Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama nie dba o siebie

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Mam poważny problem z mamą. Ma 52 lata, jest chora psychiczna (ciężki epizod depresji), kilkanaście lat temu próbowała popełnić samobójstwo i niestety pobyt w szpitalu niewiele jej pomógł :( Jest trudną osobą, bardzo znerwicowaną, impulsywną, nadwrażliwą i od dłuższego czasu nie dba o siebie. Często od niej śmierdzi, chodzi w tych samych ciuchach, non stop je (obecnie waży 99 kg przy wzroście 166 cm), a wszelkie próby zwrócenia jej uwagi nic nie nie dają. Martwię się o nią i nie wiem, jak to zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w bukowym lasku
a tatusia dziecko nie masz? niech on sie martwi jesli to jego zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam, ale jako córka też się martwię. Jest mi przykro, że mama jest w takim stanie, w dodatku mam już dość wytykania palcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna sprawa. Twoja mama wymaga opieki psychiatrycznej i zapewne lekarstw. Depresja to choroba, sama nie minie :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, mama formalnie jest pod opieką lekarską, ale w rzeczywistości wygląda to tak, że jedzie do psychiatry raz na 3 miesiące, tam dostaje receptę na nowe leki, po czym nie pojawia się tam kolejne 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw musi się wyleczyć z depresji. Bez tego nie będzie chciała nic zrobić i żadne zwracanie uwagi nie pomoże. Ja jak mam epizod depresji to siedze w szlafroku i choćby mi ktoś dal zloty pałac, mialabym to gdzieś i marze o tym, żeby wpaść pod autobus. Leczenie -- antydepresanty, psychoterapia (nie psychiatra!) i powinno powoli pomóc. Ale o dluga i podstępna choroba -- cierpliwości i wytrwałości życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję. Mama niestety uważa, że nigdy już nie wyjdzie z depresji. Kilka razy namawiałam ją na terapię (sama przez pewien czas chodziłam i bardzo mi pomogła), ale ona twierdzi, że psychiatra wystarczy. Brak mi słów... W bloku ludzie wiedzą, że jest chora, przez co się z nas śmieją, co ani trochę nie ułatwia wyjścia z depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego w Polsce z depresja jest się wysylanym do psychiatry -- który jest od zaburzeń typu schizofrenia, podwójna osobowość itd. Depresja to ciężką choroba, ale do psychiatry!!!! Znajdź jej prywatnego psychoterapeute -- problem w tym, żeby miała energie tam chodzić. I dużo zrozumienia i wsparcia i pomocy w domu -- i nie przejmuj sie jak tego nie doceni -- depresja tak ma. Mow jej, ze ja kochasz i wysluchuj jej. Tez od razu nie pomoze, ale na depresje nigdy nie wiadomo co pomaga, trzeba spróbować wszystkiego, rowniez zdroewa dieta, mindfulness, medytacja. Kazda depresja przebiega inaczej inne rzeczy pomagają. Musicie działań wspólnie całą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ludzi!!!!! To prymitywy. Sama nie wyjdzie, trzeba wszystkiego spróbować. Metoda małych mroczków, jak jest dobrze dzień, to się cieszyć i to podtrzymywać. A pewnie, ze mamie tak się wydaje, to jest właśnie cala natura depresji -- masz zupełnie inna wizje rzeczywistości. Nie wiem czy znasz angielski, jest!i tak przeczytaj Malignant Sadness: The Anatomy of Depression. Autor to Lewis Wolpert, profesor biologii z UCL. Z racji swojego zawodu miał doskonale zrozumienie depresji i wiedział, ze nie ma racjonalnych podstaw i jest to tylko choroba, a i tak go dopadła. Opisuje swoje doświadczenia. I nie psychiatra, na litość boska! O co w tej Polsce chodzi? Medycyna jest na poziomie średniowiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, zapoznam się. Problem mamy traktuję jako swój własny i dlatego nie mogę już dłużej wytrzymać tej sytuacji. Z tym psychiatrą to prawda - chodzi tam od lat, a mimo to wciąż jest w takim samym stanie. Na niczym jej nie zależy, jest wiecznie senna, a gdy coś idzie nie po jej myśli, wpada w histerię. Czy wobec tego jest sens się u niego leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mama jest impulsywna i nadwrażliwa pewnie czuje się jak w pułapce w tej zaściankowej mentalności, gdzie ludzie się śmieją z chorób. Pomyślcie o zmianie miejsca zamieszkania -- jej zdrowie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co psychoterapeuty, to owszem, ale raczej państwowo, bo na prywatnego nas nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dłuższego czasu rozważam taką możliwość, ale tata jest temu przeciwny, ponieważ mieszkamy w dużym mieście i są tutaj większe perspektywy na pracę. Na wsi, gdzie mamy dom, jest trudno coś znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to, ze nie! Może być senna, bo ma zle leki, co podejrzewać. Pacjenci z depresja w Polsce są traktowani i jak psychopaci i dostaja środki na psychozę. Mama potrzebuje antydepresentow, nowsze antydepresanty to SSRI -- selective serotoniny reuptake inhibitors. W depresji na ogół obniżony jest poziom serotoniny, która jest niezbędna do sprawnego funkcjonowania połączeń nerwowych, SSRI zapobiegają jej nadmiernemu rozpadowi i utrzymują jej wyższy poziom. Zrób research na ten temat. Jak znasz angielski, to poczytaj na angielskich stronach, bo polskie maja polprawdy i nieścisłości. I dobra dieta łosoś, indyk, orzechy itd. Oczywiście dieta tylko wspomaga, sama nie pomoże, ale trzeba każdą cegiełke złożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i państwowy, aby był dobry. I tu nie ma miejsca na oszczędzanie -- tu chodzi o jej zdrowie i życie. Nie wiem czy mialas depresję, ale jest to piekło, ludzie nie zdają sobie sprawy. Musicie jej pomoc! I pieniądze muszą się znaleźć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą mieszkanie na wsi może nie jest dobrym rozwiązaniem. Zapytaj mamy co by chciała. Pewnie i tak ci odpowie, ze chciałaby umrzeć (zrozumiałe) ale może czegoś się dowiesz. Słuchaj uważnie. Jak się jej cos uda, powiedz ze jesteś z niej dumna. A jak nie, powiedz, ze się uda nastepnym razem. Mnóstwo wsparcia i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, zadbam o to. Depresja to piekło, sama miałam u siebie początki, więc wiem, jak potrafi zniszczyć człowieka. Nienawidzę ludzi za to, że się z tego śmieją i mają mamę za wariatkę. Ona jest naprawdę dobrym człowiekiem, mimo swej choroby zawsze o mnie dbała, a te głupie sąsiadki cały czas ją obgadują. Boję się, że ktoś kiedyś nas zgłosi jako rodzinę patologiczną, co nie jest prawdą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to nie CHOROBA PSYCHICZNA, bo osoba w depresji zdaje sobie sprawę ze swojego ja. W depresji człowiek o siebie nie dba często, bo nie ma sily o tym myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatek zastanów sie co sprawia , że Twoja mama jest smutna , jakie problemy pogłębiają jej stan , musisz to dokładnie przemysleć , bo często najbliźsi nie dostrzegają takich spraw. Wypisz sobie na kartce te powody , te poważne ale też i te błache. Następnie taką samą analizę przeprowadź w odniesieniu do radości. Co sprawia jej radość , jakie sytuacje powodują , że jest bardziej ożywiona , że chce jej się cokolwiek zarówno w domu jak i dla siebie. Kiedy będziesz to wiedziała , czas na wsparcie. Domownicy muszą sie zmobilizować i spróbowac tak żyć , żeby twoja mama nie była obciążona przykrymi dla niej sytuacjami. Jesli np. w domu sie nie przelewa może to być poważnym problemem dla osoby chorej , bo jak każda osoba na pewno bardzo sie tym martwi a to pogłebia jej stan. W takim przypadku Twój ojciec niech weźmie na siebie wszystkie kwestie finansowe , żeby sie nie martwiła jak związac koniec z końcem. Dla niej musi być ok. I tak z kazdym problemem. A jesli chodzi o radości , trzeba sie starać , żeby jak najczęściej miała do niej okazję , aranzować nawet jakieś sytuacje , które dadzą jej trochę radości. Osoby z depresją koniecznie muszą wychodzic z domu , a nie jest to proste , bo na ogół nie mają takiej ochoty i tutaj też inicjatywa domowników. Osoby z depresja izolują sie , ale należy jakoś skłonic je do relacji z rodziną czy przyjaciółmi. Zaprosić np. jakąś jej przyjaciółkę , nawet jeśli dawno sie nie widziały , wyjaśnić jej , że mama choruje i pewnie dlatego przestała sie kontaktować , ale tym bardziej przyjaciółka jest jej potrzebna. Wymyśleć preteksty do wyjśc , np , że grają fajny film i nie masz z kim iśc , że bardzo prosisz żeby Ci towarzyszyła. Takie wyjścia wymuszają zadbanie o siebie , umycie sie , uczesanie , makijaż, pewnie po powrocie wszystko wróci do normy , ale jeśli takie akcje będą sie często powtarzać pomału zacznie przynosić efekty. Nie denerwowac sie kiedy chodzi w brudnych ciuchach , ale chwalić kiedy się ogarnie , podkreslac , że ładnie wygląda , żeby wiedziała , że ktoś to dostrzega. To długi proces i nie wiem czy starczy ci sił , ale warto spróbować. I jeszcze jedno , nie odstawiać leków , jesli mama jest po nich bardzo senna , powinna mieć te leki zmienione na takie które nie wywołują senności ani otępienia. Możesz sama skontaktowac sie z lekarzem i powiedzieć , że sie martwisz , mama nie dowie się o Twojej wizycie i może razem z lekarzem wymyślicie jeszcze coś co jej pomoże. Życzę C***owodzenia i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ludzi, jeszcze raz ci radze.Kompletni debile. Nie marnuj na myślenie o nich energii. Nie możesz kontrolować, co inni myślą. Energie zachowuj na wsparcie mamy. Zgadzam się, ma się świadomośc własnego stanu ale kompletny brak energii nawet na myślenie i podstawowe czynności. No więc: SSRI, moze Prozac? Zmiana lekarza, psychoterapia, codzienne wsparcie, zdrowa dieta i mnóstwo siły. Pamietaj, ze depresja dopada wszystkich, i nie jest istotne co realnie masz. Ja obiektywnie mam super zycie i co z tego, depresja jakos nie chce tego wziac pod uwage. Muszę lecieć, ale trzymaj się!!! O ludziach nawet nie myśl. Przeraża mnie to, ze nie dość ze człowiek jest chory, to jeszcze musi walczyć z debilami na około, którzy się śmieją z chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×