uparty i niemiły facet

Mój facet często jest dla mnie nie miły. Odzywa się do mnie tonem, którego wie, że nie znoszę, mówie mu, że mnie to boli, a on nawet nie potrafi przeprosić. Nawet nie widzi, co takiego zrobił źle. Jeśli ja się tak odezwę, od razu jest kazanie. Jest strasznie uparty, ostatnio o każdą bzdurę możemy się pokłócić, ale zawsze 'to jest moja wina, bo ja nie potrafię puścić tego koło uszu'. Swojej winy nie widzi wcale. Owszem, mówi, że to ja zawsze chcę mieć wszystko po swojemu, jednak w rzeczywistości większość jest tak, jak on chce żeby było. Kiedy rozmawia z obcymi ludźmi jest dla nich bardziej miły, niż dla mnie. Ale on naprawdę tego nie rozumie... Ciągle twierdzi, że to ja mam problem. Jak jest wszystko ok, to cud, miód i malina... Co zrobić? Mam dość już tych kłótni :(