Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mia2223333

wezwałam Policje teraz mam wyrzuty

Polecane posty

Gość drewniana_panienka
nie przejmuj się słowami 11:15, wina leży po stronie tego , kto używa przemocy fiz. i psych. wyobraź sobie babę, która zachowuje się, jak wtedy Twój mąż, co by wtedy powiedział? policja, policja, policja - masz PRAWO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia333222
Wrocił poprosil mnie o rozmowe. Powiedział, ze ma mi za zle ze nie zadzwonilam rano na komisariat, zapytac sie nawet czy zyje. Robi mi wyrzuty i co chwile wmawia ze spal tam na tapczanie male okno smierdzi ze go w kajdankach wzieli bo procedura, ale najbardziej go boli nie to ze zadzwonilam tylko ze nie interesowalam sie nim. Nie powiem ze to co mowi pozostaje mi bez echa w sercu, bo szkoda mi go. Ale nikomu nie szkoda mnie. Potem zaczal obgadywac mnie przez telefon z cala swoja rodzina i zalil sie ze jak psa go potraktowalam. Powiedzial ze jego rodzice powiedzieli mu zeby rozwiodl sie z ta wsza. Zazadal nawet zebym pokazala mu emeila facebooka jesli jestem niewinna. Zrobilam to tylko dlatego ze naprawde nie mam nic do ukrycia i chcialam mu w twarz pokazac jaki jest wredny. Do niego nic nie dotarlo. Twierdzi ze teraz sie zmieni na gorsze nic nie bedzie robil nawet nie przeprosil a ze mnie robia najgorsza co za mezem psy wyslala. Nie wiem powiedzial ze sie wyprowadzi, ale jak bylam teraz na chwile w domu to zmienial sobie posciel. Juz chyba nic z tego nie bedzie. Ja nie wybacze jemu, a on mi. Uwaza ze chyba jeszcze dobrze nie dostalam, ze mowie ze mnie bil, bo jakby mnie jebna to by mnie zabil. Zero skruchy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty sie wyprowadz jak masz gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje mieszkanie więc w*******l gnojaa z domu, niech z rodzinka zamieszka. Ocknij się kobito!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia333222
Właśnie się ocknęłam, o czym świadczy moje zachowanie wczoraj. Rok czasu pozwalałam sobie az pękłam. Myślę ze do niego dopiero dociera co sie stało, ze tu nie chodzi o policje o to ze spal tylko o to ze nie zadzwoniłam, czyli ze mi nie zależy i to naprawdę koniec. Jak chce niech to odbiera. Ale nigdy mnie już nie tknie. Obiecalam i powiedzialam prosto w oczy nigdy mnie juz nie dotkniesz i nie podniesiesz reki na mnie! Pewnie to koniec małzenstwa i troche smutno, ale nie zaluje bo mam super dziecko z tego zwiazku i to mnie trzyma. Mam dla kogo zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia222333
Nie wytrzymam juz psychicznie. Nie wyprowadzil sie wczoraj. JEgo siostra pisze do mnie smsy w stylu Czy szczesliwa jestem ze zamknelam meza w wiezieniu. W wiezieniu! Na 12 godzin! Nie odpisalam. Nie wazne ze mnie pral, nie wazne ze mnie wyzywal wazne jest to ze jak moglam zadzwonic na policje. Rodzinka ktora nigdy sie nie wtracala nagle zaczela sie wtracac i namawiac go do straszenia mnie. Caly wieczor mnie straszyl. Twierdzil ze policja nic mu nie zrobila zadnej notki bo nie wnioslam o nic wiec tylko przetrzymali jako nietrzezwego. I ze sama sie wkopalam bo nie zeznalam na jego niekorzysc. Nie powie mi jak, ale ze policja mnie zna, ze przyjda skontrolowac moja prace. Gada przez telefon z rodzina i mowi zeby nie pisac do mnie bo jak sie ruszy gowno to smierdzi. Powiedzialam ze nie jestem zadnym gownem i nie zycze sobie obrazania w domu moim, a on na to ze jestem gownem prawdziwym i zerem i zebym uwazala bo nie jestem najmadrzejsza i ze prawnik mnie zalatwi. Boze czego ten typ chce ode mnie. Powiedzial ze jak kiedykolwiek zobaczy ze wypije choc kieliszek lub pol piwa od razu wezwie policje. Non stop straszenia i obrazania. Ma sie dzis wyprowadzic, ale naprawde nie wiem co zrobi bo juz wczoraj mial sie wyprowadzic. Nic go nie nastraszylo a ugodowo nie da sie tego zalatwic. Jak myslicie czy policja naprawde nie spisala ze wezwalam ich na interwencje bo mnie bil i wyzywal, czy on mnie specjalnie klamie, Chyba pojde na komisariat powiedzialam mu zeby nie oskarzal policji ze cos mowili na mnie bo pojde tam i wyjasnie czy tak bylo i powiem co opowiada, ze policja uwaza mnie za taka i taka i ze niby policja powiedziala mu ze nie mozna nikogo nagrywac bez jego zgody. Boze co ja mam zrobic. On mnie kłamie jak myslicie czy naprawde policja mogla zajac jego strone nagle na komendzie? Dodam ze nigdy nie bylam karana nawet mandatem wiec skad niby policja ma mnie znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i akurat wiesz ze to bylo 6 ciosow, liczylas jak cie bil?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia222333
Tak wiem bo zrobil to trzy razy, jedna reka i poprawial druga. Wiec wiem. Nie trzeba liczyc wiesz, takie rzeczy poprostu czujesz i widzisz, ale mozesz nie wiedziec skoro nigdy nie uderzono Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź na obdukcję teraz! natychmiast, potem na policję i poproś o odwiedziny dzielnicowego. Mój się tym wystraszył i dał mi spokój na jakiś czas. Wtedy spokojnie pozmieniałam zamki i wyrzuciłam go z życia. Siostrunia jego też mnie oczerniała :D widocznie w ich rodzinie to norma być kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tylko wylezie ta szuja z domu, wezwij speca i zmień zamki!! wywal jego graty za drzwi i nie wpuszczaj, a na wszelki wypadek sama tez nie wracaj przez kilka dni do domu, zostan u rodziców. zgłoś zajście na policję, sms d jego siostry zachowaj wrazie czego zgłoś na policję o nękanie, powiedz ze boisz ise tych ludzi. i nie odpuszczaj temu śmieciowi. na twoim miejscu poszłabym jeszcze do jwego pracy, nie przejmowałabym się niczym.niech wiedza jakiego sk....... mają u siebie. wszystko notuj, nagrywaj, spisuj, bedą dowody do rozwodu. i zgłoś sięna policję jako ofiara przemocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dziwie sie ze tak pozno wezwałas policje i dawałas sie bic, co on ma za rodzine ?? patologia jakas, rozwiedz sie zanim pewnego dnia cie zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłam to samo tyle, że z ojcem alkoholikiem, teraz totalny psychol z niego, a zaczynał jak twój mąż :( Na jego rodzinę nie masz co liczyć, ta zawsze będzie stała twardo po jego stronie, nie zdając sobie nawet sprawy z tego że bardziej będzie mu szkodzić niż pomagać. Taki typ ludzi. Mój stary chlał bez umiaru, nie wracał do domu, ma założoną niebieską kartę, stracił robotę (był policjantem), awanturuje się za każdym razem kiedy się nachleje, wstyd przed sąsiadami i znajomymi jak cholera ...Cieszę się, że mój przyszły mąż jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia222333
Ale powiedzcie mi jesli nie ma widocznych siniakow to lekarz zobaczy, bo ja napraawde nie widze choc potrafie wskazac miejsca w ktore uderzal. I gdzie mam isc do tego lekarza do poradni czy do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest straszne zycie z alkoholikiem.. moj ojciec taki był,matka na wszystko sie zgadzala,przymykala oko,jak bylam pelnoletnia sama na policje dzwonilam bo co innego moglam zrobic.. ale i tak go nigdy nie brali bo matka tego nie potwierdzala..teraz ma przerwe w swoim chlaniu i okazalo sie ze ma raka krwi i wiecie co moze to straszne ale nawet mi go nie jest żal. zrob z nim porzadek juz teraz bo to sie ngdy nie skonczy a dla dzieci takie zycie jest gorsze niz koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] Mia222333 Ale powiedzcie mi jesli nie ma widocznych siniakow to lekarz zobaczy, bo ja napraawde nie widze choc potrafie wskazac miejsca w ktore uderzal. I gdzie mam isc do tego lekarza do poradni czy do szpitala? x Jak lekarz ma zobaczyć coś co jest niewidoczne? To mąż bił Ciebie mocno, a nie zostawiło to śladów? To znaczy, że albo jest specjalistą i wie jak to robić, albo zmyślasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabioreecieewlasnietam
mi mojego też nie żal, on już dawno temu wybrał co dla niego ważniejsze w życiu ...chociaż podejrzewam że musi mieć z głową coś nie tak :o totalna psychoza i urojenia ... Z moim samym problemy, od początku jego chlania. Mam 26 lat i nawet ślubu nie chce brać z moim narzeczonym, bo mam dylemat czy ojca zaprosić czy nie :o wiedząc, że zrujnuje mi całe wesele, wstyd przed rodziną narzeczonego bo stary wygląda jak typowy menel ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia222333
Nigdy nie uderzył mnie w twarz. Jedynie dusił kiedyś i wbijal palce w szyje w obecnosci dziecka. Zawsze uderzal mnie piescia po rekach nogach lub w kegoslup. Moze i nie byly to najmocniejsze ciosy zeszta nie umiem stwierdzic, bo nigdy mnie nikt inny nie bil. Ale teraz naprawde nie widze siniakow, nie wiem dlaczego, ale napewno tez nie klamie. Nie wiem jak moglabym wezwac policje jesli by mnie nie uderzyl i nie wyzywal, czy ty naprawde zdajesz sobie sprawe z tego o co mnie posadzasz. Wiem tez ze kiedys tez nie mialam siniakow ale po paru dniach bylo widac na ramionach, moze to zalezy od skory, czekac az sie pojawia czy isc teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK NIC NIE WIDAC TO NIE ZROBia zadnej obdukcji,przeciez tak kazdy moze pojsc****owiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że ciało różnie reaguje na uderzenia, ale czy jest możliwy całkowity brak śladów po pobiciu? Jak chcesz żeby lekarz stwierdził coś, po czym nie ma śladu? Widziałam dzień po zdarzeniu matkę mojej koleżanki pobitą przez męża. To były takie ślady, że nie można było ich zatuszować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej! Dziewczyny. Może nie być śladów. Ja też dobrze dostawałam od mojego ojca, a śladów nie było. Chyba jakaś twarda jestem, ale na mojej mamie za to siniaki były, więc dowody też były. A tak poza tym, jeśli cię taki uderzy otwardą dłonią po twarzy to na bank śladu nie będzie, ale to nie oznacza, że przemocy nie było. Bo przecież była!!! Znając życie Twój mąż nic się po tej lekcji nie nauczy, bo mojemu ojcu choć przykro było kiedy wytrzeźwiał, ale skazany został za znęcanie się i dziś po wielu latach po prostu zmądrzał a ja wybaczyłam. Jednak z tego co widzę to jeszcze daleka droga przed Tobą. Jedyna rada dla Ciebie, to żebyś była twarda, bo on wykorzysta każdą Twoją słabość. Wiem, że Go kochasz i to wszystko trudne, ale wszystko się ułoży. Pewnie nieprędko, ale będzie dobrze, tylko bądź mądra i silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam autorko cala twoja wypowiedz,i wiesz co ciesze sie,ze wezwalas ta policje na tego sk....yna,bo uwierz,ze moja matka dobre 30lat dawala sie wyzywac,bic,oszukiwac,zdradzac przez tego typa rowniez nas tez bil(moje rodzenstwo)..bala sie wzywac policje...pamietam wezwala raz -zabrali go -wycofala zeznania bo stwierdzil,ze zmieni sie...akurat do nastepnej awantury kiedy popil i na jej oczach dobieral sie do kuzynki....znow awantura i policja,zabrali go -teraz powiedzieli jej,ze jak wycofa zeznania juz jej nie pomoga-nie zrobila tego i bardzo dobrze!dzielnicowy przychodzi,my bylismy wezwani o zeznania-sprawa ciagnie sie dalej,jemu zarzucili o psychiczne znecanie sie-nie wiem jak dalej to skonczy sie,ale jestem dumna ze swojej mamy,ze chroni juz siebie bo my jestesmy wszyscy dorosli jeszcze w domu mieszkamy z nia ale kazdy z nas wyjdzie z domu i co zostalaby sama i co zabil by ja gdyby nie mial bata nad soba-na razie jest spokoj,ale jak na dlugo to zobaczymy....czemu ona go nie zostawila na poczatku-bo widzisz kierowala sie sercem,miloscia tylkoz jej strony!ale dostala od zycia pieklo z tym czlowiekiem.Dlatego jak juz zaczelas to wszystko to zakoncz dla dobra siebie i dziecka,bo to nie jest dobre dla dobra dziecka i jego wplyw na zdrowie czy rozwijanie sie....wiem po sobie jestem nerwowa i nie pozwole sobie na zero szacunku bo przez tyle lat slyszalam jaka to moja matka zla a on swiety...ja nie daje rady sobie z moim zwiazkiem bo tak jakby przekladala cala zlosc na mojego chlopaka a nawet tego nie chce...on nigdy nie zmieni sie,uwierz.a teraz zakoncz to i zycie sobie jeszcze ulozysz-bo mysle,ze nie chce trwac tyle czasu co moja mama...dziwie jej sie,ze nie odeszla od niego,ale wiesz jak to z starej daty kobitki.Dasz rade i pamietaj to ty musisz byc szczesliwa,a zycie mamy jedno,i tak z***** sobie ---ehhhh zastanow sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim nagrywaj gdzieś te jego groźby.Zbieraj na niego dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej! A ja spotykam się z żołnieżem! Na razie byłam tylko na jednej randce, ale widzę, że on się nakręcił. Widzę po nim, że ma taką silną osobowość, a ja jestem taka spokojna i wcale nie widać po mnie jaka twarda ze mnie babka. Powodzenia! Trzymaj się Mia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia222333
Aha czyli mam waszym zdaniem czekac na moment kiedy jak moj maz to powiedzial : " ze nie wiem co to znaczy bic, bo jakby mnie jebnal pozadnie to by mnie zabil i ze ma nadzieje ze kiedys tak od kogos dostane wlasnie, ale on juz nie bedzie sobie brudzil rak zabojstwem, bo nie jestem tego warta." Na to mam czekac, tego wlasnie oczekujesz i powiem ci jedno kolego pojde na ta obdukcje dzis pojde!, Pokaze lekarzowi dokladne miejsca i wiesz mimo ze ja nie widze i ty nie wierzysz on moze bedzie wiedzial jak zobaczyc! Mam dosc robienia ze mnie idiotki i wmawiania ze zmyslam lub podobnych. To nie pierwsza sytuacja ale napewno ostatnia. Pozatym rece mnie bola w tych miejscach wiec napewno lekarz to sprawdzi! Napewno! Nie wazne czy wedlug ciebie lal mocno czy mniej mocno ja tego nie umiem ocenic ale jedno jest pewne przemoc jest karalna!! I nikomu jej nie zycze! Nikomu doswiadczac w szczegolnosci od najblizszej osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie jestem kolegą. Po drugie nie twierdzę, że zmyślasz, tylko oczekujesz cudu. Pójdziesz do lekarza bez śladów i powiesz, żeby zrobił obdukcję? wiesz jak wygląda taki dokument? Lekarz stwierdza jakie ślady są widoczne na ciele pacjenta. Powodzenia. Jeśli trafisz na lekarza idiotę to Ci się to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Przeczytałam twoje posty. Ale ostatni mi przypomniał to co moj ojciec gadal mojej mamie. To samo. Ze neo jest warta zeby ja zabić itd. Uwierz mi ze to co przeżyłam w domu rodzinnym odbija sie na mnie do dzisiaj. Proszę cie! Nie patrz na niego i na siebie tylko wywal go zdominowała i zmień zamki. Dasz radę! Jego rodzina sie nie przejmuj. Przecież to nie oni z nim żyją tylko ty. Zrób to dla siebie a przede wszystkim dla swojego dziecka! Wiesz jak takie zachowania ryja psychikę tego małego dzieciaka? Nie daj sie zastraszyć! On takim gadanie moge żebyś to ty miała wyrzuty sumienia, żebyś sie przyznała ze zrobiłaś błąd. Ale pamiętaj jeśli to zrobisz to wtedy on cie bedzie bił częściej i częściej. Moj ojciec tez tak gadal do moj mamy. Cały czas. Aż w końcu uciekła. I wiecie co sie stało? W 1997 roku pod wpływem alkoholu zabił swojego kolegę. Dostał za to 5 lat a mojej matce do dzisiaj sie w twarz śmieje i jeszcze powiedział ze to miała byc ona a nie ten jego kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NAGRYWAJ GO. TAKIE RZECZY PRZYSPIESZAJA ROZWOD!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabioreecieewlasnietam
prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiabellka
Kobieto,dobrze ze wezwałaś policje.Mam męza ,jestem 6 lat po ślubie,czytając to co napisałaś,mam przed oczami swoją sytuacje ,jeszcze gorszą niż Twoja.Do tej pory nie miałam na tyle siły żeby wezwać policje.Mąż mój pod wpływem alkoholu,prawie za każdym razem wszczyna awantury,i nie raz mnie pobił,ostatnio po 6 latach coś we mnie pękło i mu oddałam.Zapisałam się na terapie ,dla rodzin dotkniętych alkoholem,i troche mi pomaga.Maż obiecał poprawe,a ja mam ciągle nadzieje na to ze coś się zmieni.Jeśli wezwałaś policje to gratulacje,narazie nie było mnie na to stać,choć nie raz takie myśli przychodziły mi do głowy.Człowiek bity czuje się zeszmacony,i traci resztki godnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×