piękny blog znalazlam weganskie dziecko

nie mogę wyjść z zachwytu jak pieknie mozna chować dzieci bez syfiastego mięsa. podbudowało mnie to, jestem w 4 mcu, weganskiej ciazy :)))) http://matkaweganka.blogspot.c om/2012/03/o-czym-szumi-weganskie-dziecko-oraz.html.

i co mamy c***omnik wybudowac? ludzie od zawsze sa miesozerni, po co to na sile zmieniac?

żeby nie mordować zwierzątek

nie czytałam dokładnie, po prostu przelaciałam kilka stron. Spoko niech każdy je na co ma ochotę, dziecko też można tak karmić, mam tylko nadzieję,że dieta tej dziewczynki jest na tyle bogata, że dziecko po prostu rośnie zdrowo - nie ma problemu, nie rusza mnie to. Ale jak widzę zwolenników nie szczepienia dzieci to mnie coś bierze. Może od dziś wszyscy przestańmy się szczepić i wrócimy do epoki kamienia łupanego? Po prostu bzdury ludzie wypisują. Nie chcesz się szczepić to nie ale bierz swoje tobołki i spadaj na bezludną wyspę tam siedź.

ta? kazdy ma swoje zboczenia

Człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, więc spożywanie "syfiastego" mięsa leży w jego naturze. Sytuacja odwrotna nie leży. A sam sobie zainstaluj jakiś prosty dziennik posiłków, żeby zobaczyć, jakich niedoborów dorabiasz się na swojej "diecie" (ja próbowałam być lact-ovo, ale żebym na rzęsach stawała to np. nie dawałam rady wyrobić norm żelaza, bez ciąży nawet; wróciłam na mięso i w 3 miesiące wyniki badań byly Ok.)