaniaczki) rzucali jakimis niewybrednymi komentarzami, przyszyla babka i mnie przepytywala przy wszystkich wgapionych we mnie ludziach, wychadzac uslyszalam od jednego z kolesi" ja nie wiem czy ona sie nadaje"

ano dlatego sama widzisz :P jeden sie stara i goffno z tego ma drugi glupol p******i trzy po trzy przyjdzie zeby poszczerzy i praca ...bingo !

no wlasnie :P wiec jak przestac sie stresowac i robic dobre wrazenie ?:P

jak ktos potrafi glupola strugac to mu sie uda ja nie potrafie nie nawidze takowych choc wiem ze popyt na takich logromny ! :P spojrz samo na swiat tzw. wspolczesnych karierowiczow im wieksze dno tym lepszy popyt ja odpadam nie nadaje sie ...blazenstwo jedynie mnie w*****a no ale ...takie czasy :)

nie wiem mozna sobie prozak zadac ...cala ameryka na tym jedzie :)

no ale gdzies pracowac musze:P

traktuj to jak egzamin, ja mialam w szkole muzycznej co pół roku to teraz jak mam rozmowy to po mnie spływa