CZY TO JUŻ KONIEC

W czwartek wieczorem napisałam bardzo niemiłego smsa mojemu chłopakowi w którym zjechałam go z góry na dół a wszystko przez to że nie miał czasu się ze mną spotkać bo wolał spotkać się z kumplami. Od tego czasu się do mnie nie odzywa, wczoraj cały wieczór próbowałam się do niego dodzwonić, ale nie odbierał a na koniec to nawet wyłączył telefon. Jak myślicie czy to już koniec, czy po prostu potrzebuje czasu żeby wszystko przemyśleć? Co mam robić w tej sytuacji??

potrzebuje czasu

chlopaki to sa czule buraki i nie mozna ich zjezdzac. ja mialam dokladnie taka sama sytuacje. nie krzyczalam na niego wcale, ale napisalam ze ma sie odezwac do mnie jak koledzy przestana byc wazniejsi. nie odzywal sie 3 dni. ja nie dzwonilam i nie pisalam. w koncu zadzwonil i porozmawialismy tak ogolnie. nie poruszalam tematu kumpli, na drugi dzien on pytal czy nadal mam focha, ja na to ze nie mialam zadnego focha tylko skoro oni sa wazniejsi to ja nie chce takiego zwiazku. do dzis sie mnie pyta czy moze z nimi gdzies wyjsc. za to wczesniej jak mnie denerwowal i przesadzal z kolegami to sie darlam i on sie wtedy obrazal na amen i nawet nie chcial gadac. tak wiec nie polecam krzykow i ublizania w zadnym razie.

mozemy jedynie spekulowac. chyba po prostu nie spodobalo sie mu twoje zachowanie. ty pewnie tez spotykasz sie czasem z kolezankami, wiec on tez ma prawo do swoich kumpli. oczywiscie zalezy jak on to czesto robi i jak intensywnie. moze napisz mu sms- ze zareagowalas za bardzo emocjonalnie i ze jest c**przykro jesli go to zabolalo. i napisz, ze sie ucieszysz jak sie odezwie...i czekaj, nie badz namolna.

podbijam