Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Morrigna

cholera jasna czy tylko ja nie lubię świąt

Polecane posty

No szlag mnie trafia. W sklepach choinki, last christmas, marry christmas everyone, all i want for chirstmas is you, kevin srewin, trzeba odwiedzić rodzinę, być miłym dla tych, których się nie lubi, prezenty, ubieranie choinki. Nie lubię tego, męczy mnie ten przedświąteczny pęd ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie musiałaś mieć smutne święta kiedy dzieckiem byłaś. ja tam święta uwielbiam, z domu wyniosłam same najpiękniejsze tradycje, a rodzina dla nas wszystkich to rzecz najświętsza, ogromna wartość ;) Wesołych Świąt, może w tym roku odnajdziesz ich ducha? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie trawię świąt. Mogłoby ich jak dla mnie nie być w ogóle. Odkąd zaczęłam czaić, że święta to nie tylko prezenty, to nienawidzę świąt. Cały ten pęd, szał, wszędzie świąteczne piosenki, no szlag mnie trafia. Najlepiej to bym gdzieś wyjechała, ale nieeeee, bo wyklęta zostanę. I tak się męczę i przez to jeszcze bardziej nie cierpię tej całej szopki. A opłatek? To już w ogóle porażka nad porażkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie lubie świąt, tyle sprzątania i szykowania wszystkiego, ze jak juz przychodzi do swiat wlasciwych to wszyscy sa umeczeni i wsciekli. po co tyle zachodu, lepiej celebrowac codziennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to je ja
ja nie obchodze swiat,moi rodzice maja z tym problem,ale nic na sile nie chce i nie robie,mam swoje zdanie,a jak sie to komus nie podoba jego sprawa,nie robie nic wbrew sobie,moje dzieci maja wybor i same decyduja czy chca swiat czy nie,pelna tolerancja polecam....naprawde warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze dla was swieta nie maja wymiaru duchowego nie musza zreszta to sprawa kazdego , nawet jesli nie jestescie osobami wierzacymi przeciez to czas dla rodziny dla najblizszych a takich przeciez macie wokól siebie cały w tym urok nie chodzi tu o zarcie bogate prezenty szkoda ze nie czujecie tej magi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak to jest jak swieta kojarza sie tylko z prezentami - ale czyja to wina no nasza rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje na pewno nie ale wytłumacz dziecku dlaczego dostało 3 prezenty (od nas i dziadków) a inne dzieci dostają 10 czy 20 prezentów od Mikołaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham swieta i cala ta swiateczna otoczke . Ale zeby w pelni sie z nich cieszyc nie zmuszam sie do rzeczy ktorych nie lubie: nie pucuje mieszkania na blysk lacznie z myciem wewnatrz szafek kuchennych i praniem zaslon ( to mozna zrobic kiedykolwiek ), nie gotuje wszystkiego co musi byc ugotowane bo wole kupic gotowe potrawy a gotuje i pieke tylko to co mi sprawia radosc, nie chodze do kosciola, spotykam sie z przyjaciolmi ktorych lubie. Swieta sa dla mnie i mojej rodziny i nie pozwole sie z tej okazji zatyrac jak moja mama, ktora jeszcze w dzien wigilii od rana sprzatala i gotowala a potem narzekala jak cos nam nie smakowalo badz zasypiala przed tv. Wole miec gotowce a spedzic ten czas na zabawie z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie muzyka w sklepach do szału doprowadza... a święta poza tym mi wiszą, Rynek z przyległymi uliczkami mamy ładnie oświetlony, u mamy dobre jedzenie (przeważnie pomagam jej sprzątać i gotować, żeby nie było że na sępa jadę), szef ma dni dobroci, dostaję jedyną w roku premię i dodatkowo mam trzy dni wolne, a wypłatę jakbym je przepracowała, a moje dziecko jest zachwycone światełkami, pierniczkami, szopkami i innymi cudeńkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jesli nie jestescie osobami wierzacymi przeciez to czas dla rodziny dla najblizszych"- tu się zgadzam, jedyna okazja do roku kiedy cała rodzina ma na bank wolne. Ale żeby magia? Zdarza się że się spotykamy w komplecie, a nikt o "magii" wesel czy chrzcin nie mówi, czy choćby imienin mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość det
a myslalam ze nienormalna jestem, najpierw sprzatanie potem bieganka po sklepach, i dwa dni w garach, a po co to , ale nie tradycja.....zastawiony stól, bo co babc***owie. Wysila sie człowiek chce zeby jakos bylo a ta atmosfera fajna to byla w dziecinstwie, z czego to halo robic miesiac przed. I te zyczenia co roku te same...blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wspominamy swieta z dziecinstwa mowiac ze wtedy byla atmosfera a teraz to juz nie jest to samo. A moze sprobujmy do swiat podejsc z wiekszym entuzjazmem aby i nasze dzieci mialy fajne wspomnienia? Fakt moje dziec**prawdopodobnie nie wezma juz udzialu w wiejskiej wigilii z sianem pod stolem i karmieniem krow oplatkiem ale moga miec rownie ciekawe wspomnienia na miare dzisiejszych czasow. Zadbajmy o to aby i one kiedys mogly powiedziec: dawniej to dopiero byly swieta, nie to co teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto ma "wymiar duchowy" na co dzień, ten nie musi mieć świąt by czuć magię świata :) I nie mówię tu o chrześcijaństwie, czyli religijności, ale duchowości jako takiej. Jeśli nie wiecie co to jest duchowość i myślicie że to samo co wiara, to szczerze współczuję, bo to wręcz coś odwrotnego. Więc te osoby, które piszą o duchowym wymiarze świąt, chyba nie wiedzą co to jest duchowy wymiar, tylko widzą go w jakiś rytuałach, to smutne :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj bylam w przychodni i tam to byl klimat dopiero;)koledy puscili;)ja tez nie przepadam za swietami.obchodze je tylko po to zeby dzieci mialy frajde.a kewin to podstawa hehe!w tym roku obejrzalam z synem pierwszy raz bo wczesniej byl za mlody ale jak on sie smial!!!to i ja sie smialam z tego jak on sie smieje;)tylko w marketach przesada bo tam juz od miesiaca jest nastroj swiateczny;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię świąt.. Tzn. cała otoczka.. przystrojenie miasta (a nasze wygląda ślicznie), kolorowe choinki, nastrojowa muzyka.. tak.. lubię ;) Ale jak pomyślę, że trzeba wpaść tym czasie do rodziców, do teściowej, do dziadków męża i teścia..(a w szczególności jego niesympatycznej kobiety) i to w tak krótkim czasie wszystkich oblecieć.. że trzeba składać te durnowate życzenia.. że trzeba wymyślić co komu kupić.. masakra.. Ba.. że trzeba ubrać się ciut inaczej niż normalnie (tzn. wiem.. niektórzy codziennie chodzą w garsonkach, eleganckich spodnich, bluzkach koszulowych itp. więc to dla nich żadna różnica).. ale jak ktoś nosi dzinsy i sweterki, no to musi wcinąc w coś innego.. (a ja np. nie ma w co, bo odkąd mam maluszka, ma 11m, to w nic się nie mieszczę.. )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tych wszystkich narzekających, że trzeba to trzeba tamto, że sztuczna pompa i że trzeba teściów odwiedzać i ciocie. Problemem jest wasza hipokryzja i dulszczyzna, boicie się, co pomyślą inni i bierzecie udział w tym cyrku. Też uważam, że to cyrk dlatego od kilku lat spędzamy święta wedle własnego uznania czyli kocyk, paputy, żarełko i narty, bo mieszkam w górach. Jestem dorosła i nie obchodzi mnie co kto myśli święta to czas dla mnie, mojego faceta i naszego dziecka ale mam wrażenie, że wy jesteście zwykłymi smarkulami. Nie miejcie pretensji, bo nikt was nie zmusza do tego cyrku, to tylko wasza wina, bo jak takie kwoki "co ludzie powiedzą, rodzina mnie wyklnie" GRATULUJĘ DOJRZAŁOŚCI ŻYCIOWEJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci co nie lubią świąt ,to przeważnie ludzi niepracujący ,nie mający forsy ,kobiety na garnuszku u męża i dlatego udają że nie lubią świąt ,bo jest im po prostu przykro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź zapakuj dziecku butlę, może to cie uszczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a co? Mam powiedzieć, że nie przyjdziemy do teściowej? Ona i tak się wscieka, że ją bardzo rzadko odwiedzamy (ale mąż dużo pracuje, a ja sama nie mam zamiaru), że za rzadko widzi wnuka.. obraża się ciągle o to.. Z teściem chętnie się spotkam, bo z nim widujemy się zaledwie kilka razy w roku (tak jak z super dziadkami męża).. problemem jesgt tamta kobieta. Problemem jest fakt, że trzeba się jakoś ubrać, że trzeba ich wszystkich odwiedzić w krótkim czasie! A najgorsze są życzenia!!! Tego nie trawię i chyba to najbardziej psuje mi całe święta. Problemem jest robienie prezentów. A teraz, gdy mamy dziecko (które było przez wszystkich- na w szczególności- bardzo wyczekiwane, jesteśmy 8 lat po ślubie), to każdy wiadomo.. chce widzieć małego, chce mu coś tam dać..chce się z nim pobawić.. itp. I nie wiem, co do "lubienia czy też nie" świąt.. ma to, czy ktoś pracuje, czy nie.. i z jakiego powodu komuś ma być przykro, nie wiem.. Dla mnie święta to po prostu czas odwiedzin i tyle.. różni to się tym, że wszystyko jest ładnie przystrojone, ze trzeba się inaczej trochę ubrać, że jest niedobre jedzenie i że trzeba składać życzenia, Żaden wymiar duchowy itp. to dla mnie tradycja. i już..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mnie tez to wszystko wkurza,moze nie same swieta,bo same swieta lubie,ale ta cala szopka przed nimi to jakas masakra jest,nienawidze tego motlochu laza,nie patrza nawet gdzie ida,no i te nieszczesne prezenty wymyslanie co komu kupic strasznie tego nie lubie.Natomiast lubie szykowanie potraw(uwielbiam gotowac) Przystrajanie stolu i siedzenie przy nim w gronie najblizszych,ja nigdzie po rodznie nie jezdze wszystkich mam bardzo daleko to chociaz tyle z glowy,wystarczy mi moja rodzinka,corki,syn i maz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święta są, były i będą :) trzeba je przeżyć i to zależy tylko od nas samych jak to zrobimy ;) ot co ;) Można się cieszyć, albo "se" ponarzekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ci co nie lubią świąt ,to przeważnie ludzi niepracujący ,nie mający forsy ,kobiety na garnuszku u męża i dlatego udają że nie lubią świąt ,bo jest im po prostu przykro." BUAHAHA JAKA TĘPACZKA HAHA I CO POCZUŁAŚ SIĘ LEPIEJ WIELKA PANI, BO PRACUJESZ NO I??? JA TEŻ PRACUJE I NIE LUBIE ŚWIĄT, sorry, ale ta wypowiedź jest tak mega infantylna, ze nie mogę, ktoś chyba ma wielkie kompleksy skoro mu si się tak dowartościowywać i to w internecie!!! ALE BEKA HAHAHA YOU MADE MY DAY oczko.gif ............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................... A ja popieram ,a ty widać z tych niepracujących ,sama się zdradziłaś i potwierdziłaś ,następnym razem lepiej milczeć bo ludzie na poziomie nie oburzyli a tutaj rybka na wędę złapana i jeszcze ten krzyk .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ma brak pracy do odczuć odnośnie świąt? Wyjaśnisz mi? Jestem na macierzyńskim, wcześniej pracowałam. Świąt nie lubię od zawsze. No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świąt nie lubię od roku. Sama nie wiem dlaczego... Kiedyś lubiłam, ale teraz mnie to wkurza. Wszyscy wkoło mówią, że czemu nie lubię świąt, przecież jest atmosfera, prezenty... Mam to gdzieś! To są tylko zwykłe rzeczy, moim zdanie trochę marnuje się czas na te przygotowania... Ubieranie choinki, gotowanie, sprzątanie itp. Nie ma w tym ani trochę tzw. "Magii Świąt", cokolwiek to jest. Zwłaszcza, że w tych latach zaczynają robić to miesiąc przed: puszczać reklamy, muzykę i przystrajać wszystko w sklepach. Na głowę dostaję! Do tego moja siostra tak uwielbia ten czas... Oszaleję chyba, jeśli będę musiała przyjeżdżać do rodziny albo przyjmować u siebie w domu gości. Myślałam, że tylko ja tego nie cierpię. Dobrze, że trafiłam na ten artykuł, przynajmniej wiem, że nie tylko ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją lubilam. Pomimo że trzeba zasuwac, nagotowac się (choć lubię) lubilam. Teraz hmm ciężko mi się przemoc, złe mi się kojarzą, smutno zaraz mi się robi. W wigilie moja babcia, najblizsza mi osoba dostala udaru mozgu. Nie ma jej juz. To bylo prawie 5lat temu s pisze to i rycze. A ciężko udawać rozhahana dla dzieci mając gdzieś z tylko głowy smutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dziecko miałam zawsze bardzo przyjemne święta spędzane z rodzicami, babcią i starszą siostrą przy pięknie ubranej choince, wspólnym kolędowaniu, prezentach...Dlaczego TERAZ jako osoba dorosła nie lubię świąt? Przede wszystkim wykańcza mnie przedświąteczna nerwówka, nadmiar jedzenia, szczególnie wędlina, której nie lubię, siedzenie przy telewizorze (nie lubię telewizji!), a także goście. Jestem typem samotnika, lubię ciszę i spokój, a podczas wizyty gości należy nie zważać na ich humory, udawać, że jest uroczo i rozsyłać uśmiechy na prawo i lewo. To ZDECYDOWANIE NIE DLA MNIE! Poza tym podczas świąt przytłacza mnie perspektywa rychłego powrotu do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja lubię święta szczególnie odkąd wyprowadziłam się z domu. ostatnio kiedy byłam u rodziców na święta , moim jedynym życzeniem w duchu było to, żebym mogła jak najdłużej z nimi te świeta spędzać. doceniam to teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×