Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zabugionaisamotna

on ma żonę

Polecane posty

Gość zabugionaisamotna

Witajcie dziewczyny. Postanowiłam napisać tutaj bo już kompletnie nie wiem co powinnam zrobić. Ponad rok temu rozstałam się z byłym narzeczonym bo mnie zdradzał. Było to dla mnie ciężkie przeżycie ale jakoś udało mi się podnieść. Od tamtej pory nie mogłam patrzeć na mężczyzn, nie chciałam słyszeć kompletnie o uczuciach. Jednak po kilku miesiącach poznałam kogoś, zupełnie przypadkowo. Nie traktowałam tej znajomości jakoś szczególnie poważnie, bardziej na zasadzie "jak jest to ok, jak nie ma to też ok". Jednak wspólne kolacje, kwiaty i troska oraz szacunek z jaką on na mnie patrzył zaczęły robić swoje, a ja zaczęłam się zakochiwać. M. był naprawdę dla mnie dobry, rozpieszczał mnie, czułam się przy nim bezpieczna. Bywaliśmy u niego, u mnie, na mieście. Po pewnym czasie (około miesiąca) powiedział mi, że nadal ma żonę, ale to tylko formalność, bo są w separacji od 1,5 roku, że nie mieszkają ze sobą, że za chwilę złożą papiery rozwodowe. Byłam zaskoczona tym co mi powiedział, ale pomyślałam "okej, każdy miał prawo do popełniania błędów w przeszłośc****oczekam". Jednak od tamtej pory minęło 5 miesięcy i w sprawie rozwodu nie ruszyło nic... On mówi że to żona ma złożyć papiery, miała złożyć dawno, po chwili mówi że nie może się rozwieść póki nie ureguluje swoich spraw finansowych. Raz mówi że wie, że rozwód będzie z jego winy, raz że nie może dopuścić do tego żeby był z jego winy. Jak próbowałam dać mu ultimatum, wkurzył się i nie odzywał przez kilka dni mówiąc "nikt nie będzie mnie przyciskał do tej decyzji". Próbowałam z nim też rozmawiać, spokojnie wytłumaczyć mu dlaczego mi zależy na tym żeby się rozwiódł, ale zawsze rozmowy kończyły się moim monologiem, a jego milczeniem... Najgorsze, że jak kiedyś szliśmy razem, on zauważył swoich rodziców i zaciągnął mnie w boczną uliczkę, żeby jego rodzice go ze mną nie widzieli, bo "oni są wierzący a ja nie mam rozwodu, wiesz jak to jest"... świąt też nie spędzimy razem, bo jego rodzina nie może o mnie wiedzieć... Potrzebuję, żeby ktoś spojrzał na to z boku, bo ja nie mam pojęcia już co robić :( Zmieniłam dla niego pracę (bo mnie ciągle w domu nie było), zrezygnowałam ze spotkań z koleżankami "które mają zły wpływ bo chodzą na dyskoteki wyrywać facetów"... Dodam, że ja mam 26 lat, on 35, więc nie jesteśmy dziećmi. Każdej osobie która dotrwała do końca mojej opowieść dziękuję i proszę o pomoc! :( pozdrawiam, zagubiona ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluje :o nie ma jak sie zmieniac dla faceta, a potem zostac z nichym :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
albo Cie sciemnia i wcale nie ma zamiaru sie rozwodzic, a jesli ma zamiar to bedzie to trwalo latami, bo sam nie wie czego i jak chce. z jego winy, nie z jego, bedzie szarpanina, a to trwa wieki cale. w dodatku jest z Toba nieszczery, i chyba niewiele go obchodzi jak sie w tym czujesz. musisz przestac sie prosic, im bardziej bedziesz naciskac tym bardziej on bedzie mial dosc. olac, miec dla niego mniej czasu, zajac sie innymi sprawami, jak mu zalezy to bedzie zabiegal. dawac***prosic to troche za wiele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że ma żonę, bardzo dobrze ja tak jadę z koksem i mam to gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale idiotka!!! 26 lat i mózg trzynastolatki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma zone a ty sie pytasz co robic? zostawic go, jak bedzie chcial to sie rozwiedzie a wtedy ty bedziesz mogla sie zastanowic, czy chcesz byc z kims takim w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie badz naiwna, facet Cie zwodzi i tyle, rozwód mu nie jest potrzebny zeby np z Toba zamieszkac. facet sobie pobzyka troche i wrci do zony, z reszta pogadaj z nia o rozwodzie, pewnie nic o tym nie wie a koles Ci kity wciska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wież mu ty się zakochasz a on Cię oleje i będziesz cierpiała .Powiedz mu jak się rozwiedzie niech dopiero do ciebie zadzwoni ,weż go prześwietl niech Ci da nr do żony i zapytaj się czy to prawda .Ja dostałam od takiego kogoś podobnego po d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem właśnie
mamą takiego mężczyzny z jakim Ty się spotykasz i wierz mi, że nigdy nie zaakceptuję takiej dziewczyny jak Ty. Ślub jest jeden i jedna żona. Przysięgali sobie na dobre i na złe. Zostaw go w spokoju. Jeśli go kochasz to zrobisz to dla jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj mamusiu musisz kochać swoją synową bo chyba jest cudowna dla twojego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj .Ja bym nie rozdzierala szat , troche przyjemnosci mialas i na tym koniec. Wszystko dobre , co sie dobrze konczy , tu jednak trudno spodziewac sie szczesliwego zakonczenia dla ciebie .Z opisu sytuacji, ktore przedstawiasz jawi sie mezczyzna: hipokryta, klamczuch i zwyczajny "wyzyskiwacz" uczuc kobiety , ktora spragniona byla ciepla , przytulenia , czy zwyklej empatii. W zyciu popelnia sie bledy , to jest twoj blad .Wazne , by go dalej nie ciagnac i na nowo zawalczyc o siebie . Ten zwiazek jesli nie skonczysz wciagnie cie w beznadzieje , rozpacz, flustracje i odbierze radosc z bycia w zwiazku z mezczyzna . Wybor nalezy do ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×