Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sytuacja z facetem proszę o porady normalne osoby

Polecane posty

Gość gość

Mój facet ma 31 lat. Za miesiąc wychodzi z więzienia po roku odsiadki. Nie pytajcie za co siedział, to żadna poważna sprawa. Zrobił w życiu błąd jeszcze zanim się poznaliśmy. Czekałam na niego ten rok, miał przepustki. Było nam znakomicie. Ale coś się popsuło. Na samej mecie, kiedy już jest praktycznie na wolności! Życie tam na pewno go trochę zmieniło. Stał się oschły, mniej wylewny. Ostatnio zaczęliśmy się kłócić i to ostro. Wyzwiska, zarzucanie sobie winy. Dzielnie znosiłam jego humorki, ale potem powiedziałam: dość! A ponieważ mamy oboje ciężkie charaktery zaczęła się walka o to, kto ma rację. On bardzo mnie kocha, ja jego też. Ale teraz jest między nami czerstwo. W dodatku jego matka (która jeszcze do niedawna mnie traktowała jak córkę)- teraz mnie nienawidzi. Przez pewną sytuację, ale nie będę już o tym pisać. W dodatk*****sytuacja nie zdarzyła się przeze mnie. Wiem, że on po wyjściu będzie miał trudności ze znalezieniem pracy itp. Ale chcę z nim być mimo wszystko. On mnie obrażał w kłótniach, ja jego też. Teraz po burzy jest cisza. I powolny powrót do normalności. Nie wiem, czy mam mu okazywać uczucia, pocałować, spojrzeć na niego z uczuciem? Czy mam się nie płaszczyć i udawać niedostępną? Zauważyłam, że teraz to jakby on zaczął o mnie walczyć. Tak jakby po części zauważył swoją winę. Co mam zrobić? Proszę o porady. A i jeszcze jedno. Ja mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co niby normalne osoby moga wiedzieć o życiu z patologicznym człowiekiem, co wiedzą o patologicznym środowisku przestępców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra fiu fiu
Faceci tak mają, że dopóki się nie skapną, że coś mogą stracić to nie potrafią się zachować po kłótni. Ale jeżeli piszesz, że oboje jakoś próbujecie to odbudować (chociaż powoli), to pewnie jest szansa na happy end.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dala sobie spokoj. Wyrok przedawni sie mu dopiero po 10 latach. Nie wiem jaka praca go fascynuje ale pewnie nie biurowa. To moze zawsze musiec pokazywac zaswiadczenie o niekaralnosci. Zadbaj o swoja dupke. Pomysl o swojej przyszlosci. Czy chcesz ja przezywac z facetem, ktory siedzial. Nie wazne za co. Jakby byl prawym czlowiekiem, to by nie spedzil w pace ani dnia. Nie marnuj sobie zycia, mloda jestes, dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka on nie jest z patologicznej rodziny. to normalny człowiek. ale zrobił w życiu błąd. wyrok przedawnia się po 5 latach. on ma zamiar wyjechac za granicę. planuje zabrać też mnie. wiem że łatwo napisać: daj sobie spokój. ale jak się kogoś kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagosława
a ja dobrze się rozumiem. bo u mnie w rodzinie była taka sytuacja (kuzynka czekała na chłopaka). czekała na niego 2 lata. on potem wyszedł, znalazł pracę. i powoli jakoś się odkuł. ona też pracowała. potem się pobrali, mają dziecko. jakoś im się żyje. nie wszyscy kończą beznadziejnie. i ten chłopak to naprawdę dobry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób mu loda z połykiem i będzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×