Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nauczyciellka

czy obsmiewacie przy dzieciach nauczycieli

Polecane posty

Gość gość
dziś nauczyciel nie będzie autorytetem na własne życzenie, oni nie UCZĄ tylko czytają program i zawalają dziec**pracami domowymi, które wykonują z nimi rodzice. Więc za co szacunek? Przecież nauczyciel właściwie poza zadawaniem niewiele robi. Ja rozumiem, że program itp, ale nie oszukujmy się - na pedagogiczne studia mało kto idzie z pasji, większość dlatego, ze to łatwy mgr... Ale mimo to uważam, że nie powinno się NIKOGO obśmiewać przy dziecku, to zły przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu 19:29 - da się wyczytać ze natrafiłaś na normalnego ludzkiego nauczyciela ,która chciał potrafił pójść na kompromisy, dogadać się z uczniem bez tkwienia ślepo w swoje racje, tylko aby postawić na swoim,niestety nie zawsze ma się takie szczęście aby na takiego natrafić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołza gość
co to znaczy obśmiewac ??? chyba mowi sie wyśmiewać ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, nauczyciele wyBiedaki maja 20 dzieci na glowie i nie daja rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 18.55. Nie wiesz czego uczę nie masz pojęcia o moim fachu akurat w tym jestem świetna i doceniana. Polonistyki nie ukończyłam. Ja się wypowiadan za moje koleżanki . Jedna tylko mamusia mi się trafiła która rok uczyła się grać na pianinie i miała lepsze pomysły na swoje niezdolne dziecko ode mnie po ukończonej Akademii Muzycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczycielka w zerowce chwali sie 30-letnim doswiadczeniem a nie radzi sobie z dziecmi, moje dziecko lubi, bo grzeczne i pojetne, ale juz pare razy mi nadawala, gdy przyszlam po corke, ze ona nie wie, jak z tymi dziecmi wytrzyma do konca zajec, bo sa niewarte dzis. Wchodze do sali-pani gada przez tel. a w kacie 4 chlopcow sie leje a ona nic, dalej gada. Dzis moje dziecko zle sie czulo jak poszlo na zajecia (w domu bylo ok), nie zjadlo, bylo apatyczne i co? Pani nawet do nas nie zadzwonila, by mala odebrac ! Gdy maz po nia poszedl, to plakala mu w szatni, ze nie zjadla, zle sie czuje i chce do domu. Moje dziecko boi ssie ruchomych schodow, a takowe sa w kinie. I gdy teraz mieli isc a corka sie bala, to pani stwierdzila, ze przeciez moge dziecko sama przyprowadzic na seans albo ona mi odda pieniadze. Ale nie, zaprowadzilam mala na zajeciea i niech sobie dama radzi z dziecmi a jak nie pasuje, to niech sie zwolni. dobrze, ze potrafi umiejetnie zrobic rano fryzure i oczka na zielono wymalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×