rocznik 1988 jak wam sie wiedzie

? ja skończyłam studia, nie pracuję, mieszkam z rodzicami, mam faceta, ale żadnego ślubu i dzieciaka w planach nie ma a jak u Was? :)

hej! Ja skończyłam studia, pracuję w swoim zawodzie, nie mam męża i mieszkam 700 km od domu. jest dobrze :)

wszystko to samo co w 1 wypowiedzi, ale praca jest

moze ktos jeszcze?

up up up

Studia skończone, praca w zawodzie, własne mieszkanie i druga połówka. Jest nieźle.

Własne mieszkanie w wieku 25 lat? Dostałaś czy na kredyt?

najlepszy rocznik 1986!

niezbyt fajna praca po 9h dziennie i w soboty. zarobki 2000netto. Samochód za 15tys, dziewczyna, mieszkanie u starych bo ciezko isc na swoje. jest srednio.

ja mam fajnie, bo robię w grupie tańca w Szczecinie

studia skończone, praca w budżetówce, samochód, mieszkam z rodzicami, chłopak jest, dzieci ani małżeństwa w planach nie mam, jest dobrze :)

myslicice ze skoncyzliscie studia to jestescie z***bisci ehh dziisiaj kazdy glupi ma magistra

Studia niczego nie dają, co najwyżej zaradność, no i uczą myślenia. Ale głupi po studiach nadal będzie głupi. Mi studia dały papierek i pomogły w znalezieniu pracy. Mieszkanie "własne", bo w spadku. Bez tego miałbym teraz kredyt, albo wynajmował.

Ja robię doktorat, sama się utrzymuję (przeprowadziłam się do innego miasta), mężczyzny niestety brak. Niby jest fajnie, ale jednak nie do końca.

Jeszcze nie mężatka,jeszcze nie matka.Mam kochanego,mam pracę dzięki której czuję się piękną,szczęśliwą kobietą-spełnioną i pożądaną,nieżle zarabiam(lepiej od rodziców) Skończone studia które IH**a mi dały...poza satysfakcją.

Studia skończone, pracy brak(do niedawna była), faceta brak(zerwanie), obecnie dokształcam się na kursie. Tyle dobrego, że mam mieszkanie dla siebie;p

studia skończone. od rodziców się pół roku temu wyprowadziłem bo mam własne mieszkanie w warszawie w nowym z******tym bloku (strasznie mi się podoba:D) którego połowę wynajmuje (kupiłem w 3/5 na kredyt) - akurat najemca spłaca mi całą ratę kredytu:) samochód posiadam, choć zastanawiam się nad sprzedażą bo w warszawie rzadko z niego korzystam, a wart jest prawie 30k zł. po opłaceniu wszystkich kosztów życia miesięcznie odkładam od 3 do 5 tyś i zbieram na otworzenie własnej firmy:) z miłością gorzej, od 3 miesięcy jestem sam po burzliwym rozstaniu z kobietą z którą byłem ponad 3 lata.. ehh ciężko wrócić do kawalerskich nawyków, ale myśle pozytywnie:)