CZEKAM NA SWIETA W WY

"dom Twój gdzie na cmentarzach Twoje groby" :D Hahahahaha, hahahahahaha :D:D:D:D Dobre, dobre, hahahahahaha :D:D:D:D:D

taka prawda :P każdy słoiczek pędzi na wszystkich świętych do siebie :) mieszkanie 100 metrowe na 11 piętrze z widokiem na Pałac Kultury nie czyni go Warszawiakiem.

nie jestem autorka tematu. mnmie swieta doluja. i wsparcia meza w tym nie mam.

to zrób te święta Ty, zadbaj o atmosfere, o zapach igieł świerkowych, nawet jeżeli nie masz możliwości mieć żywej choinki spraw sobie gałązkę, włącz miłą, świąteczną muzykę, gotuj, czytaj, doprawiaj i smakuj, przygotuj stół, ładnie wyglądaj, zapal świeczki i spędź te święta pogodnie dla siebie i swojego dziecka :)

ja nie czekam. ciesze sie tylko, ze bede miala wolne. wigilie spedze z ojcem, z ktorym w ogole sie nie dogaduje i ktorego mam w nosie. przed kolacja pewnie klotnia, jak co roku. nie wiem w ogole po co obchodze te swieta.

LedZeppelin a ty z jakiej wsi do jakiego miasta sie przenioslas? :D Jednak wsiura zawsze wsiura zostanie, widac to nawet na forum, hahahaha :D

nie moge tak spedzic. bo co roku tesciowa mysli ze bedziemy do nuch przyjzdzac na wigilie i cale swieta. a ja bym chciala wigilie spedzic u siebie we 3 a na 1 i 2 dzien swiat do tesciow. ale nie mam molziowsci bez sammochodu. a jak zostaniemynw domu to maz wykrzywiony. co to za swieta. jak jezdze do tesciow to nic do jedzenie nie wioze. bo nie bede tego targac pociagiem. 2 torby nasza i dziecka, prezenty i jeszcze jedzenie zeby sie popsulo. jak lacznie nasza podroz trwa ok.5 h.

chciałabyś być z tego miasta, z którego jestem ja :) czym charakteryzuje się 'wsiura'?no to masz po prostu jakiś taki niewygodny dla Ciebie schemat świąt. możesz to zmienić, tylko musisz dogadać się z facetem.

ja w przeciwieństwie do Ciebie (ta od wsiury) przeniosłam się w dzikie tereny, nie w smog i błyskające telebimy :)

nie moge sei z nim dogadac. bo jak twierdzi samochod mu nie jest potrzebny. a ja sama nie wezme tyle kredytu. a ten d**ek nie chce pomoc. dla niego sa pociagi, jak mam czuc te swieta kiedy to co dla mnie wazne mnie mija. czyli ten gwar swiatecznych zakupow., kista potraw, ktore ugotuje na wigilie. ten zapach kapsuty, pieczonego miesa. rybki. a nie mam mozliwosci jechac wczesniej bo w poniedzialek jeszcze oboje pracujemy.

powiedziałaś mu to wszystko co teraz napisałaś na forum? dokładnie to?

tylko,ze musze zając sie mezem, dopiero co wrocil ze szpitala, dzieckiem...nikt mi nie zaproponowal,ze pomoze xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx więc po co robisz święta u siebie???? bo masz ku temu warunki? ale tylko mieszkaniowe! w takiej syt kazdy powinien cos przynieść dojedzenia, 15 osób byłoby 15 półmisków, byłoby zdrowiej, domowo, z wiadomych składników pierwszej jakości. A jak nie to niech każdy robi sobie wigilie u siebie. współczuję ci jednej strony z az drugiej jesteś głupia że się na to wszystko zgadzasz.

oczywiscie ze powiedzialam. a ja dostaje szalu ze musze az 3 dni siedziec u tesciow. lubie ich nic do nich nie mam ale mnie takie siedzenie u kogos meczy. i to jeszcze na wsi- zwariowac mozna. bo latem jeszze jest fajnie.

A jak nie to niech każdy robi sobie wigilie u siebie. współczuję ci jednej strony z az drugiej jesteś głupia że się na to wszystko zgadzasz. x x bo nikt inny z rodziny nawet stołu duzego nie ma, pisalam tyle razy, kaZdy ma malutkie mieszkanie, czesc rodziny przylatuje w 1 dzien swiat wiec do samolotu jedzenia nie wezmą:D a swoja drogą sami ni zasugerowali,zebym nie robila nic tylko zamowila

i bardzo dobrze zrobilas:) ja nie jestem swiezo po porodzie i maz w pelni sprawny a tez wszystko dzis zamowilam i prawie nic nie robie zamowilam,by nie isc w gosci z pustymi rekoma:D

A ja mam kucharkę, gosposię i dwie służące co będą skakały wokół mojej całej rodzinki podczas kolacji wigilijnej :-) a prezenty będą podawały dziewczyny przebrane za gwiazdki hahaha

jestem Twoją fanką :) bo ja jestem z domu gdzie do jeszcze 2 lat wstecz, ja i mama urobione po pachy, ledwo zywe zasiadalysmy do stolu, zeby co 3 minuty biec po cos do kuchni, przeciez wszystko MUSI byc podane prosto z patelni czy wody lub wlasnie rozmieszane. byciu niezywej na wigilii chcialabym powiedziec 'nie' :D

pisalam do pani goscia z 17:39 :)

heh spoko:) zycie nie polega na tym, by stac w garach:D a juz na pewno nie moje zycie

kurcze... a co was tak dziwi zamawianie gotowych dań?? wiekszosc moich znajomych tak robi-ci, ktorzy przyjmuja gości normalna rzecz ja tez zamawiam jedzenie

nie dziwi, tylko tradycyjne kresowe potrawy nie są do zamówienia :)

a cos ty taka senstymenrtalna?? 25 lat jadlam co roku to samo wiec juz moze mam dosc:D