Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Morrigna

cholera jasna czy tylko ja nie lubię świąt

Polecane posty

Gość gość2222
ja nie lubie swiat bo niestety jako dziecko nie mialem szczesliwych, radosnych, rozesmianych swiat. Zdarzalo sie ze byly mocne klotnie, wrzaski, placz, zamykanie sie w pokoju, swieta bez rodziny dalszej rodziny bo w mojej atmosfera byla taka a nie inna i nie bylo co psuc atmosfery innym. Ale to bylo dawno.. Bardzo dawno a mimo to (mam 33 lata) pamietam te czasy b.dobrze i przed kazdymi swietami i sylwestrem (a i tego dnia bywalo podobnie plus alkohol) czuje...strach, głęboki smutek, niepokój. W kazdym razie same negatywne odczucia, w zasadzie zadnych pozytywnych. Czasy się zmieniły, sytuacja w domu już daaaawno jest mocno w porządku ale... ja pamiętam. Moja zona wie o tym i b. by chciała, żebym sie cieszył ale to tak nie działa. To wymaga czasu..dużo czasu. Sam b.zaluje tego bo czasem autentycznie zadroszcze, patrząc na radość innych. Zazdroszczę, że naprawdę można się tak cieszyć ze świąt. I mimo, że naprawdę bym chciał, to nie potrafię. Powyżej opisane uczucia jednak mocno dominują. Dlatego też i w tym roku, mimo uśmiechów przy stole i pozorów, że jest cudownie i świetnie, będzie mi towarzyszyła jedna myśl:oby to się jak najszybciej skończyło. I mówię to z dużym żalem, bo chciałbym żeby było inaczej. Bo na tę chwilę, nawet muzyka w sklepie, dekoracje, kupowanie prezentów (co robie w sumie beznamiętnie)- to wszystko mi wychodzi bokiem. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś chciał, to byś poszedł z tym do psychologa albo na terapię. Sranie w banie, użalasz się nad tobą i tyle. A przy okazji przyprawiasz żonę i dzieci (jeśli macie) o stres, smutek i zakłopotanie na zasadzie "o, znowu będzie miał depresję przez 4 dni, nie będę zawracała mu głowy karpiem". Zrób coś z tym, jesteś starym bykiem a nie 10letnim chłopcem. To co było już było, mleko się rozlało, ale cała dorosłość jest tylko i wyłącznie w twoich rękach więc weź się w garść i spraw, żeby te święta były radosne dla ciebie i twojej żony ,do jasnej cholery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co mu psycholog niby powie? Sam kilkukrotnie sie przejechalem na psychologu i osobiscie nie polecam psychologow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość6780
Ja nie lubię Świąt od pięciu lat,kiedy zmarła moja córka.Starałam się dla moich dzieci,ale w tym roku dałam sobie spokój.Nie jestem w stanie cieszyć się tym magicznym czasem.Myślałam że z czasem będzie lżej.Póki co nie jest.Poinformowałam moje dorosłe już dzieci,że w tym roku chcę spędzić ten czas sama,nic nie przygotowując,nie udając. Córka się na mnie obraziła za tę decyzję.A syn poinformował mnie że święta spędzi z dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarl moj maz i ja wyjezdzam na wycieczke. Rodzina obrazona. Ale nie chce siedziec przy stole tlumic w sobie placz. radosnej udawac tez nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku bez taty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nienawidzę świąt i tego wszeobecnego zakłamania..... Bleeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię święta te rozświetlone domy fajna muzykę w radiu kolędy najbardziej się ciesze ze względu na dzieci na ich rozesmiane buzię. Życzę wszystkim zdrowych spokojnych i radosnych swiat nie ważne czy z suto zastawionym stołem czy skromnie ważne ze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ważne, że razem...", niestety nie wszyscy beda razem, niektórych nie da się odzyskaćza żadne pieniądze, choc ja bym oddała wsztystkie prezenty, wszystko co mogę oddać zeby tylko ich odzyskac i spedzic chociaz te 3 dni razem. Dlatego nie lubie swiat od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę świąt, co za idiota je wymyślił, w lecie to bym wzięła rower i sobie pojeździła a teraz kuźwa ze względu na porę roku muszę się męczyć. Co roku przeklinam ten rytuał świąteczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wierząca, ale nie lubię świąt. Konkretnie tej kolorowej otoczki wokół nich. To nie jest wina moich rodziców, chociaż oni osobiście tak uważają. Wszechobecność kolęd śpiewanych przez celebrytów, głupawych, świątecznych reklam i filmów, sztucznych uśmiechów i "radości" mnie obrzydza. Mimo to mam sentyment do samego spotykania się z rodziną, ale myślę, że zamiast powtarzać niektóre idiotyczne tradycje wolałabym stworzyć własne, których praktykowanie będzie sprawiało mi radość, a nie przykre uczucie spełnienia obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie Swiat. Najchetniej przespalabym te pare dni, zeby nic nie czuc, nie pamietac, nie przypominac sobie dziecinstwa. Moje Swięta jako malej dziewczynki a pozniej nastolatki byly bardzo smutne. Pijany ojciec, awantury, wyrzucanie garnkow przez okno, bieda, styrana mama, placz, strach, uciekanie z domu przed agresywnym pijanym ojcem. Tego sie nie da wymazac z pamieci, zaden psycholog tu nie pomoze. Dzis mam 35 lat, jestem szczesliwa mezatka i za kilka miesiecy urodze pierwsze dlugo wyczekiwane dziecko, a mimo to nie potrafie cieszyc ze wspolnych chwil w tym swiatecznym okresie. Lzy plyna i serce rozsypuje sie na milion kawalkow, i tak co roku, w kazde swieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś lubiłam święta ale od kiedy stały się takie "celebrycko-merkantylne" nie lubię. Właściwie to bardziej nie lubię tego co ze świętami robi telewizja i media niż samych świąt. Drażni mnie to "zadęcie", wmawianie ludziom tej atmosfery, artykułów ile to Polacy w tym roku wydadzą na święta (co to ma do rzeczy?), co będą jeść. Staram się zdystansować do tego wszystkiego. Na szczęście mam już córkę prawie dorosłą, dla której ta cała szopka nie ma już takiego znaczenia. Myślę, że święta powinno się spędzać tak jak lubimy, po swojemu (o ile możemy sobie na to pozwolić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dziecko lubiłam święta. Teraz nie cierpię. Zmarł mój tata, potem mój partner mnie zostawił, potem dowiedziałam się, że mam pewną wadę, przez którą donoszenie ciąży może być niemożliwe, a potem już było za późno na zajście w ciążę. W iedzy czasie przeszłam załamanie nerwowe, nerwice. Podejrzewam, że teraz doszła do tego depresja, coś za długo mam już obniżony nastrój, Na szczęście święta szybko mina. Jeszcze 10 lat temu w życiu bym nie powiedziała, że tak skończę. Miałam mieć dobrą pracę, zdrowie, męża i 2 dzieci. Mam pracę i z tego się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie polskich swiat i otoczki. Mieszkamy juz 13 lat za granica, tutaj sie urodzil syn i corka. NIe sprzatam , nie gotuje potraw polskich.Kupuje kartki , drobne prezenty i daje gift cards. Cale swieta spedzamy z zabawami z dziecmi, zwiedzanie i zawsze cos wymyslimy fajnego. Z jedzenia jest tylko indyk , kielbaski i niekiedy zrobimy pierogi z miesem. Takze sie nie narobie. Do kosciola nie chodze, oplatkiem sie nie dziele. w polskich sklepach nie kupuje , bo sa kolejki takie,ze nie ogarniam. w anglii ludzie "bija " sie o karpie i inne , jedna osoba 20 min jest obslugiwana. Rodzina w Polsce nas za to krytykuje, ale ja mam to w d***e. Uwielbiamy swieta z dziecmi, przyjaciolmi, na naszych warunkach. Raz bylam w wigilie w polskim kosciele w Leeds. O matko ksiadz tylko gadal , ze jacy musimy byc nieszczesliwi na emigracji-swojaj droga granice sa dawno otwarte, ile to pieniedzy parafia potrzebuje i na co, oraz sama polityka. W ogole Boga w tym nie bylo. Troche odbiegne od tematu-zawsze zastanawialo mnie po co ludzie ciagna takie malutkie dzieci do okolo roczku do kosciola, przeciez one tam placza , nudza sie itp, a o tak nie rozumieja. Jeszcze mnie razi te chlanie w polskie swieta, gadanie ile to sie nie narobilam WTF????udawanie milego , choc sa nierozwiazane sprawy-taka falszywosc. Wesolych swiat wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym tak chciała. Ach, trafic tak na mężczyznę, który też nie żyje tak i tak bo tak wypada, bo co ludzie powiedzą, bo zawsze tak było i trzeba tak robić. A gdzie w tym wszystkim jest akceptacja, odpoczynek i radość pytam się? Dajcie żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubiłam święta jako dziecko, teraz jako dorosła osoba i matka nie lubię świąt. Może jest to związane tym że chciałbym je spędzić w swoim domu. Zawsze trzeba jechać do teściowej, ona wszystkiego narobi, namęczy się narzeka , i chce żeby to wszystko zjeść a człowiek nie da rady. Znowu nie jechać też obraza majestatu. Później do rodziców i to samo. Proponował że a robię święta , gdzie tam. Raz nie pojechaliśmy bo powiedziałam że jesteśmy chorzy i to były najlepsze święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie, nie lubie tylko tej nerwowki przed i wieczengo biegania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta to chyba lenie wymyślili, bo jak sie o zapieprzam w pracy to w święta odpoczęłabym a nie męczyć się przy tym cholernym stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ciesze że jutro idę do pracy, nie będę musiał dojadać po Wigilii żeby się nie zmarnowało . Dzisiaj zawiozę córkę do swatów i spieprzam nad wodę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŚWIĘTA JAK EUROPA- POWINNY BYĆ BIAŁE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sęk
Wszystkie Święta wymyślono by łupić ludzi, by na chama ich zadłużyć - by przez całe życie nie mieli wytchnienia i czasu na protest. Gdy Ci na dole się burzą... Ci na górze upadają. Władza to produkt otaczającego nas zła. Oczywiście nienawidzę żadnych świąt i ta cała otoczka napędzana przez media to wymiociny. Ponad 90 % ludzkości jest ślepa i zapędzona do kieratu. Niewielu ludzi rozumie sens życia - dlatego można ich zniewolić. Możni tego świata to ludzie bez skrupułów dla których my jesteśmy szlamem. Wszystkie korporacje trują Nas na potęgę wciskając nam sprzeczne informacje by ogłupiać. ... Nie ten jest niezależny Finansowo co ma dużo pieniędzy - lecz ten co ma małe potrzeby. Źyczę wszystkim myślicielom Pomyślności i Pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za miesiąc Święta a ja już mam gęsią skórkę. Święta są magiczne tylko dla dzieci, dla tych, którzy mają podane "pod nos" ewentualnie dla tych, którzy nie pracują, mają dużo wolnego czasu i luźną kasę do wydania. Na co dzień mam tyle obowiązków i wydatków, że podkręcanie śruby przed Świętami naprawdę mi nie służy. Na szczęście nie muszę już odwiedzać teściów, bo to już była masakra po całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienaganniepoprawna1
Ja święta kocham. Po prostu. Najlepszy czas w roku! Nie mam co do tego wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię świąt z jednego powodu ,zakłamania ,pamiętam jak dosłownie żebrała mnie na ulicy ,żeby zrobić wigilię ,kupić choinkę ,a potem okazją wracałam ,ludzie jechali autami ,wszyscy heppi ,a ja w tym śniegu ,mrozie próbowałam dojechać do domu 60 km ,bo wstyd było mi żebrač we własnym mieście ,łapałam okazję dwie godziny od godziny 22 do 00.Było to dzień przed wigilią ,czułam się jak dziewczynka z zapałkami ,od tej pory nienawidzę tego zakłamania świątecznego brrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Dwa dni,a potem tez trzeba z czegos zyc,my nie szalejemy,spokojnie,skromnie,a prezenty kupujemy tylko dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onna77
Ja też nie lubię świąt. Mam już 40 lat na karku i już chyba nigdy ich nie polubię. Tak sobie myślę że to swego rodzaju psychiczny uraz z dzieciństwa kiedy to e domu był krzyk, darcie mamy i straszna krzątanina ze wszystkim. Ogólnie to nie było fajnego nastroju a w doroslym życiu nie potrafię się wczuć w atmosferę mimi że mam kochajacego meza a święta spedzam z rodzicami i tesciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię świąt. Fałszywość, pseudo humanitaryzm i udawana życzliwość, niedobrze mi się robi. Na co dzień wyzwiska i gnojenie a w święta nagle wszyscy wielkoduszni i wspaniałomyślni. Na własnej skórze tego doświadczam co roku, a w tym roku będzie jeszcze gorzej. Odkąd wyszło na jaw że jestem adoptowana rodzina jeszcze z gorszym podejściem do mnie podchodzi. Na zasadzie przygarniętego psa ze schroniska, który ma się snuć u nóg, robić za sprzątaczkę i pokojówkę, a na każdym kroku słuchać uwag o wygląd, zajęcia czy chorobę. Nienawidzę świąt i nienawidzić będę. Dobra mina do złej gry przez parę dni, a potem już spokój i izolacja. :) :) Nie znoszę mojej rodziny i nie czuję z nimi więzi, tylko jeden wielki niesmak, niechęć i dystans. :) A jakiś krzak z bombkami i ryba na stole nie sprawi, że nagle wszystko ulegnie metamorfozie i jeszcze Jezus w progu stanie. Brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam kilka komentarzy i zastanawiam się skąd takie negatywne nastawienie do świąt. Od dziecka uwielbiałam święta. Tak jest i teraz. Cieszę się, że moje dzieci (mają już swoje rodziny) tez je kochają. Ale tęsknią za świętami z dzieciństwa, kiedy tata w pierwszy i drugi dzień świąt krzątał się po kuchni i szykował śniadanie świąteczne. Potem wspólne biesiadowanie, spacery i znowu biesiadowanie. Sprzątanie? Na to mamy cały rok. Nie musimy zarzynać się przed świętami. Jeśli solidnie się sprząta, to nie trzeba rewolucji. Prace można sobie rozłożyć i przede wszystkim podzielić. Każdy jest za coś odpowiedzialny. Wtedy mama nie jest zmęczona. Wszystko można wypracować. Uwielbiam święta z tą atmosferą i właśnie magią. Bo to jest magia. Trzeba tylko to dostrzec. Może chcieć dostrzec. A dzieci nauczyć, że święta to przede wszystkim czas dla rodziny, a nie tylko prezenty. Mnie i moim dzieciom, to się udało. Może dlatego kochamy święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to ogólnie interesuje czy ja lubię święta czy nie. Każdy z nas jest osobną jednostką i zajmuje się tylko swoimi rzeczami nie patrzy co się w około niego dzieje. Na święta życzę wam spokoju ducha. Mi by się też przydał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×