Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak ktos pil 15 lat bo byl alkoholikiem to jak odstawi i wezmie sie za siebi

Polecane posty

Gość gość

to może jakoś naprawić swój organizm? Tytoń i alkohol strasznie mnie zniszczyły przez te 15 lat, wątpię bym długo żył z tak zniszczonymi narzadami wewnętrznymi. Czy przejście na zdrowy tryb życia, odpowiednia dieta, brak stresu pozwolą się ciału zregenerować? Aha i co najgorsze ja piłem i paliłem od 15 roku życia do dokładnie 30 urodzin gdzie rzuciłem to wszystko (już 9 miesięcy jestem czysty). Da się ze mną coś zrobić, czy już zostaje czekanie na śmierć? Przez 10 lat pracowałem fizycznie dorywczo, co zarobiłem, przepijałem. Strasznie zmarnowałem sobie życie a to wszystko przez rodziców i środowisko w jakim się wychowałem. Teraz zmądrzałem, ale boje się że jest za późno na naprawę życia :( Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyFlakonik
wszystko sie da, ludzie zyja po nowotworach zoladka gdzie trzeba bylo usunac organ, oczywiscie bez watroby czy pluc zyc sie nie da, ale napewno jezeli w ogole owe narzady pracuja to zyc sie da i naprawic wszystko rowniez, znam takich. Powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
da sie, tylko nie pieprz ze to przez rodzicow i srodowisko. Ja tez sie wychowalem w alkoholickiej rodzinie a nie pije, nie pale, mam swietna prace i dobre wyksztalcenie, wiec nie p*****l ze to przez rodzicow, jak tak bedziesz zwalal na innych, to nigdy sie za siebie nie wezmiesz, tylko ty jestes kowalem wlasnego losu nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a przez kogo? Jak cie w miejscu w którym się żyje wszyscy traktują jak g***o to w koncu zaczyna sie wierzyc ze sie jest gównem i sie jak g***o żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyFlakonik
oczywiscie ze jezeli ma sie rodzxicow alkoholikow to dziecko ma duzo wieksze szanse zeby stac sie alkoholikiem, to jest jasne i logiczne jak to ze slonce swieci, a to ze ty wyszedles obronna reka to ciesz sie. ja tez wywodze sie z rodziny dysfunkcyjnej i nie pije ale 2 moi bracia tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDA Dorosle Dzieci Alkoholika Nie tylko to, co nas spotyka ma znaczenie, ale także takie osobiste uwarunkowania jak temperament, siła charakteru a także to, na jakim etapie życia zostaliśmy dotknięc**przez te traumatyczne zdarzenia. Możemy być bardziej lub mniej odporni, jednak ze względu na to, że doświadczenie to jest przewlekłe, większość osób, które doświadcza życia w rodzinie z problemem alkoholowym i dorasta w takiej rodzinie ma problemy związane ze swoimi przeżyciami, relacjami z ludźmi, bliskością, więzią, z wyrażaniem złości, z wzięciem odpowiedzialności za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie jest za późno, tylko dużo determinacji i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z armata na ksiezyc
nie jest za pozno, ale rozniez postaraj sie o kontakt z pzychologiem I learzem, zeby przede wszystkim zdiagnozowac jak masz sniszczone narzady I jak je naprawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...przerzucasz odpowiedzialność...to ty zniszczyłeś sobie życie sam....nikt ci siłą nie lałdo gardła............narządy się regenerują nawet po długim piciu....... nie byłeś alkoholikiem ....tylko jesteś mim nadal........rodzice byli jacy byli i tylko tyle......... po prostu nie pij bez względu jak by to ciebie bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....uzdrowić przyczynę picia w pierwszej kolejności....wtedy z samym piciem to pikuś......piszę tak bo znam to z własnego doświadczenia.... uzdrowienie w terapii przyczynę picia alkohol jest tylko i wyłącznie środkiem uśmierzającym przyczynę bólu i sam ból jako cierpienie psychiczne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×