Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lechosław

czy przyznać się żonie do romansu

Polecane posty

Gość Kaduceusz
A nie postępujesz znowu egoistycznie? Ty chcesz zrzucić balast ale na co JEJ ten balast? Jesteś mężczyzną więc to nie jest wielki powód do wstydu że zauroczyłeś się inną i wykorzystałeś sytuację. To nie tragedia. Nic żonie nie mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów jej. Jak powiesz to tylko dlatego że chcesz ten negatywny ładunek emocjonalny, który dźwigasz rozłożyć na dwoje. Jeśli ją na prawdę kochasz i żałujesz, weź ten ból na siebie i tylko siebie, jej go OSZCZĘDŹ. Z czasem nauczysz się z tym żyć i zapomnisz. Żona przynajmniej nie będzie cierpiała, bądź teraz dobrym mężem i więcej nie błądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy mężczyzna przyznałby się żonie do błędu. Czy jesteś prawdziwym mężczyzną, autorze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinienes się przyznać i ponieść konsekwencje. Bądź facetem i powiedz jej prawde. - dokładnie!! dla mnie nie ma nic gorszego niż po latach dowiedzieć się że małżeństwo w którym jestem to ułuda, kłamstwo, brzydziłabym się siebie i Ciebie tych wszstkich słów, gestów, dotyku, seksu nawet spojrzeń w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siina
to Twój błąd i Twoja wina, powinieneś z tym żyć sam, a nie krzywdzić żonę! może Tobie będzie lżej, ale jej będzie potwornie ciężko nikt nie chce być okłamywany, ale w tej sytuacji nie wydaje mi się, że przyznanie się wyjdzie na dobre, zniszczysz drugi raz swoją rodzinę a swoją drogą niezłe z Ciebie ziółko, oby postanowienie poprawy było prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy mężczyzna to ten który ciężar własnego błędu zrzuca na żonę, że ulżyć swojemu sumieniu???? Nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego zdrada to jest właśnie one way ticket i nie da się tego naprawić, zawsze cierpi albo jedno, albo drugie albo oboje nie ma innych możliwośći

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są osoby życzliwe,wcześniej czy póżniej i tak wpadniesz,a grać tak że wszystko jest ok??to muszisz być sk.....synem żeby tak robić.Mniej niż zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jeśli to jego błąd to czemu żona ma cierpieć? Niech sam weźmie na siebie ten ból i nic nie mówi. Przynajmniej oszczędzi żonie łez i ciężkich przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się przyzna to żona go znienawidzi. Jeśli dowie się żona o jego romansie od kogoś innego, to też go znienawidzi. Swoją droga ale gnojek z tego autora. Najpierw ratuje się małżeństwo, a jeśli się nie da to bierze się rozwód, a nie chamskie skoki w obok i trzepanie pały przez inną kobietę, kiedy w tym samym czasie jego własna żona zap_*************la przy dzieciach. Co z***********_ny___ c___h___uj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierd.olenie z tym oczyszczeniem. Nawet jak żona mu wybaczy i tak już nigdy nie będzie jak dawniej. Nie będzie zaufania, będą problemy z dawną bliskością, seksem, komunikacją, słowem ze wszystkim. Jedyna szansa to że żona się nie dowie a mąż od teraz będzie się starał i nie będzie więcej głupot wyczyniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slonko kafe dobrze prawi :) polać jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak absolutnie wtedy wszystko bedzie okay i sie ulozey bardzo dobrze z zona 🌼 ❤️ www.youtube.com/watch?v=H3VsYINcR2I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek, żyjesz jakąś fantazją. Żona jak się dowie, to go znienawidzi. Będą mieć piekło w domu. Teraz ich małżeństwo istnieje. Może to fikcja dla męża, ale bardzo dobrze mu tak! Dla żony małżeństwo wciąż istnieje. Nie ma tu żadnej fikcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co poradzić mój mąż powiedział mi 8 lat temu z perspektywy chyba wolałabym nie wiedzieć wybaczyłam ale nie zapomnę nigdy nie jest tak jak kiedyś strasznie to odchorowałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mów żonie, jesli chcesz z nią być. skąd miałaby się dowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak. Przyznanie się do prawdy będzie jedną z lepszych opcji. Kobieta będzie miała szanse na zbudowanie związku z kim wartościowym. Tylko że te dzieci są trochę przeszkodą. Ale ja bym wyrzuciła idi%%otę z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz. niech wyj***e cie z domu.bo jak jet madra to nie zostanie z meska szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek, co ty gadasz o iluzji? Według żony to małżeństwo istnieje. Ona nic nie wie. Ale dla autora małżeństwo jest ciężarem, gryzie go sumienie i bardzo dobrze. Tak się zbulwersowałam. Nie ma to jak adrenalina na kafe, heh. Po prosto jak można być takim skur%%%wie&&&lem? Żona rodziła w bólu dzieci, gotowała obiadki, charowała, była zmęczona, może libido jej opadło po tych porodach, a ten c***h***u***j poszedł uprawiać seks z inną. No zaraz mnie rozsadzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i na tym ten temat bym zakończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macek ale czemu żona ma też te konsekwencje odczuwać? Skoro to on zrobił coś złego, niech sam cierpi, wyrzuty sumienia to też konsekwencje, jeśli rzeczywiście jest tak pisze, czyli że już nigdy tego nie zrobi, znaczy że czegoś go to nauczyło i błędu drugi raz nie popełni. Ja tam myślę że szczerość jest przeceniana. Kiedy żona w ciąży pyta się Ciebie "jak wyglądam?" to też powiesz "jak krowa"??. Kłamstwa, mniejsze i te większe mają swoją istotną rolę w społeczeństwie, inaczej ludzie by nie kłamali, tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można zrobić takie świństwo kobiecie... Pamiętam jak tu był facet, mówił, że żona nie chce uprawiać seksu, porozmawiał z nią i ich współżycie wróciło do normy, Nie leciał jak zwierzak zaraz do innej, tylko próbował to naprawić. A nie jak ta szmata. No szok... Dwójka dzieci czy ile tam ma... Żona się meczy, a on w tym czasie się du***p***czy. Oh God..,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona123456
co, masz wyrzuty sumeinia? faceci są żałośni, nie dość, ze zdradzaja to jeszcze, wspaniałomyślnie, żonę poinformują- już tyle godności byscie mieli, zeby to dla siebie zachowac i być, po tej pomyłce, po prostu dobrym meżem!! Mój też, żyć z tym nie umiał- a co ze mną??? Płakał, że nie moze na siebie patrzeć, musiał mi powiedzieć. A ja sie pytam " po co??!!! Miałam wsadzic dumę w kieszeń i wspaniałomyślnie wybaczyc, zapomnieć bo sie przyznal??? Sorry, dzisiaj jesteśmy juz po rozwodzie! Dalej przychodzi, błaga o wybaczenie- sorry mógł zamilknąć i sam sie z tym męczyć, d**ek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a autor nadal nie odpowiedział co go z kochanką rozdzieliło, jakby nie patrzec pól roku to kupa czasu, mam przeczucie że to ona go wyp....liła na zbity pysk, a ten nagle poczuł ciepło domowego ogniska, żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad, poczekaj az temat sam wyplynie bo ze wyplynie predzej czy pozniej masz stuprocentowa gwarancje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam nadzieję że się nie przyzna a kryzys małżeński zostanie zażegnany i dzieci będą miały obojga rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" zdradzona123456 co, masz wyrzuty sumeinia? faceci są żałośni, nie dość, ze zdradzaja to jeszcze, wspaniałomyślnie, żonę poinformują- już tyle godności byscie mieli, zeby to dla siebie zachowac i być, po tej pomyłce, po prostu dobrym meżem!! Mój też, żyć z tym nie umiał- a co ze mną??? Płakał, że nie moze na siebie patrzeć, musiał mi powiedzieć. A ja sie pytam " po co??!!! Miałam wsadzic dumę w kieszeń i wspaniałomyślnie wybaczyc, zapomnieć bo sie przyznal??? Sorry, dzisiaj jesteśmy juz po rozwodzie! Dalej przychodzi, błaga o wybaczenie- sorry mógł zamilknąć i sam sie z tym męczyć, d**ek! " . Brawo kochana! Niech się *c**h**u***j p**ie***r**d***oli. Widzi teraz, że stracił wartościową osobę, ale już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradzona mój mi powiedział że się nie umie ogarnąć po zdradzie skończyło się na tym że to ja go pocieszałam że będzie dobrze a nie on mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×