W Polsce po 30stce nie mozna juz nikogo poznac

tez tak uwazacie? troche to smutne jest ;/

niestety, w Polsce ludzie są nieufni, ciężko nawiązują kontakty, cieżko jest kogoś poznać jak się ma 25 +

Nie, nie uważam tak. Ja mam 50 i bez przerwy kogoś fajnego poznaję :)

Nieufni i leniwi...

Wyjedz!

Bzdury

Ale poznajesz takich, co sie nadaja do zwiazku, czy same fajne pary i znajomosc typu "czesc-czesc"?

Bo w pewnym momencie robi sie za duzo doswiadczen i podnosi sie prog odpornosci na bodziec zwany "miloscia"... po prostu nie ma juz tych motyli w brzuchu

"Bo w pewnym momencie robi sie za duzo doswiadczen i podnosi sie prog odpornosci na bodziec zwany "miloscia"... po prostu nie ma juz tych motyli w brzuchu" Zgadzam sie. Ja sie z kims spotykam, ale ... gdybysmy sie spotkali 5 lat wczesniej, to pewnie by motyle byly, teraz podchodze z dystansem i nie rzucam sie w zwiazek.

po 30 zostają prawie sami wolni fajni faceci bo większość tych złych jest w związkach a ich partnerki narzekają a mimo to nie zostawiają ich

"po 30 zostają prawie sami wolni fajni faceci bo większość tych złych jest w związkach a ich partnerki narzekają a mimo to nie zostawiają ich" zabawny wniosek, choc mysle, ze nieprawdziwy ;)

Dlaczego Twoim zdaniem nie prawdziwy? Zauważ, że tacy źli faceci/chłopacy mają branie w młodości, szybciej zdobywają doświadczenie, które wymagają kobiety. Część z nich jest w związkach dłużej czy do 30 a ile to kobiet jest źle traktowanych?! Ci dobrzy faceci często dopiero po 30 są zauważani.

Prawdą jest to że po 30-ce to są do wyboru same zdeprawowane singielki co miały więcej partnerów niż włosów , zadufane w sobie księżniczki o wysokim o sobie mniemaniu , rozwódki które mąż z domu pogonił i samotne matki . Tak że faktycznie ciężko kogoś normalnego poznać . Chyba jednak te ostatnie miałyby u mnie największe szanse .

Chyba prawda zabolała .

"Prawdą jest to że po 30-ce to są do wyboru same zdeprawowane singielki co miały więcej partnerów niż włosów , zadufane w sobie księżniczki o wysokim o sobie mniemaniu , rozwódki które mąż z domu pogonił i samotne matki . Tak że faktycznie ciężko kogoś normalnego poznać . Chyba jednak te ostatnie miałyby u mnie największe szanse ." To kogo bys chcial - kuchte-dziewice?

Normalną uczciwą kobiecą i nie rozdymaną . Nie dziewicę ale skromną .

No co nie ma takich czy może wymagania za wysokie ?

trzeba dać ludziom szanse