Co sadzicie o takim zwiazku

Banalna sprawa..... zostwil mnie dla mlodszej i piekniejszej , po osmiu latach bycia razem. Podobno zdarza sie to coraz czesciej, wiec trzeba zaakceptowac i juz. Wymienil mnie na "nowszy model" jak to mowia i nie ma co tutaj dluzej sie rozwodzic. Stalo sie, trzeba pozbierac sie i zaczac zyc na nowo, zaakceptoac nowa rzeczywistosc. Zastanawiam sie jednak jakie szanse ma ten jego nowy zwiazek. Czy przezyja razem do tzw . grobowej deski ? On - 58 lat, elegancki, szykowny, bogaty, wyksztalcony i na wysokim stanowisku. Ona - 26 lat, piekna Azjatycka kobieta, wyksztalcona, bez pracy, bez znajomosci jezyka i bez pieniedzy. Ulegla do bolu, wykonywujaca wszystkie polecenia bez szemrania i bez zadawania pytan. Ogladam ich zdjecia slubne i jakos nie widze tej wielkiej milosci w Jej oczach. Za to z niego promieniuje pelnia szczescia, zakochany i ogromnie dumny ze swojej pieknej, mlodej zony. Coz, stac go na taka zmiane ostatecznie. Pieniadze i wladza robia daja duze mozliwosci. Nowa zona dodaje mu tez tej aury i chyba wyzwala poklady zazdrosci u pozostalej tzw plci brzydkiej. A moze to kryzys wieku sredniego ? Zastanawiam sie tez do jakiego stopnia Ona musiala byc zdesperowana wyrwaniem sie z biedy , za cene uzyskania wizy stalego pobytu na cztery lata w nowym kraju, za cene jej pieknych , mlodych lat, za lepsze jutro. Nie potepiam Jej i w jakis sposob rozumiem. Chec poprawy swojego bytu nie jest niczym zlym. A moze to byla jedyna dla Niej droga wyrwania sie i zmiany na lepsze w swoim zyciu ? Znam tez jednak Jego przeciez az tak dobrze. On nie lubi udzielac sie towarzysko, nie lubi spacerow, spotkan, wyjazdow na wczasy, zakupow, inteligentnych kobiet ( zawsze bardzo go one irytuja, ze maja wlasne zdanie ). Nie lubi zbyt dlugo dyskutowac z kobieta i uwaza, ze ona w ogole nie powinna zabierac glosu. Czy z takim nastawieniem uda mu sie utrzymac swoj nowy zwiazek ? Nam sie nie udalo. Nie potrafilam podporzadkowac sie w kazdym wzgledzie ......

k******a o tej porze siedzi na kafe i smaruje referaty

A ten tez siedzi i smaruje glupie komentarze ...

Azjatki za cene lepszego zycia zrobia naprawde duzo !!! Mieszkam w skandynawski m kraju. Tutaj jest ich masa . Niektore zwiazaly sie ze starymi dziadkami , ktorych trzeba do wc zaprowadzic. Wielka milosc konczy sie gdy opanuja jezyk, otrzymaja obywatelstwo. Dobrze ci radzę. ... nie katuj sie ich zdjeciami. Wyj pelnia zycia. Idz na fitnes, na kawe z kolezankami, umawiaj sie na randki. Pozdrawiam ;)

A co cie to k***a obchodzi ten facet?

Obchodzi mnie , bo bylam z nim osiem lat i bardzo go kochalam. Czy to takie dziwne ?

Mnie tez sie wydaje, ze ona wczesniej czy pozniej go zostawi. Musi faktycznie nauczyc sie jezyka i otrzymac obywatelstwo po czterech latach . Tutaj gdzie mieszkam ciagle widzi sie na ulicy starych, obskurnych i oblesnych dziadow prowadzacych pod reke piekne, mlodziutkie Azjatki jako zony. Przeciez az trudno uwierzyc, ze one wychodza za nich z milosci....

Pewnie jakas Filipinka , to sa desperadki , pozbawione wszelkiej kultury , oglady i do tego ochydnie glupie , lapia sie wszystkiego co sie rusza i ma portki :P

ciekawe czy ona ma seks z tym starym dziadem?

Piszesz z Canady ? Oczywiscie , ze go zostawi , ale najpierw musi frajera obskubac z kasy , a na boku bedzi mu dostawiac rogi , to ma zagwarantowane , to rowniez sa maniaczki Casina :)

Oczywiscie , ze ma , One nie sa stworzone do roboty , uwielbiaja sie pierniczyc , a w ich ojczystym kraju jest duzo wiecej kobiet niz mezczyzn . Filipinczyk mezczyzna to dopiero wypierdek mamuta , 150cm. w kapeluszu :)

Te filipinskie gowno zasralo cala Ameryke :P

Bonnie nie przejmuj sie stary osiol dostanie za pare lat to na co zasluzyl , oby nie poczestowala go jakas choroba weneryczna lub AIDS-em .

A on, czy czulas , ze kochal prawdziwie? Mialas to odczucie bycia kochana, w przeszlosci,kiedy byliscie razem. Pytam tak poniewaz wlasnie sie gleboko zastanawiam nad meska miloscia, we wlasnym zyciu.

Jak go młoda żona rzuci, to on ma kasę i pozycję i znajdzie sobie kolejną młodą. Forsiasty facet zawsze bedzie miał wzięcie.

ale skoro ty z nim bylas 8 lat,to on ma jeszcze przed toba przeszlosc.rozwiodl sie z zona gdy mial ~45 lat? a z toba mial dzieci? dla tej dziewczyny smutne zycie,bo on jej juz raczej dzieci nie da.

jak wariatka przyjechalam tu, za ocean do swojej wielkiej milosci sprzed lat. A teraz po roku otwieram dopiero oczy I widze, ze z jego strony tej milosci nie ma I nigdy nie bylo wczesniej. I nic nie ma sensu, jesli mezczyzna nie kocha prawdziwie. Bycie z nim staje sie tylko jego zabawka, mala rozrywka w jego samotnym zyciu, to wszystko. Bolesne, ale chyba lepiej sie uwolnic .

Nie lubi zbyt dlugo dyskutowac z kobieta i uwaza, ze ona w ogole nie powinna zabierac glosu ooo no to wybral sobie idealna zone, haha. zadnych dyskusji nie bedzie... a za kilka lat jak zoneczka sie troche poduczy jezyka i nabieze troche pewnosci siebie to mu pomacha gazeta na pozegnanie. mysle, ze on sie z tym liczy ale po co martwic sie na zapas. moze za kilka lat to on juz nie bedzie mogl...to i bedzie mu obojetne czy ona jest czy nie.

Rany boskie, skoro on "nie lubi inteligentnych kobiet", to po co ci on??? Ciesz się, ze z nim nie jesteś. Ch*j z tym, czy jego zwiazek przetrwa. Ja bym skakala do gory i oblewala szampanem swoja wolność i nowe życie.

Watpie czy ona sie na nim dorobi. Jak ja jego znam to w 1000000% musiala podpisac intercyze ( !!! ). Dla niego zaplacenie za obiad w restauracji, to ogromne poswiecenie i ogromny wydatek . Kobieta musi mu dziekowac nieustannie, po kilka razy, byc wdzieczna i dziekowac ponownie i potem znowu dziekowac i znowu ... i tak wymaga przez kilka miesiecy ....ohhh... A co dopiero dzielenie sie jakims majatkiem .... Ona chyba naprawde nie ma pojecia, ze jezeli kiedys zdecyduje sie odejsc od niego, to odejdzie z niczym ... Moze i on ja kocha, ale nie na tyle aby podzielic sie z nia majatkiem potem... Sama nie wiem dlaczego znosilam to tyle lat ... teraz dopiero otwieraja mi sie oczy z jakim despota zylam. Mysle, ze on dopiero teraz znalaz wreszcie taka kobiete ( a raczej dziecko), ktora jest jego marzeniem - nie dyskutuje ( hmmm.. bo i nie zna jezyka ), wdzieczna za dach nad glowa i jedzenie ( czyli dosyc tanio wychodzi ) , nie ma znajomych ani rodziny tutaj , wiec bedzie siedziec cicho w domu i czekac az pan wroci do domu z pracy. Jak odejdzie po tych 4-5 latach, on pojedzie po druga maloletnia i piekna tania zone na nastepne 5 lat, potem ona odejdzie, a on przywiezie sobie trzecia. Cala to wedrowka ludow zakonczy sie jak on bedzie mial juz ponad 70 lat , tak wiec bedzie mu juz wszystko jedno ... Ogolnie jak widac zabezpiecza sobie starosc .... kupujac sobie milosc i opieke za psie pieniadze.... Az wierzyc sie nie chce jak strasznie degeneruja sie faceci, nie stac ich juz na normalny zwiazek i normalna rodzine.. jakie to zalosne ...