Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamy mam nadzieję że nie wychowujecie synów na książeta

Polecane posty

Gość gość

rozpieszczone z 2 lewymi rękami co nawet wodę na herbatę potrafią przypalić.... Mam dwóch synów jeszcze malutkich ale zamierzam nauczyć ich sprzątać ( najpierw zabawki po sobie ), zmywać po sobie naczynia, umieć przygotować sobie coś do jedzenia.... wszystko w swoim czasie oczywiście. Nie ukrywam, że w tej decyzji pomógł mi mój mąż, który na początku naszego małżeństwa nie wiedział, że istnieje coś takiego jak zmywanie naczyń po sobie, czy zrobienie sobie np kanapki gdy jest się głodnym. Podziękować tylko jego mamusi i babusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...... A dziewczynki to można wychować na królewny :P ? Moim zdaniem dziecko bez względu na płeć powinno mieć nie tylko przyjemności,ale i obowiązki. Jeśli za młodu nauczy się dziecka co nie co to w dorosłym życiu synowa/zięć nie będą mieli pretensji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak ma chłop w życiu lepiej najpierw nianczy mamusia a potem zonka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładasz taki temat a sama piszesz, że wszystkiego ich nauczysz w swoim czasie hahahah:) Pytanie kiedy??? Gdy mój syn miał 7 miesięcy, raczkowałtoi potrafił już posprzątać zabawki, wyłożyć pranie razem ze mną itp. teraz ma 1,5 roku i pomaga mi w bardzo wielu rzeczach w domu, potrafi wykładać naczynia ze zmywarki, wkładać, wkładać, wyjmować pranie, sprzątać zabawki SAM!!!, chować rzeczy do szafek, wyrzucać papierki do kosza na śmieci, wykłada ze mną zakupy itp. Córka ma 5 lat potrafi zrobić ze mną prawie cały obiad, zabawki i układanie pięknie ubranek w komodzie to jest działka, zmywarka też i masa masa innych rzeczy. A poza tym córka uwielbia się przebierać za księżniczkę, a synek za księcia:) Uczę ich tego, bo chcę aby były samodzielne, mój syn będzie kiedyś prezydentem albo prezesem NBP a córka lekarzem albo cenioną panią adwokat i byłaby lipa, gdy nie potrafili zaparzyć sobie nawet herbaty mimo, że będą mieli służbę i prywatnych kucharzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednego wychowuję na króla, drugiego na prezydenta.Nie wiadomo, jaki ustrój będzie, jak dorosną :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I cóż z tego że wychowamy swoich synów na takich zaradnych skoro nigdy nie mamy pewności jaką małżonkę sobie wybiorą...On będzie zaradny , pomocny a Ona leniwa niczego nie doceni mało tego wszystkie domowe obowiązku zrzuci na niego... Podobnie może być z dziewczynami...wychowasz córkę na życzliwą odpowiedzialną i zaradną kobietę a trafi na ciula co ją będzie lał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to trzeba jeszcze wychować tak, by byli pewni siebie, wiedzieli, że zasługują na kogoś równego sobie, a nie na kogoś kto ich nie docenia, nie szanuje i ciągnie ich w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestna gość
autorko, mam dwoch synow nastoletnich(11 i 13lat) i sa bardzo zaradni, ale od malego lubili pewne rzeczy i to im zostało nie ma problemu by sprzątnęli swoje pokoje wyniesli smiec***proste rzeczy do jedzenia zrobia, oprocz kanapek oczywsicie, mam na mysli cos na ciepło czasmi nam sniadanie zrobia jak wczesniej wstaną w weekend, ale to rzadko sie zdarza:D sprzataja po sobie po jedzeniu myja auta nasze, sami chca, lubia to chodza na zmiane z psem na spacer nie mam co narzekac na nich , aaa... i bardzo dobrze sie ucza sama radosc z nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chowam syna na ksiecia niech mu potem usluguje jakis garkotluk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udzielny ksiaze
nie, tylko na *****czy-co-popadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaamajka
moja babci miała syna i córke i wychowywała ich tak że syn pomagał zaawsze siostrze, jak trzeba było coś podac to on wstawał nie ona, pozbierac talerze to on zbierał nie ona, generalnie babcia tłumaczyła to tym,ze ona jest dziewczynką, brat ma jej pomagać i siostra nie będzie chłopcu usługiwac. Skończyło sie tak, ze fakt mój tato potrafi wszystko i ugotować i naprawić, jest bardzo uprzejmy, nigdy mi nie pozwalał zabierać się za jakieś cieżkie roboty, bo przeciez on jest od tego. Niestety mój maż nie został tak wychowany i mimo że ma 32 lata to mama mu musi o wszystkim przypominac, bo to jej mały synuś-DRAMAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest taki kawal. Matka miala syna i corke i mowi do kolezanki: corka to tak dobrze trafila na meza. On taki uczynny i dobry, sprzata, gotuje, prasuje, dzieci wychowuje a syn to tak źle się ożenił- sprząta, gotuje, prasuje i wychowuje dzieci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×