Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odkrywam siebie na nowo

DDA DDD w seksie

Polecane posty

Gość odkrywam siebie na nowo
52 Dębiec - Gniew . Gdy miałam kilka lat przylapalam rodzicow na seksie. Wystraszylam sie, ze tata krzywdzi mame, bardzo plakalam i wtedy powiedziano mi, ze to dobre, ze tata kocha mame i w ten sposob to pokazuje. Mniej wiecej w tym samym czasie natknelam sie na film pornograficzny na kasecie VHS. Obejrzalam to i pamietam, ze poczulam podniecenie. Oczywiscie zostalam przylapana na goracym uczynku, pamietam ten wstyd, ale bylo okej, znowu gadka ze to nie jest zle ale tylko dla doroslych. . Czy kontakty seksualne były/są dla mnie sposobem na wyrażenie moich emocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA może tak może nie
Super temat. Ja w jakiś sposób też jestem DDA i DDD - może nie w skrajnej tego postaci, ale do końca normalnie też w moim dzieciństwie nie było. Przede wszystkim huśtawka emocji w dzieciństwie, brak bezwarunkowej miłości, brak uwagi. Natomiast jeśli chodzi o sfere seksualności, to nigdy nie doszło w moim dzieciństwie do żadnych nadużyć, mówiło się o tym raczej otwarcie, miałam dostęp do różnych encyklopedii iwychowania seksualnego itp. Pierwszy raz i późniejszy seks, też był udany i było to wtedy kiedy ja stwierdziłam, że jest mi to potrzebne, a nie pod wpływem nacisków z zewnątrz. Zawsze lubiłam seks i odkrywac w nim nowe rzeczy, odpręża mnie i daje dużo przyjemności. Nie łączyłabym więc mojej seksualności z DDA czy DDD, bo jeśłi coś było normalne w moim życiu, to właśnie wchodzenie w świat seksu. Natomiast też mnie pociąga BDSM -które gdzieś delikatnie tylko liznełam, ale to co mnie pociąga, to możłiwość "oddania odpowiedzialności", odprężenia się, różnego rodzaju fetysze związane z klimatem, dominacja psychiczna ,ale już np.upokorzenie czy ból nie bardzo. Nie uważam, żeby to DDA DDD prowadziło do BDSM, może to poprostu kwestia większego temperamentu i chęć odkrywania nowych rzeczy. Myslę, że ludzie z "normalnych rodzin" też mają takie upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDAA
Ja jestem DDA i wiem, że syndrom ten ma wpływ na wszystkie sfery życia, również seks. Chodzilem na mitingi DDA, gdzie np. uczestniczyło 7 zakonnic, z 3 seksoholików. Łączyło ich jedno DDA. Kiedyś czytalem, że ponad połowa kleryków seminariach to dzieci alkoholików. Więc coś jest na rzeczy. Długo musiałbym opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odkrywam siebie na nowo
Jeśli chodzi o kwestię BDSM. Nie chcę być ani bita ani upokarzana. Czasem, żeby mnie mocniej złapał tu i ówdzie, pociągnął za włosy, przywiązał do łóżka, zakrył oczy itp. Ale najważniejsza jest właśnie dominacja psychiczna - tak jak Ty piszesz "DDA może tak może nie". Czytałam 50 odcieni Greya. Tam jest sporo dominacji psychicznej ze strony mężczyzny. Chciałabym mieć kogoś, komu jestem w stanie oddać całą siebie i mieć pewność, że przy nim włos mi z głowy nie spadnie - oddanie odpowiedzialności - dokładnie. Czasami potrzebuję być dzieckiem, mam wrażenie... chciałabym w końcu kiedyś "odsapnąć". Bardzo dużo się tulę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA może tak może nie
Też czytałam Greya, ale tam dużo przekoloryzowane było, a juz zwłaszcza orgazmy na rozkaz i po spojrzeniu w oczy - tak kobiece ciało nie działa. To co mi się podobało w tej książce, to właśnie więż głównych bohaterów, przemiana w Greyu. Z pewnością pociąga mnie poczucie bezpieczeństwa,możliwość otwarcia się w taich relacjach - nie ma miejca na wypada nie wypada, nie ma miejsca na wstyd, jest głebokie zaufanie, bardzo silna więź psychiczna. Poza tym lubię przyjemność płynącą z seksu, podniecają mnie obroże, skórzane kajdanki na ręcę, opaski,żele, kulki, wibratory - można wiele przeżyć w ten sposób, doznania są mocniejsze. Uważam, że dobra relacja BDSM może wzbogacić, ale jak się trafi na kogoś nieodpowiedniego, to tak jak w zwykłym związku - można sobie wiele szkody narobić. Zwłaszcza, że BDSM jeszcze silniej na emocjach oddziaływuje, wiele ma wspólnego z psychologią - potrafi otworzyć, albo zniszczyć. Jeśli nie robi się czegoś wbrew swoim przekonaniom, nie ma zagrożenia dla zycia czy zdrowia, to w BDSM nie ma nic szkodliwego. Większym problemem dla mnie w związkach - jest to, te im większa huśtawka emocji (osoba raz jest dostępna, raz nie), to tym bardziej się przywiązuję. Chciałabym się nauczyć, żeby nie nabierać się na te dobre chwile i żeby taka huśtawka przestała mnie wikłać w relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA może tak może nie
Dodam jeszcze, że to nie dlatego, że tak durna jestem - bo tak to może z boku wyglądać. to się opiera na podświadomości, ogromnej potrzebie bycia kochaną, a nie na tym, że nie widzę tego co negatywne w takich huśtawkach uczuć w związku. Uprzedzając ewentualne komentarze - seksu w to nie mieszam, bo tak jak pisałam, to jedna z niewielu sfer, gdzie nie mam negatywnych doświadczeń i nie robię tych wszystkich rzeczy, żeby utrzymać faceta, jak to na tym forum niektórzy piszą, tylko dlatego, że mi to sprawia olbrzymią przyjemność. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mnie nie dotyczy
ja jestem dda. Nikt z moich rodziców nie pił, ale wychowywałam się pod jednym dachem z alkoholikiem. Nie wiem czemu, ale nie przyznaję się do tego że "to" odcisnęło mi się na psychice. Nawet sama w to wierzę. Zresztą to czuję, że nie było wcale tak źle. I że dda mnie nie dotyczy. Uczęszczam na terapię psychologiczną ale nie dda. W dzieciństwie horror i nadal on jest koło mnie. Przez co nie czuję spokoju psychicznego, bezpieczeństwa itp. Oraz kręci mnie bdsm, z naciskiem na bardzo silną więź emocjonalna etc. i to co kolezanki napisały powyżej. nigdy bym tego nie po wiązywała ze sobą, czasami tylko się zastanawiam skąd to się u mnie wzięło, jakie jest źródło. Obecnie lecę na psychotropach, bo już psychicznie nie mam siły. Choć to dosyć dziwne, że w jakiś sposób do tej pory to przeżywam, bo nigdy nic złego nie było skierowane osobiście w moją osobę. Myślę, że jak wyjadę, znajdę się w innym środowisku, nie będę musiała już wracać do przeszłości to wszystko będzie ze mną w normie. Co ważne wiem jedno, że dziewczyna z rodziny alkoholików nie może się wiązać z facetem z rodziny alkoholików. Przynajmniej sami bez pomocy nie dadzą sobie rady. Dziewczyna wychodzi z takiego domu ze świadomością, że żadnego faceta nie zadowoli, chłopak że nikogo nie potrzebuje. I gdy takie pary wiążą się będzie katastrofa! Jutro lub w wolnej chwili podeślę Wam linka, może to głupio zabrzmi ze względu na to na jakim jesteśmy forum, ale podeślę wam kazanie księdza. Nie pamiętam jak on się nazywa, jest na youtube. Słuchając go podnosi mnie na duchu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mnie nie dotyczy
"dzieciństwie przeżywałam* horror" * zjadłam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem DDA i jakoś nie wydaje mi się, żeby to z tego wynikało. Albo inaczej, może nie u każdego się to przejawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×