starzy ludzie ubliżają pracownikom służby zdrowia

a my im krzywdy zrobić nie chcemy

chyba rzuce te prace, nie będzie mi stara raszpla gadała, czy mogę być doktorem czy nie, bom nie po medycynie

i dobrze robią, za nas wszystkich - młodych, bogatych biednych itd. jeszcze ich w d u p e kopnąc!

ublizaja bo jak lekaz dostaje forse od panstwa, a nie od pacjenta, to ma pacjenta w d***e i prawie zawsze obsluzy go gorzej niz prywatnie, no ale i tak ***** stare schorowane baby i kanarow tez

Oni im ubliżają a ci z kolei tamtym skracają życie więc co najmniej jest remis.

ide se prywatnie, to odrazu do mnie sie sliczna pielegniarka usmiecha i zabawia, mimo ze jestem kawal chama, a jak trafie do przychodni to k***a klekac trzeba przy okienku doslownie, przed tymi pigwiakami i czekac na ekspres do kawy, bo one laske robia ze przyjmuja "za darmo", ordynusy ******

Miałbym prośbę....to zasadniczo kwestia z autopsji. Chodzi o pewne granice przyzwoitości....które w sektorze niepublicznej służby zdrowia też często są przekraczane. Chodzi o częste używanie w nazwie pod jaką funkcjonuje określona takiej służby placówka zwrotu "Święta rodzina","Dzieciątko Jezus" czy "Zbawiciel"etc etc etc.... Uprzejmie proszę o nie wycieranie sobie mordy tego typu określeniami szczególnie gdy za pół godziny u jakiegoś tam lekarzy trzeba zayebać dwieście złotych dostając często średnio trafione do problemu leki. Chodzi mi o to iż działanie pod takim szyldem nie licuje z pojęciem ofiarnośc***oświęcenia czy bezinteresowności jakich ewidentnie w polskiej służbie zdrowie poza inspirującym wyjątkami brak. To taka małą dygresja adresowana do rozmaitych cwaniaków jakim marzy się za bajońskie sumy obsługiwać pacjentów na równi z automatem do kawy czy bankomatem.

Walic polska słuzbę zdrowia! Cwaniaki, potrafia tylko udawac milutkich PR juz tam dotarl kilka lat temu. Lapowkarstwo kwitnie i tak i to gdzie? Wsrod pacjentow z nowotworami, chorobami serca. Na zachodzie lekarz jest normalnym czlowiekiem tylko tu uwazaja sie na rownych z Mesjaszem. Odbija potem palma do glowy.

Kolejny interesujący przykład w nawiązaniu do postu wyżej. Może nie tak bardzo dramatyczny jakim w sposób oczywisty jest traktowanie w taki sposób ludzi chorych na raka ale dający do myślenia. Jest lekarz....(płeć bez znaczenia) niezwykle miły na prywatnych wizytach.Po skierowaniu na jednej z takich wizyt pacjenta do publicznej placówki na zabieg(co jest również niezwykle karkołomnym zadaniem w naszym chorym systemie) tu przed wykonaniem zabiega sprawia wrażenie jakby pacjenta danego tam widział po raz pierwszy w życiu. Ba.....sprawia wrażenie jakby nie widział w ogóle w nim człowieka. Zabieg się udaje.Tu po i jakiś czas po nim to samo. Kolejna wizyta kontrolna tym razem prywatnie-lekarz doskonale pamięta pacjenta,wszystko dokładnie objaśnia,tryską troskliwością i optymizmem. Jak to jest?Czy wejście do publicznego zakładu to jakaś magiczna brama za jaką roztacza się kraina amnezji,pełnej automatyzacji działania i totalnej pustki komunikacyjnej czy też może to umysł takiej osoby.Jej osobowość?Może jedno i drugie? Może też chodzi tu o to aby dobić tlący się jeszcze żar publicznej służby zdrowia by kogo tylko się da mógł przejąć i kontrolować płatny rektor świadczeń? A przecież doskonale wiadomo że nie wszystkie świadczenia jest są nawet płatne nie wymagają pokrycia naszymi pieniędzmi z funduszu. Przecież chyba większość wie iż w pełni komercyjna służba oznaczałaby wyrok dla wielu ludzi w tym systemie. Czy ludzi są aż tak naiwni że myśli iż wizyty to wszystko? Gdyby nie budżet-niewielu byłoby stać na operacji bo te od ręki odpłatnie kosztują często tyle iż prywatnie komercyjne ubezpieczenie tego nie przewiduje. Więc o co chodzi w tym całym grajdole? No bo chyba o to by wykończyć ludzi to nie?Mam nadzieję.

Każdy z nas lepiej pracuje za pieniądze niż za darmo czy za grosiki i lekarze też bardziej się przykładają za pieniądze, Nie kłujcie tu w oczy podatkiem na NFZ bo podatek to podatek. Jest zabierany siłą a czy będzie wydany na Wasze leczenie to widzimisię ustawodawcy i urzędników.

Co? Sorry, ale urzędnicy tez maja place wynikajaca z podatkow i zero szans na "dorabianie" sobie prywatnie. Co za tlumaczenie. lekarz to lekarz, ma robic to co do niego nalezy, a gdyby byl zakaz prowadzenia prywatnych praktyk to co? Nie mozna by liczyc ze po ludzku zachowa sie taki? Nigdy? Sory ale nie kumam jak mozna od pacjenta z rakiem brak lapowke!!!!!!!!!!!!!!1 A znam takich co to robia :( I jeszcze ich w reke caluj. Bydleta!!!!!!!!!!!!!!!!

Lekarz to nie urzędnik i ma wiele szans na dorabianie sobie. Dziwne byłoby gdyby z tego nie korzystał. Gdyby wprowadzić zakaz prywatnych praktyk to ustawiałyby się tłumy pod nielegalnymi gabinetami a nie pod przychodniami pełnymi niewolników w kitlach. Zdrowie jest cenne. Chcesz wyzdrowieć to płać Nie jestem lekarzem.

To byl przyklad. Tak jak urzednik bedzie nie sympatyczny i wredy bo nie dostaje kasy bezposrednio z reki petenta tylko z podatkow - jak i lekarz w placowce publicznej, a co to za roznica? to sa osoby ograniczone umyslowo, ze im to trzeba zwizualizowac skad te pieniadze sa ? bo z powietrza one nie spadaja tylko ktos haruje cale zycie i je oddaje prawda? wiadomo co by sie dzialo gdyby zlikwidowac prywate. przeciez to byl tylko zabieg erystyczny. To pokazuje malosc czlowieka, bo jak ktos diametralnie zmienia twarz i wizerunek ze wzgledu na okolicznosci to co mozna o takim czlowieku powiedziec ? Tym bardziej, ze w publ. placowce tez dostaje pieniadze od ludzi i to nie sa pieniadze tuska wyjete z jego prywatnego sejfu z salonu. Co za hipokryzja . I co plac? Lapowe dodatkowo, bo sie wyuczyl jeden z drugim za czyje pieniadze jak nie panstwowe - nasze? Wiedza kosztuje, chcesz miec- to plac. Za swoje.

Ja zgadzam się że ten lekarz z przykładu to ch*j. Placówki medyczne pieniądze na "darmowe" zabiegi dostają z przetargów w NFZ. Stąd biorą się te pieniądze a nie z kieszeni Tuska ani Twojej. A tych pieniędzy nikt do NFZ nie oddaje dobrowolnie. Są zabierane siłą, bo państwo ma taką możliwość. Niezależnie od tego ile i czy w ogóle pójdą na leczenie podatnika. Darmowa służba zdrowia to taka sama hipokryzja jak "pensja brutto" w której dokładnie połowa podatku jest niewidoczna dla pracownika. Ciemny lud to kupuje więc władza tworzy takie byty.

Jeszcze jedno - zdrowie jest bezcenne, a nie cenne. Co do tego, ze pracujesz w sluzbie zdrowia lub masz tam rodzine nie ma watpliwosc**przygladajac sie twoim wpisom. My - Wy. Jak ci malo jedz na zachod. nie tylko lepsza placa ale tezx oducza cie kiepskich nawykow i megalomanii

Ok nie wchodze w wielka ekonomie bo po 1. nie mam wiedzy po 2. warunkow teraz nawet na to teraz by polemizowac, wychodzi na to, ze czlowieka grabia wszedzie, w pracy, bo tyra i jeszcze ktos c***owie, ze jak tyrasz na pensje i na podatek (niewazne, czy sila brany, czy nie) to i tak masz sie zamknac, bo pieniadze w polsce na wszystko biora sie z powietrza i generalnie z pocalowaniem w dlon masz korzystac z tych ulic, autostrad, szpitali, szkol i innych. Jakis sponsor ze wschodu czy zachodu?????????

Aktualnie bardziej z zachodu. Bez sponsora z zachodu c***a byśmy mieli a nie szkoły, w miarę nowoczesne szpitale, autostrady i orliki. Znajdź choćby jedną inwestycję bez tabliczki kto sposorował. Sponsor oczywiście nie robi tego z dobroci serca ale po to aby przesunąć granicę swojej kultury jak najdalej od swojej granicy. Przy okazji powstaje rynek zbytu. Do gościa który nie ma wątpliwości co do moich powiązań z medycyną: nie mam żadnych powiązań z medycyną ani nikt z mojego otoczenia. Po prostu kojarzę fakty.

Sponsor? chyba zartujesz. Za wszystko to zaplacimy i placimy. Dlugami w ktore umoczymy nasze dzieci i wnuki. I kolo bedzie toczylo sie. i oby to tylko byly straty i dlugi finansowe. Ide spac. dobranoc. I wiecej oczekiwan wobec lekarzy, ok? Bo tak samo Twoje dziecki nauczyciel matematyki specjalnie nie bedzie uczyl z sercem aby kazde dziecko zrozumialo o co chodzi wg jego mozliwosci i umiejetnosci, tylko bedzie cwaniak liczyl, ze dzieciarnia nie skuma i przyleci na korepetycje. pa

sponsora z zachodu też wcześniej sponsorował ... sponsor z zachodu ;) I w tym samym celu - hodowlanym

Chyba, ze od razu posylasz do prywatnej szkoly. Ale tam tez moga stosowac podobne manewry. ;) Po prostu - czlowiekiemm byc, jakie proste i trudne zarazem. dobrej.

Wyłamując się z otoczenia celowo nie posyłam do prywatnej szkoły. Publiczna daje więcej możliwośc**przećwiczenia życia w normalnym środowisku i rozwiązywania problemów, które w prywatnej zostałyby przykryte pieniędzmi tatusia.