Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy milosc jest bezinteresowna

Polecane posty

Gość gość

? mowi sie ze przyjazn jest bezinteresowna, ze milosc matki jest bezinteresowna, ale czy to uczucie miedzy kobieta i mezczyzna jest bezinterrewsone? nidgy sie nie zakochalam, wiec nie wiem czy jak ktos sie w kims zakochuje to za to jaki jest czy jeszcze za to jak wyglada, co ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, za co my właściwie kochamy? Za to, że ma poczucie humoru? za pieniądze? d**ę i cycki? za poglądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może nie za co , tylko pomimo czego? Pomimo wad , pomimo zespołu przedmiesiączkowego , pomimo braku czasu dla nas i pomimo wielu innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulol
ciekawe, jak ktoś by starcił np pieniadze ie by dana osoba wytrzymala z nia? a jakby dzieczyna ulegla jakiemus wydakowi po ktorym zrobila by sie mniej urodziwa, albo starcila ty dawne atuty czy facet by byl z nia nadal i "kochal" czy odszedl by do ladniejszej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomimo czegos to kocha wlasnie matka dziecko, pomimo choroby, po mimo tego ze dziecko wcale tej milosci moze nie odwazajemniac. a facet i kobieta? ludzie sie schodza i rozchodza, taka troche "nietrwala" ta milosc. zobacz ze nikt nie iaze sie z kims kto jest biedny, mieszka na ulicy albo jest brzydki. Rodzic/matka nigdy nie rpzestanie kochac przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocha się ludzi którzy są dla nas dobrzy, przy których dobrze się czujemy, których poczucie humoru jest podobne do naszego, na których możemy liczyć, którzy są podobni do nas pod względem charakteru... Można kochać kogoś bezinteresownie w dosłownym tego słowa znaczeniu (tzn. nie mamy w tym dosłownego interesu/zysku), ale nie kochamy za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
czy miłość ze względu na wyglą ,aparycję to naprawdę miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy kobiety może macie troszkę inaczej . Ja żonę kocham właśnie pomimo i wystarczy mi że jest i że też mnie kocha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłośc ze względu na wygląd? na pewno nie jest bezinteresowna. Mnie zawsze trafiali się faceci, którzy kompletnie odbiegali od ideału który ja sobie wymyśliłam. I nawet jak sobie przypomnę to nie wiem co mnie w ich wyglądzie przyciągało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale napewno ci sie podoba i inne kobiety tez ci sie podobaja a moze nawet bardziej od twojej zony, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
czy koniecznie trzeba kochać swojego współmażonka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulol
małżeństwo z rozsadku takie bez miłocci, o tym piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
tak , małżęństwo z rozsądku . Albo kiedy tylko jedna ze storn może powiedzieć " kocham ją / jego "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz po 25 latach to już mniej się zwraca uwagę na jej urodę . Tak jak ją poznałem podobała mi się bardzo , zresztą nawet dziś jest atrakcyjną kobietą . Czy podobają mi się inne - oczywiście że tak ale to właśnie żonę kocham i nie podchodzę do innych , pięknych i częstokroć młodszych kobiet jako do kandydatek na partnerki seksualne . To po prostu ludzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jest bezinteresowna. przynajmniej chcę w to wierzyć, I nie łudzę się płonnymi marzeniami, ale wnioskuję na swojej osobie. Kocham kogoś kto mnie rani przez swoją postawę ale pomimo teo cały czas wspieram go jak tylko potrafię bo wiem że zasługuje na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak druga nie kocha to albo jest z rozsadku albo to jakis masochista ktory chce byc pomimo braku uczucia. dzisiaj to malzenstwo z rosdku to zjawisko marginalne. bo co moze sie za tym kryc? chce byc z nim bo ma kase? dzisiaj kobiety moga pracowac zarabiac na siebie. jestem z nia bo jest ladna? niew iem po co to ludzie robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zadam cie pulchny inaczej pytanie: gdybyś spotkał młodszą, ładniejszą przypominającą z charakteru, intelektu, powiedzmy osobowości twoją żonę, to zamieniłbyś na "lepszy model" czy jednak trwał byś przy żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
a jak ludzie pobieraja sie z miłości a póżniej ta miłość jak to nazywa ładnie " wypala " a oni nadal ze sobą żyja to nie jest masochizm albo wyrachowanie ? Czy to nie jest jeszcze gorsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulol
masochizm, nie rozumiem po co ze soba zyja mimo braku uczucia? chyba ze to przyzwyczajenie albo mysla ze lepsza/pszy sie juz nie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem przypadek beznadziejny. Trwałbym .Zdecydowanie . Mogłem wymienić i nie chciałem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
czyli lepiej jest pobrać sie z rozsądku bo to gwarantuje mozęi brak uniesień ale i stabilny związek . Dlaczego więć tak wielu ludzi pobiera sie tylko z miłości l icząć ,zę jakoś to będzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulol
mogłeś wymienić i nie zrobiłeś tego, bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za emocjonalne smęty,a ty czy byś się bezienteresownie kochała,gdybyś cycki od raka straciła,czy gdybyś została oszpecona,może by cię kochał,ale nie mógł z tobą wytrzymać,bo od oszpecenia by ci się we łbie p******o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każda szpetna to od razu sfrustrowana baba, wiem bo sama taka jestem :) myślę, że kobieta która straciła by piersi w sutek choroby ale przez cały czas leczenia miała by wsparcie w partnerze wcale by potem nie myślała o swoim "oszpeceniu" bo przecież jest ktoś kto pomimo braku tych dwóch gruczołów ją kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne,pewnie,że by nie myślała,jakoś większość myśli,powstaje medycyna estetyczna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dobra, może i by pomyślała ale nie biadoliła by o tym w kółko mają faceta, sam fakt, że jest ktoś kto kocha po mimo jest dla niej ważny, z resztą jak któraś przeszła tak straszną chorobę to raczej jej wygląd nie jest jakimś super problemem bo pewnie bardziej boi się o swoje zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsąkowa
czy miłość która ustaje w chorobie to naprawdę miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×