Rodzina bylego po tylu latach gada o mnie

Od rozstania minelo 7 lat. 7 lat bylismy razem. a do dzis slysze od osob trzecich ze jego rodzinka ciagle interesuje sie moim zyciem. Ja sama mam meza i dziecko.Jako mi sie w zyciu ulozylo. A byly niewiem po co i na co schodza na moj temat i pokazuje jaki to jest szczesliwy ze ze mna juz nie jest.

Boli sukinsyna, że masz życie ułożone - on pewnie wieczny lawirant na garnuszku mamusi? :D Standard, samo życie, wiem, bo też to przerabiałam :D

gdyby był taki szczęśliwy to by się tak nie interesowały,a poza tym to uważam ze w zyciu dorosłego mężczyzny(zonatego)to najgorsze sa siostry i mamusia

coz widocznie musieli cie bardzo nienawidzic, kochac albo bylas jedynym sensownym tematem w tej rodzinie

z czego wiem ma dziewczyne od kilku lat w sumie zostawil mnie dla innej. i wyjechal do niej na 2 koniec polski. to jego siostra gada o mnie. ze on taki super a ja zla. tylko nie ja pilam, kradlam , bralam narkotyki, zminial prace co chwile. w ciagu kilu lat kiladziesiat razy zmienial prace i co najdluzej po miesiac czasu pracowal w 1 firmie.

Olac ich robic swoje, niektorzy maja taka wscibska nature nie lubie tego a juz najgorzej jak snuja jakies domysly. Nie wiedza dokladnie ale im sie wydaje ze jest tak i tak i pieprza na lewo i prawo.

tylko jego siostrzyczka nigdy sie przed nikim nie przyzna co wyprawial kiedys jej mezus. jak ja bil, ze z podbitymi oczami chodzila. a dzieci uciekaly do babci. wiem bo mieszkalismy jakis czas u jego matki.