Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miałam nadwagę i teraz bardzo boję się tycia w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 11 tc, przytyłam już 2,5 kg i obecnie przy 170 cm ważę 68.5 kg Z jedzeniem to trudna sprawa, bo jak nie jeść węglowodanów, gdy owoce i warzywa surowe wzmagają kwasy żołądkowe, któe po nich tylko jeszcze bardziej szaleją, potęgując ssanie i zgagę, gotowanie w żołądku. To samo mam po mlecznych produktach. Staram się mocno ograniczać słodycze, nie jem fast foodów, ale przyznam, że głównie zaspokaja mnie chleb :| makaron, itp Konkrety po prostu, próbowałam się oszukac jabłkiem i marchwią,a le tylko na 10 min pomogło. Co robić? Moja samoakceptacja zawsze była mocno uzależniona od wagi, mam duże kompleksy i tendencję do wycofywania się społecznego z ich powodu. Nie chodzi absolutnie o chęć ważenia 50 kg i silikonowy biust, ale wagę, która sprawia, że mam odwagę wychodzić do ludzi, ubrać się normalnie w sklepie z normalnymi rozmiarami i żyć. Nie chcę się znowu chować, unikać spotkań i zaszywać przed tv. W zasadzie jadam głównie ciemne, razowe węglowodany (no, wyjątkiem są słodycze, ale naprawde nie jest to jakoś przesadnie, np. bułka czy ciastko raz na 2 dni), bo generalnie przed ciążą byłam na diecie (takiej od dietetyczki, redukcyjnej, zrównoważonej, jednak o obniżonej ilości kcal) i nie jem niezdrowo. Najbardziej kaloryczne rzeczy to pierogi na obiad w weekend - domowe, ciastko w weekend (nie blacha, tylko kawałek). Ciężko mi jak niektórzy mówią "nie żreć", mogę powiedzieć, że żrę i łzy mi lecą, ale to ssanie tak męczy, trudno to przyrównać do normalnego głodu, bo głód jakoś można przetrzymać, przechodzić, zasnąć, żołądek się "zasusza", a tu to nie jest właściwie głód, tylko jakieś patologiczne uczucie ciągnącego "bólu" w górze żołądka, ssące aż do nudności. Chore to. Żrę więc***płaczę, jak czytam i słyszę "Nie ma się co dziwić, że tak tyją, jak tak żrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj ja tez martwie sie o wage choc wiem ze niektore tyja wiecej.kiedys bylam chuda dopuki nie zaszlam w ciaze.wtedy przytylam 18 kilo,w drugiej ciazy to wogole sie zapuscilam.pod koniec ciazy przy wzroscie 162 wazylam 83 kilo;/ciezko mi bylo to zrzucic.bylam na diecie dukana i dzieki temu sie udalo.wiem ze wtedy sobie niczego nie odmawialam i ze to byla moja wina ale nie chcialabym teraz do tego dopuscic.jestem w 25 tyg ciazy.na poczatku nie mialam apetytu i lekarka sie czepiala ze nie tyje.a teraz miedzy ostatnia a przedostatnia wizyta przytylam 3 kilo!!!masakra!boje sie co bedzie dalej.niby po tych dietach zostaly jakies zdrowe nawyki ale najgorsze sa te slodycze!!!!ciezko mi ich odmowic;/pamietam ze w ciazach zawsze lubilam slodkie.a tu jeszcze 3 miesiace!brzuchol rosnie i te rozstepy;/pozdrawiam i zycze duzo silnej woli;)a na swieta tyle smakolykow bedzie;)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Dziękuję za odpowiedź. Widzisz, ja od zawsze na jakichś dietach, więc niby umiem sobie odmówić drożdżówki czy muffinki w cukierni, ale to tycie to przez "żarcie". Naprawdę mam już ostatnio dni, że żrę i płaczę, bo już bym nie chciała, a w żołądku niezaspokojona wojna jakaś i dopóki nie zasnę to jakby mnie ssało i jakaś gorąca zupa się tam przelewała, okropne. O zaśnięciu nie ma mowy. Naprawdę nie chcę żreć, ale to aż boli. Dziś od 5.30 mam już za sobą: - owsiankę - na pół wodzie, pół mleku, na szczęście bez cukru - jabłko i gruszkę - suchą bułkę a dopiero 9.. Aby jakoś to było, kupiłam w sklepie surówkę (niestety taką gotową), chleb razowy, banany, jabłka, gruszki, kalafior na zupę.. może jakoś się zapcham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 6 miesiącu ciąży i przytyłam do tej pory 7 kg. Ważę teraz przy wzroście 160 - 60 kg. Waga startowa 53 kg. Szybko poszło bo wcześniej schudłam 17 kilo. Rozpoczęłam intensywne treningi, miałam zamiar jeszcze więcej zrzucić a tu bach - ciąża. Z dnia na dzień zrezygnowałam z siłowni no i zaczęłam się trochę inaczej odżywiać. I poszła waga do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja staram sie nie jesc za pozno.mam przepukline nad pepkiem i zauwazylam ze jak zjem za pozno kolacje to mi wylazi to cholerstwo i boli wiec ona mnie motywuje troche.do tego wzdecia i zaparcia.jest lepiej jak zjem najpozniej o 18/19 .tylko te slodycze najgorsze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hormony dzialaja, idz do dietetyczki ona wazmie pod uwage ciaze i cos doradzi, skoro chdlas wczesniej to masz madra dietetyczke wiec cos co ulozy i doradzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×