Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem co już robić

Polecane posty

Gość gość

Obecnie jestem w 25 tc mieszkam z narzeczonym u jego rodziców od 2 miesięcy. Przed naszą przeprowadzką tutaj mieszkaliśmy u jego siostry 3 miesiące, gdzie zaraz po przeprowadzce dowiedziałam się że jestem w ciąży. Prędzej mieszkaliśmy u moich rodziców przez rok..od początku mój narzeczony nie mógł się dogadać z moją mamą. On się starał, ale mama zawsze znalazła pretekst do mówienia mi na niego samych złych rzeczy i wtrącania się w moje i jego życie. Tatuś był inny akceptował go i pozwalał nam na wszystko z umiarem. Zawsze mogłam z nim porozmawiać, aż w marcu po miesięcznej walce przegrał z rakiem i umarł :( Po jego śmierci coraz trudniej było mi i mojemu narzeczonemu wytrzymać w domu. Mama zawsze w stosunku do mnie była nadopiekuńcza nigdzie nie pozwalała mi wyjść, nawet do sklepu czy do koleżanek. A ja nigdy nie umiałam jej odpyskować czy się przeciwstawić. W końcu nie wytrzymałam psychicznie i podjęłam jak do tamtej pory najtrudniejszą decyzję w moim życiu o przeprowadzce. Zostawiając przy tym mamę która jest schorowana i potrzebuje opieki na co dzień z moim 40 letnim nie pracującym bratem. Przez pierwsze trzy miesiące mama próbowała zmusić mnie psychicznie do powrotu, ale nie uległam. Gdy dowiedzieliśmy się o ciąży postanowiliśmy przeprowadzić się na początku pażdziernika do rodziców narzeczonego. Niestety w między czasie zaczęłam krwawić i przeleżałam w szpitalu z 2 tygodnie... potem wracałam 2 razy do szpitala z zagrożoną ciążą i to zagrożenie towarzyszy mi do dziś. Nie mogę nic robić tylko muszę leżeć i odpoczywać aby utrzymać synka i nie pozwolić mu wyjść za wcześnie. Na początku naszego mieszkania tu byliśmy sami gdzyrz rodzice narzeczonego pracują za granicą i przyjeżdzają dość zadko. Jego mama co 5 tygodni na miesiąc i znów wyjerzda na 5 tygodni do pracy. Z nią można by było wytrzymać, jest nawet całkiem fajna i zabawna, ale jego tata to już inna bajka. Wrócił miesiąc temu cały czas pije ( oczywiście sie z tym ukrywa) i pali, aoraz awanturuje się. Gdy była mama narzeczonego cały czas się kłócili on wybuchał krzykiem o byle co, a ja się temu przysłuchiwałam. Mama narzeczonego pojechała dwa dni temu do pracy wróc***od koniec stycznia. Jak ona była to nie robiłam nic tylko lezałam ,a teraz można powiedzieć że robię wszystko. Dziś była u mnie położna rano narzeczony złożył łóżko a ja miałam położyć się w innym pokoju i czekać na nią podczas gdy ojciec miał posprzątać. Co do czego to wyszedł i ja musiałam posprzątać cały dom i czuje po sobie ze brzuch bardziej mi się napina. Nie wiem co mam robić teraz żyjemy za pęsję narzeczonego 1300 zł z czago ojciec zdążył przpić i przealić już trochę. Żyję w ciągłym stresie nie wiem co robić... Nie mogę wrócić do mamy ale tu też nie chcę być. Nie damy radę wynająć czegoś bo nam nie starczy pieniążków. Jeszcze muszę leżeć a ojciec tylko pije az oddychać przy nim się nie da. Pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? dlaczego ciagle mieszkacie u kogos katem zamiast sami? rodzicow to rozumiem ale u siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 20 lat u jego siostry mieszkaliśmy tylko po to aby doczekać pierwszej wypłaty i się wyprowadzić z naszych dwój pensji dali byśmy radę się utrzymać ale ja teraz nie pracuję. Dlatego wróciliśmy u niej nie moglibyśmy dłużej mieszkać ( ona mieszka 170 km dalej) a nie stać nas na wynajem bo za 1300 zł miesięcznie nie damy rady opłacić rachunków i wychowywać dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 lat mieszkania i warunków nie masz a dziecko sobie robisz....pensja 1300??dziecko sie urodzi to czekaja was różne wydatki nie pomyślałas o tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilputka
Kochana ja tez mam 20 lat jestem w 35 tyg ciaży. Przez pół roku żyłam z moim chłopakiem na kawalerce przy miesięcznych dochodach mniej więcej 1000 zł , było bardzo ale to bardzo ciężko . Bywały dni ze pod koniec miesiąca mieliśmy pare złoty i mój chłopak potrafił nie jeść cały dzień bym ja zjadla . Naszczeście teraz wszystko się zmieniło . Obecnie nasze dochody to 2300 miesięcznie ale wiadomo zaraz dojdzie dzidziuś jednka uważam ze damy rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierzcie lub nie ale juz po sposobie wypowiedzi w pierwszym poscie autorki wiedzialam ze jest baaaaaaardzo mloda, dlatego pytalam ile ma lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża była nie planowana chcieliśmy wynająć mieszkanie bo nasze obie pensje wynosiły 2600 zł miesięcznie. Ale że nie pracuję to nie damy rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niech mi ktos powie, ze nie jest to patologia w najczystszej postaci :D ... Coz, moja droga....zyjcie miloscia :D Przeciez na kafe wiele mamusiek twierdzi, ze najwazniejsza milosc :D Co tam kasa, mieszkanie, praca, warunki.....miloscia sie wykarmi dzidziusia, utrzyma dom, wykupi ewentualne leki. Jezeli to nie prowo to bardzo wspolczuje ale temu dziecku, ktore powolaliscie na swiat, nie bedac w stanie zapewnic mu kompletnie nic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, żyjcie teraz miłością.... Nie krytykuję Cię, ale przepraszam bardzo, w obecnych czasach przy takiej ilości metod antykoncepcyjnych trzeba naprawdę się postarać żeby "wpaść"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyznajcie miłośc tez jest ważna ale racja trzeba mieć za co wychować dziecko bo to jest duża odpowiedzialność i koszty . U mnie tez była to wpadka ale nie wyobrażam sobie zycia bez dziecka teraz ze miała bym je oddać czy wcześniej usunąć. I proszę nie mówcie ze to patologia bo tak nie jest , te które tak mówią chyba nie znaja znaczenia tego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według lekarzy nie mogłam zajść w ciążę bez leczenia...mam wadę w postac***odwójnej macicy, dwóch szyjek i przegrody w pochwie, powiedziano mi że to był cud iż zaszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracujesz ale jestes na l4 ? pytam bo nie doczytałam wiec powinnas miec kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam wtedy na umowę zlecenie którą miałam na 3 miesiące. Nie przedłużono mi jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dobijacie dziewczyny, ma i tak cięzko, komenty co było zrobić są poniewczasie, teraz po prostu powinnaś pogadac z chłopakiem plus jego matką co zrobić z ojcem. absolutnie nie pozwalac by brał waszą kase bo wejdzie to w nawyk , i tak mało macie, pogadac z tesciową może znajdzie synowi prace za granicą i wyjedziecie/???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjazd odpada w razie czego muszę jechać do mamy bo jej stan zdrowia jest zły...a ona takiej rozłąki by nie zniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec przeprowadz się do mamy , a twoj facet niech wyjedzie do pracy, jakie masz wyjscie:? chora matka lub tesc alkoholik. Mama trzeba sie opiekowac- tescia obrabiac, na jedno wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama obecnie opiekuje się brat...ona jest w takim stanie że może jeszcze zrobić coś wokół siebie ale z trudem. Nie chcę tam wracać bo ona znęcała się psychicznie nade mną...jak by biła to by tak nie bolało jak niektóre jej słowa i nadal robi to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze no to co ci mozemy pomoc??? nie do mamy, ale chcesz być blisko niej bo ona tego nie wytrzyma , mimo ,że znęca się nad tobą psychicznie, no to może już ten tesć jest lepszy? zostan tam tyle ,ze odtnijcie go od kasy, niech twoj facet poszuka lepszej pracy, lub jego mama moze wa pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie mówcie ze to patologia bo tak nie jest , te które tak mówią chyba nie znaja znaczenia tego słowa" .... Oh, naprawde? To zreasumujmy....20 latka, bez dochodow, w ciazy, z narzeczonym zarabiajacym 1300 zl. Brak mieszkania, brak mozliwosci usamodzielnienia sie. Toksyczna matka autorki, niepracujacy, 40 letni brat. Tesc naduzywajacy alkoholu, palacy, awanturujacy sie. Oboje rodzice narzeczonego wciaz sie kloca, cisza nastepuje kiedy wyjezdzaja z domu. To jest zdrowa rodzina? Nie, to jest rodzina dysfunkcyjna czyli patologiczna. W tym srodowisku przyjdzie na swiat dziecko. Autorka ma ciaze zagrozona, moze byc wczesniak. Warunki wrecz wymarzone..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×