do wszelkich terrorystek

jemu koperek na pewno pomaga. jeżeli nie przedawkuje się go - powoduje łatwiejsze uwalnianie gazów, nie wzdyma. po rumianku znów mi ulewa jak szalony...

aaa no właśnie- dlatego podajesz swojemu dziecko to, co mu pasuje. Czy mamy kp powinny robić to za wszelką cenę? nawet jeśli dziecku ewidentnie to nie pasuje, bo ma kolki, bo nie przybiera? wg terrorystek TAK karmić ZA WSZELKĄ CENĘ do upadłego (dziecka lub matki)

no moja mama to samo, karmiła mnie bardzo krotko mlekiem z piersi bo miała problemy ze zdrowiem, dlatego mm było z musu i do dziś bardzo tego żałuje :/ i też nie może pojąć, że niektóre robią to z własnej woli.

ja tam w ogóle lubię sobie sama robić i sama wiem co kiedy dawać. uwazam, że organizm każdy ma tak różny, że pomimo 96% skuteczności czegos tam, gdzieś te 4% jest :)

biedna ta mama, ma świadomość, że popełniła taki straszny błąd... a Tobie co dolega w związku z tym, że jadłaś sztuczniznę? bo z tego co wyczytałam na forum to możesz mieć niskie IQ, slabo rozwiniety mózg, zły kontakt z mama z którą się nie zbliżyłaś przez brak cycusia, zaburzenia w kontaktach międzyludzkich... coś Ciebie dotyczy?

nie LedZeppelin, nic z tych rzeczy. tylko chorowałam przez całe dzieciństwo.

Uuuuuu,no to strasznie. A co moja kolezanka ma zrobic? Kp przez 2 lata a maly po szpitalach sie ciaga, dren w uszku, zapalenia pluc. No kurde, mleko do doopy miala. Pewnie na mm juz by go pochowala. Pewnie,ze ludzkosc na kp.przetrwala, ale wtedy nie niszczyla sama siebie,a zrezzta jak mleka matka nie miala to od krowy dawala i nie rozpaczala,nie martwila sie,ze idiota wyrosnie i jakos nie wyrastaly. A teraz to i na piersi przyglupki pod klatka stoja, pokazuja co potrafia w gimnazjum.

Mleko krowie? niemożliwe, pewnie rogi i kopytka takim porosły.