Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwyczajnie bylo mi przykro

dzisiejsze przedstawienie w przedszkolu przykra sytuacja

Polecane posty

Gość gość
u mojego syna w przedszkolu jest doskonale rozwiązanie :) Jasełka są pojutrze ale... bez rodziców tylko dla personelu przedszkola i tych co się wpychają na siłę :P jestem bardzo wdzięczna że nie muszę tam iść, na dzień babci też jest przedstawienie ale w tym dniu moje dziecko nie idzie do przedszkola bo nie ma dziadków, kolejne jest przedstawienie na dzień matki/ojca połączne z końcem roku i wtedy idę na to coś :/ wszystkie inne mikołajki, andzejki itd.. są w gronie dzieci bez udziału rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononono
Ja byłam ostanio na przestawieniu w przedszkolu u syna kuzynki..Rodzice nie mogli zwolnić sie z pracy to powiedziałam ze ja chętnie pójdę i posiedzę ta godzinę. Nawet nie wiecie jak maly cieszył sie ze nie byl sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku na pewno było bardzo przykro. Ja chodzę do swojego syna na wszystkie przedstawienia, zebrania itd., a jak nie mogę proszę teściową, bo ona nie pracuje i mieszka blisko. Mąż pracuje w innej miejscowości, także dla niego jest to problem, aby dojechać. Jako dziecko też byłam często sama na szkolnych uroczystościach. Rodzice rozwiedli się jak miałam 5 lat, ojciec miał mnie gdzieś, wyjechał do innego miasta, a ja zostałam z mamą. Mama pracowała na zmiany, ja siedziałam w domu z babcią, ale do szkoły babcia nie mogła pójść, miała problemy z nogami i poruszała się właściwie tylko po domu/podwórku. Inne dzieci zawsze miały kogoś z rodziców na przedstawieniu-w większości były to dzieci rolników, ew. matki nie pracowały. Było mi bardzo przykro, jeszcze mama mnie okłamywała, że spróbuje zwolnić się z pracy, nigdy nie dotrzymywała słowa. Chyba, że akurat miała wolne, to przyszła. Dlatego ja zawsze chodzę na przedstawienia. Mój syn jest co prawda w zerówce, ale wcześniej chodził 3 lata do przedszkola, także trochę tych uroczystości było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego wkurzaja mnie głupie przedszkolanki,które organizują takie przedstawienia i jeszcze mają pretensje ,że rodzice nie przychodzą. Przecież większość rodziców przedszkolaków pracuje i właśnie dlatego oddają dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
Dlatego u Nas w przedszkolu takie przedstawienia są na 16:30 i wtedy przychodza rodzice z dziecmi i nie ma takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hieny czytajcie
Tak ujadacie na ta Toksyczna a sama tutaj jako jedyna napisała ,ze osobiście zainteresowałaby się tym dzieckiem jako jedynym, nie pozostawiłaby go odrzuconego stojącego z boku, tylko dołączyłby do nich Żadne z was o tym nie napisało, bo każde by się własnym dzieckiem zajmował .A jej mąż jeździ na przedstawienia do dzieci, tylko nie ona ,dzieci same nie są ,istnieje takie cos tez jak ojciec . Dla was najwyraźniej ojciec jest nikim ,ze nie bierzecie pod uwagę jego obecności, takie jesteście prowincjonalne ,ze dla was rodzic to matka i nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tak ujadacie na ta Toksyczna a sama tutaj jako jedyna napisała ,ze osobiście zainteresowałaby się tym dzieckiem jako jedynym, nie pozostawiłaby go odrzuconego stojącego z boku, tylko dołączyłby do nich: No napisała tak bo pewnie jej dzieci zawsze sa w takiej sytuacji ze to obcy je przygarniają bo szanowna toksyczna ma je w d***e .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzamnie strasznie
takie ujadanie. Wkurza mnie urządzanie andrzejek, wigilii, kolędowania, itp itd w godzinach pracy normalnych ludzi! Nie mam dziadków i sąsiadów na zawołanie. obydwoje z mezem pracujemy. nie dosc ze przedszkole do 16:30 tylko czynne to jeszcze takie "imprezy" nagminnie odbywaja sie o 15:30. bo panie dłuzej nie mogą zostac. A ja mam sie z pracy zwalniac. poł godzniny w przedszkolu do 2H zwolnienia z pracy, i tak co chwile. Raz zdazyło mi się niezdąrzyć. Zwyczajnie - korek. Musiałam przede wszystkim uspokoić dziecko i wytrzeć łzy a zaraz potem wysłuchać durnych komentarzy ujadających mamusiek, bo jak ja tak mogłam! jesteście obrzydliwe. sytuacja bardzo przykra, bardzo bardzo, wiem sama w takiej postawiłam dziecko. Ale zluzujcie z tym krzyzowaniem rodziców, to nie fair!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jak ktos nie moze wyjść z pracy a co innego jak ktoś nie chodzi bo np nie lubi widoku swojego dziecka które tylko sepleni wierszyk np TOKSYCZNA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co ci chodzi?piasala ,że mąż jezdzi na przedstawienia dzieci , ojciec tez rodzic. Brak obecnosci mamy ,ale jest tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
dokładnie, dziwne, ze panie po czasie zorientowały sie, ze dziecko jest samo. A pisanie, ze zawsze można sie z szefem dogadać jest co najmniej śmieszne! Niby pół godziny wystep ale.. wzięliście pod uwage, ze trzeba dojechać?? Ja kiedyś sie zerwałam w środku dnia do synka- jezu, myslałam, ze jajo zniosę!!! Opóźnienie było 45minutowe!! A ja już miałam ze 100telefonó z roboty. Poszłam na nastepny dzien do dyrki i powiedziałam, ze jeśli organizuja wystep z rodzicami to nei wcześniej niż 16.00! Albo niech pytaja ilu rodzicow moze przyjść i wtedy decydują czy z rodzicami czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość też nauczycielka
No widzicie. Piszecie np. że przedstawienie jest w godzinach pracy normalnych ludzi, a nauczycielki też ludzie i to są właśnie ich normalne godziny pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka_pisze
Jeszcze dopiszę, że przedszkole, w który pracowałam czynne było do 17. Przedstawienia robiło się z tego co pamiętam o 15:30- 15:45.. dlaczego? Przez woźne. Występ zaczynał się prawie zawsze te 5-7 minut później ze względu na spóźniających się lub płacz jakiegoś dziecka (niektóre wstydzą się występować itp.). Do tego ok 30 minut programu, później często poczęstunek, chwila rozmowy i trzeba było jeszcze posprzątać (a niestety często jest tak, że z całej grupy zostaje góra 2 rodziców, którzy są chętni do pomocy). I trzeba się wyrobić do godziny zamknięcia przedszkola, bo woźna czekać nie będzie. U nas pracowały w różnych godzinach i co tydzień inna zamykała przedszkole.. i każda wściekała się, jak rodziców o 16:50 jeszcze po dziecko nie było. Więc o ile nauczyciel, który w program włożył masę pracy, energii i często nerwów, mógłby sobie poczekać z rozpoczęciem programu do tej 16 (tylko zauważcie, że w przedszkolu sa 2 nauczycielki i tak, która zaczynała np. o 6 czy 7 musi albo zostać od tej 16, albo przyjechać jeszcze raz), to woźne uważają, że mają wyjść z pracy o tej, o której kończą. One mówią, że pracują 8 godzin i koniec kropka. Ich nic nie obchodziło. _ Zaś w szkole robiłam o 15:30 "z przyzwyczajenia". Ponieważ większośc rodziców odbierała dziec**** zajęciach, więc mogli przyjść.. Te świetlicowe (kilka osób) były odbierane różnie, większość do 15:30. Jedna dziewczynka siedziała do końca w świetlicy, ale jednak na występy jej mama przychodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie przedstawienia to stres i trauma dla dziecka, niepotrzebnie sie je organizuje, ani rodzice nie majaq czasu przyjedzac bo pracuja, ani dzieci nie chca byc zmuszane, a i tak nie ma na to czasu bo programy sa napiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie też prawie zawsze nikt nie przychodził na przedszkolne okazje :o pamiętam, że nawet nie było mi smutno bo widziałam, że nikt nie przyjdzie, tylko głupio sie czułam kiedy inni rodzice gapili sie i szeptali między sobę że nikt do mnie nie przyszedł :o Tylko że nasza przedszkolanka była bardziej ogarnięta i zajmowała siemną tak, jakby ona do mnie przyszła...tylko wiadomo, to nie to samo. Teraz do mojego dziecka zawsze ktoś musi iść, choćbym nawet miała komuś zapłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam stes pourazowy po takich @przedstawieniach@ bo co one niby wnosza, wlasnie to. Nie kazdy ma predyspozycje, a decydowac kazdy powinien za siebie czy chce wystepowac czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubie chodzic do dzieci na przedstawienia bo sa dla mnie zwyczajnie nudne poza tym jak slysze jak dziecko duka i nieudolnie probuje mówić swoja kwestie to jest mi zwyczajnie za nieuka wstyd bo zamiast sie nauczyc na pewno robil cos innego. U nas z tego względu chodzi mąż na takie pop*****lki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, nie dosc ze to strata czasu, to jeszcze w wiekszosci to dukanie, tylko kilka dzieci na grupe potrafi powiedziec wyraznie wiersz w przedszkolu, a rodzice nawet nie zauwazaja jak wielkie wady wymowy maja ich dzieci bo poprostu przyzwyczajaja sie do tego poco wogole to organizowac???????????? bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madry rodzic porowna, ale zazwyczaj jest tak ze wiekszosc mysli ze to jego dziecko wlasnie jest tym najzdolniejszym i nie widzi tego unless nie powie im ktos zerszta jest wiele innych okazji na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale one mają dzieci bo wpadły, a nie chciały i wszytsko związane z dzieckiem jest dla nich kłopotem. Rozumiem osoby, które nie mogą przyjść z uwagi na pracę czy inne obowiązki, ale olać coś co dla dziecka zapewne jest ważne bo nie lubią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubmiła
Jedni rodzice przyjda popatrzeć/wesprzeć dziecko na przedstawieniu szkolnym, inny przyjdą na mecz, inni do kościoła (bo synek służy do mszy) itd. Każdy lubi co innego. Maluchy zazwyczaj lubią jak rodzice do przedszkola przyjdą. Starsi się rodziców wstydzą. Ja do przedszkola staram się, w miarę możliwości, chodzić na imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubmiła
A zreszta dzieciństwo swojego dziecka przeżywa się tylko raz. Chcę mieć co wspominać :) Potem będę do wnuczków przychodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś dzieciorów 6-ro narobił, to i nie dziwota, że sobie imprezami dzieci głowy szczególnie nie zawraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie lubie przedszkolnych przedstawien, sa takie "sztuczne", na pokaz, a nie o to chodzi przeciez, wole wspominac sytuacje z codziennego zycia anie cos co jest wymuszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubmiła
A ja się zawsze świetnie bawię na tych przedstawieniach. Uwielbiam jak dzieci się pomylą i improwizują :) Patrze też na inne, obserwuję, jak razem współpracują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ciekawe jak Twoje dziecko by się czuło, gdybyś jako jedyna nie była na przedstawieniu bo " nie lubisz"? A ono też pewnie nie lubi? Zresztą co ma powiedzieć takiej matce, przytakuje bo tak nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a właśnie że to jest ważne - co uważa za ważne moje dziecko. Jeśli ona się angażuje, cieszy że może wystąpić, przezywa... to nie ma znaczenia czy sama idea przedstawień ma sens i nie ważne czy ktoś się nauczy a inny będzie dukał - bo się nie nauczył a może się zdenerwował tylko? Chce uczestniczyć w wydarzeniach ważnych dla mojego dziecka i to ono decyduje co jest takim wydarzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkiego , ale ja tez nie zawsze mogę być na przedstawieniach zwłaszcza że przedszkole czy szkoła np maja w poniedziałek wycieczkę oczywiscie jestem na wycieczce a w piatek przedstawienie wiec wybieram w zależnosci od sytuacji i powagi .Kto ma wolne i jest bez pracy niech sobie chodzi jak ma czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×