Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gerladna

teściowie

Polecane posty

Gość gerladna

na wiosnę obraziłam się na teściów, kolejny raz mnie obrazili, tylko tym razem poszli na calość i publicznie mnie zniesławiali, o czym doniosły mi inne osoby. Podwazali mój autorytet w dziedzinie w ktorej prowadze swoja firme. Z mezem sprawe zalatwilam tak, ze ja nie chce miec z nimi nic wspolnego, dopoki mnie nie przeprosza. Nie stalo sie to, wiec konsekwentnie unikam kontaktu. Widzialam ich tylko na weselu kuzyna meza, ale to na zasadzie: byli wsrod gosci jak i ja z mezem. Ogolnie nie rozmawiam z nimi, nie odwiedzam, oni mnie tez nie. Zblizaja sie swieta, widze po mezu, ze cos bedzie chcial ode mnie. Widze jak sie zbiera w sobie, zapewne chodzi o wigilie i o to co ludzie powiedza :) ja sie uparlam, nie pojde MOWY NIE MA Nie bede spotykac sie z kims kto mnie obraza i obrabia "tylek" Mam racje czy powinnam odpuscic (to byl naprawde powazny kaliber to ich zachowanie, to nie gadanie w stylu a ona to taka i owaka i narzekania, tylko znieslawienie mnie i to publiczne w urzedzie i banku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to obgadywanie to byl duzy kaliber, to powinnas byla pojsc do nich od razu po tym, jak sie dowiedzialas i porozmawiac o tym od razu. I wtedy zerwac z nimi kontakt, gdyby to obgadywanie okazalo sie prawda.. Ale ty z nimi nie pogadalas, wiec skad wiesz na pewno, ze ktos cie nie oklamal? Obrazilas sie na nich nie majac pewnosci, czy to wlasnie oni publicznie cie znieslawili. To bardzo nieodojrzale jest. Problemy z rodzina albo dobrymi znakomyli trzeba rozwiazywac osobiscie, a nie za posrednictwem obcych osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
nie, nie Ja od razu zareagowalam ! Telefon do tescia i od razu zabralam sie za wyjasnianie sprawy, udawal najpeirw, ze nie wie o co chodzi, jak go przycisnelam (ze osoba ktora to slyszala oficlajnie mowi, ze to oni tak o mnie mowili i gotowa to im w oczy powiedziec) to zaczal krecic, wymigiwac sie, potem zmienial wersje, ze to nie tak ze cos tam cos, a na koniec sie rozlaczyl :D :D potem wersja od meza, ze oni sie tego dnia oboje zle czuli i ze moze ktos ich zle zrozumial haha Ale do mnie nic nie chcieli wyjasniac :) wiec nie wiem kto tu jest niedojrzaly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
ja otworzyłam temat, ale oni nie podjeli tego Nie wiem czym sie kierowali, ale u mnie upływ czasu nic nie zmienia, nie zapomne, nie machne reką, jestesmy dorosli to sobie wyjasnijmy, Nie chca jak widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zmienia postac rzeczy. Jezeli faktycznie obgadywali cie w brzydki sposob poza twoimi plecami, to tez zerwalabym z nimi kontakt. j Jezli faktycznie bylo to duzy kabiler. Tylko badz konsekwentna w swoim postanowieniu, bo inaczej to bez sensu bedzie calkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram twoją postawę. Jeśli ich wpuścisz do swojego życia bez wcześniejszego wyjaśnienia sprawy i ustalenia reguł, mogą tak Ci w życiu poplątać, że wszystko się rozpadnie. Jeśli są dziećmi, a tak się zachowują, to nie traktuj ich jak dorosłych i nie wpuszczaj ich do swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje. niech Cie przeprosza .. Jesli nie przeprosza to nie plaszcz sie przed nimi i nie wyciagaj pierwsza reki. Skoro sa falszywi i bezczelni to z jakiej strony ty masz pierwsza wyciagnać rękę?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
masz racje! Ja też tak zrobiłam- mój mąż to zaakceptowal i na święta tam nie jeździliśmy, Dopóki sobie sprawy nie wyjasniliśmy, nie przeprosili mnie. Miałam męża za sobą. To on mi powiedział, ze magia świąt nie pomoże, bo NAS obrazili. Nie mnie, tylko nas. Od tego czasu kontakty są poprawne- ale na wigili u nich nie byliśmy jeszcze, Może z czasem? Na razie w pierwszy dzien swiat ich odwiedzamy tylko- dla mnie to i tak dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
kaliber spory był, mowili wprost ludziom, że nie znam się na swojej pracy i JAK ZWYKLE zawaliłam sprawę, bo źle oceniłam (nie chcę się wdawać w szczegóły, ale w mojej branży opinia to PODSTAWA). To sobie pomyślcie jaki to moze miec wplyw na moją firmę, skoro osoby NIBY z rodziny mowią o mnie, ze jestem beznadziejna w swoim fachu ... A miałam rację, co oczywiście się później okazało, wyszło wyraźnie, że to oni się pomylili i zrobili błąd. najlepsze, że ja ten ich błąd naprawilam na prosbe meza. Ja z nimi nie mam kontaktu juz ponad pół roku, od wiosny. Ale moj maz niestety nie mowi, ze nas obrazili, Stwierdzil, ze POWINNAM zapomniec i nie cudowac, bo to jego rodzice i tacy po prostu sa i sie mam przyzwyczaic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
moze to smiesznie zabrzmi, ale :D moja noga w ich domu JUZ nie postanie, MOWY NIE MA ! ps. mam problem, czy gdyby przyszli do naszego mieszkania to mam ich wyprosic? nie wpuścic? czy sama wyjsc z mieszkania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
i do tego teskt, ze ONI nam PIENIADZE daja Podczas gdy tesciowa (podla krowa) od 4 lat nie oddaje pozyczki ... 10 tys zl na remont pozyczonych przez mojego meza. Po prostu rece opadaja A od tesciowej dostalam 2 razy po 3 sloiki: 1 ogorkow, 1 soku i 1 dzemu z malin :) I raz tacke z ciastkami, bo "upiekłam dla Asi (jej corka) ale nie wziela wszystkeigo to przynioslam tutaj dla Marcina (moj maz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
najpierw porozmawiaj z meżem, tak szczerze, od serca. Nie moze być tak, ze TY powinnaś zapomnieć,bo oni "tacy są". Jesteście rodziną- Ty i maż- jeśli robią Tobie coś złego to i jemu. Potrząsnij nim. A jak przyjdą do Waszego mieszkania, pod żadnym pozorem nie wychodź, traktuj jak powietrze. My tak zrobiliśmy- teściowa przyjechała, chyba, zeby obczaić sytuację- oboje z meżem potraktowaliśmy ją jakby jej nie było. Wpuściłam ją do domu i poszłam stawiać zmywarkę. Mąż siedział przed komputerem- odpowiadal półsłowkami, patrząc w monitor. Uświadomiło to jej, ze dopoki nie przemyślą tego, co zrobili, dla nas nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerladna
temat przerobiony, on stoi przy swoim, ostatnio po obiedzie u tesciow stwierdzil, ze chce go rozdzielic z rodzina i skłocic z matka :) A od tamtej historii ja nie wspomnialam o nich nawet jeden raz, wtedy powiedzialam co mysle ostro, mocno i konkretnie przedstawilam co oczekuje. A potem cisza, nie poruszam tematu, bo po co ? Ale jak widac tesciowa nadaje na mnie, po kazdej wizycie u nich z mezem coraz gorzej sie dogadac. Ja nie bede knuc, nadawac na nich do niego. Ale widze, ze mi sie zwiazek sypie i nie wiem nawet jak walczyc, czy w ogole walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
jejku, współczuje! Pewnie, że walcz o Wasz związek- ale kurcze, co z tym Twoim meżem?? On tam jeździ sam, pomimo tego, ze wie jak sie wobec Ciebie zachowali? Oj, nie zniosłabym. A ten tekst, ze chcesz go skłócić z rodzina?? Przecież Ty jesteś jego rodziną!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geraldna
chodzi, bo mieszkamy blisko. On już jest zdania (po wielu wizytach u mamy), że ja cuduje i przesadzam i że wielka dama jestem, bo nic mi się nie stało :) Na samym początku był po mojej stronie, ale już nie jest - mamusia nad nim pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×