Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doktorantka25lat

To prawdziwy mezczyzna czy jeszcze chloptas

Polecane posty

Gość doktorantka25lat

Najzabawniejsze, że mój chłopak, z którym jestem 8 lat, a z którym przyjaźniłam się 2 lata przed związkiem nie wyróżnia się jako mój mężczyzna na tle tego jakim bym wcześniej kolegą/przyjacielem. Myślę, że nawet jest gorzej. Dowody: - sypiamy ze sobą raz na miesiąc; - rzadko kiedy wychodzimy z mieszkania jeśli nie ma mojej inicjatywy; - kwiaty, prezenty - mogę o tym zapomnieć; kiedy ostatnio poprosiłam go o coś dla kobiet odparował " nie wiedziałem, że takie rzeczy mogą ci się podobać", "nie wiedziałem, że chcesz"; - nasz wspólnie spędzany czas jest dla mnie przykrym doświadczeniem, chłopak nie chce nigdzie wychodzić, kiedy jedziemy na wspólne wakacje, to obraża (!) się bez powodu, chodzi często naburmuszony, np. ostatnio poprosiłam go o podanie szklanki, odpowiedział że nie poda po czym przestał się odzywać na 24h! Na wspólnym wyjeździe weekendowym... :(; - nie rozmawia ze mną, pyta poprzez swoją mamę jakie są moje plany na przyszłość....; - kiedy jesteśmy ze znajomymi (głównie jego znajomi, ponieważ przeprowadziłam się do jego miasta na studia)nie poświęca mi prawie wcale czasu, siada koło kolegów, rozmawia z nimi i żartuje, prowadzi dialogi z koleżankami po kilkanaście-kilkadziesiąt minut, ja cierpliwie czekam aż skończy, często jego koledzy przynoszą mi coś do picia i zajmują rozmową; - mimo, że mieszkamy razem, to widujemy się bardzo rzadko, chłopak pracuje po 12-13 h dziennie w dwóch pracach, a dodatkowo weekendowo studiuje zaocznie, więc ostatni wspólny dzień spędzony razem był 4 miesiące temu. Jeżeli ma wolny wieczór, to mogę z nim iść spotkać się z jego kumplami przy piwie, ewentualnie z mamą, która strasznie go niańczy, mimo że chłopak dobiega 30-stki (obiadki, śniadanka, kupowanie ubrań i bielizny, dzwonienie codziennie "chociaż na 5 minut z mamusią porozmawiaj". Ma męża, ale wydaje mi się, że to z mojego chłopaka zrobiła sobie partnera życiowego i nie pozwala mu się usamodzielnić. Zresztą 7 lat była przeciwna naszemu związkowi i proponowała mu znalezienie innej dziewczyny, bo nie spełniałam jej zawyżonych kryteriów bycia miss world, dostania nobla z kilku dziedzin i podlizująca się jej w każdej dziedzinie życia. Dodam, że sama nie posiadała żadnej cenionej cechy i umiejętnośc***przez całe życie zajmowała się domem i oglądaniem seriali. Teraz poniekąd przez to oraz nieodpowiedzialnego męża toną w kredytach i długach; Musiałam się wygadać, jestem spokojną osobą i za długo już noszę żal w sobie. Te powyższe sprawy omawiałam z nim nie raz, ale nic się nie zmieniło, więc zaprzestałam. Zamierzam odejść, bo dłużej już tak nie mogę, myślicie że będzie zdziwiony moją decyzją? Uważam, że tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
HELP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jest bardzo zapracowany. Z tego co mówisz, to nie jest do końca jego wina. Sam z siebie na pewno nie pracuje po 12-13h. Takie są okoliczności. I jeśli ich nie akceptujesz, to po prostu szukasz innego miejsca, gdzie Ci będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Rozumiem, ale w jednej pracy jest 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu, a w drugiej pozostałe godziny za które nie dostaje pieniędzy, bo to jego hobby, w które bardzo się angażuje. Może kiedyś były rokowania na coś lepszego, ale teraz, to zastój kompletny, jednak on uwielbia tę harówkę. Prosiłam go by zrezygnował na jakiś czas chociaż aby pobyć wspólnie, zrezygnował na DWA dni^^ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś kobietą. Masz swoje emocjonalne potrzeby i trochę fizycznych. On jest facetem i ma swoje fizyczne potrzeby i trochę emocjonalnych. Ty jego wszystkie potrzeby zaspokajasz, a on twoje olewa. Mogę się założyć, że czujesz ogromny żal do niego, że Cię olewa, że nie dba, że Ty mu dajesz całą siebie, a on Ci resztki swojego czasu. Współczuję. Jestem w podobnej sytuacji. I chciałbym mieć tak myślącą kobietę w domu, jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Jest mi po prostu przykro. Wyjechałam z rodzinnego miasta, tj. 400 km dalej dla niego, a on nie ma dla mnie czasu i widocznie nie zamierza mieć. Zwierzył mi się ostatnio, że jakby doba miała więcej godzin, to wziąłby kolejny projekt z jego hobby. Aktualnie jestem tak przygnębiona, że nie mam ochoty nigdzie wychodzić, wcześniej udzielałam się towarzysko bardzo często. To wszystko co się dzieje wokół mnie nie pozwala mi na bycie szczęśliwą. Najgorsze, że za dużo zainwestowałam w to byśmy byli razem i stałam się dla niego po częśc***opychadłem. Przeczytałam wiadomość od jego kolegi "kim ona by byla gdyby nie ty". Odpowiedział mu "Wiem", co dobiło mnie totalnie. Doszłam do wszystkiego w życiu sama, rodzice pomagali mi jak mogli. Nie wiem na kogo on się kreuje, rozumiem że wielkim osiągnieciem jest, że wyjechałam ze wsi do miasta? Wyjechałam dzięki sobie i rodzicom, on pomagał mi przez pierwsze 2 tygodnie oprowadzając mnie po mieście. Mieszkanie, prace sama znalazłam, studia sama skończyłam. Smutne to wszystko i nie chce mi się wierzyć, że on tak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię. Wychodzi na to, że jesteś dla niego mniej ważna od hobby. Jesteś w stanie z tym żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Nie, bo nie po to wyjechałam opuszczając rodzinę i przyjaciół, perspektywy na własne mieszkanie oraz lepszą pracę niż mam obecnie. On z niczego nie musiał rezygnować. Wiedząc, że się nie zmieni muszę odejść. Po 8 latach... Ciężko, ale będzie jeszcze ciężej jak zostanę. Nie zamierzam się już nigdy więcej zakochiwać. Wszędzie egoiści i samoluby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bozon Higgsa
Z czego doktorat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brutalne ale prawdziwe. Dasz palec, wezmą rękę. A chcesz mieć w przyszłości dzieci? Bo jeśli tak, to go zostaw. Takiego ojca w domu nie potrzebujesz. Jeśli on tak będzie olewał dom, gdy pojawi się dziecko, to wtedy na pewno zostaniesz kurą domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Nie napiszę, bo chcę zostać anonimowa. Powiem tylko, że nauki humanistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Chcę mieć dwójkę dzieci, ale również nie wyobrażam sobie takiej rodziny bez ojca. Aktualnie sama zajmuję się domem, piorę, gotuję, sprzątam, naprawiam usterki, odbieram paczki, itp. Jestem na każde zawołanie. W razie potrzeby jeżdżę do jego biblioteki, kseruję mu notatki i robię przelewy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bozon Higgsa
Jak na nauki humanistyczne to i tak macie kolorowe życie. Ja bym się pociął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Spokojnie, nauki humanistyczne powiązane z medycznymi, ale jednak bardziej human. Żeby było śmieszniej to na uniwerku medycznym ;) Ale nie bój żaby, pracę w zawodzie już mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go. Teraz to jest już tylko przyzwyczajenie. Będziesz miała więcej czasu dla siebie, na rozpoczęcie takiego życia, jakie chcesz, a nie jakie on stworzył wokół Ciebie. Wydajesz się być fajną kobietą. Szkoda byłoby takiej osoby w takim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ajjj zle to widze. Czasem w takich sytuacjach lepiej sie rozstac. A od kiedy zle sie dzieje miedzy wami? Mi to wyglada na to ze twoj chlopak jakby nie jest toba zainteresowany. Ktos napisal ze jest zapracowany, jednak ja uwazam ze nie wolno tego usprawiedliwiac w ten sposob, wielu ludzi pracuje po kilkanascie godz dziennie, a on jak sama napisalas dodatkowo pracuje bo lubi-spedza w ten sposob czas tak jak mu sie podoba-to jego hobby. Na prace ma czas, na hobby ma czas, w towarzystwie dla kumpli i kolezanek takze ma a nie ma czasu dla wlasnej dziewczyny? Nie pozwalaj sobie na takie traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Między nami dzieje się źle od jakiegoś roku. Na naszym wspólnym wyjeździe, pierwszym poza krajem zauważyłam, że ciężko przychodzi mu zajęcie się czymś innym niż pracą i zainteresowaniami. Ja cieszyłam się jak dziecko na tamten wyjazd urlopowy, a on znosił to jak katusze. Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć dlaczego, jak go pytałam, to odpowiedział iż to wina pracy i jest po prostu zmęczony i ma sporo problemów na głowie. Urlop zamiast go odprężyć, to spowodował u niego napięcie i emocjonalne podminowanie, które wyładował słownie na mnie przy pierwszej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jest pracocholikiem. Już jesteś pewnie współuzależniona od jego pracy - w psychiczny sposób oczywiście. Uciekaj od tego toksycznego związku. Jesteś warta dużo więcej, niż ten chory (nie chcący się leczyć) człowiek jest w stanie Ci dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtf?! Przecież ty stałaś się jego sprzątaczką i niańką. Dupkę też mu podcierasz? Wiesz, związek nie polega tylko na dawaniu ale i na braniu. Jak widać ty dajesz a on tylko bierze. Ten twój facio to jakiś egoistyczny palant, jeszcze na dodatek o zawyżonym mniemaniu o sobie, skoro uważa że jego osiągnięciem jest twój wyjazd ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za żal, takiego cwaniaka i frajera zostawiłabym już dawno. Niech jego mamusia będzie mu dziewczyną i służącą. Ja nie mogę, skąd takie przychlasty się biorą to nie rozumiem. Czy ty go w ogóle kochasz? Raczej wątpię, że można kochać takiego gnojka, jak już żywisz jakieś uczucia to raczej do czegoś czego nigdy od niego nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam na sam z toba na wakacjach i chodzil podminowany?to masz odp.jaka jest wasza relacja naprawde,bez "zaciemniaczy"typu praca,codzienne obowiazki,koledzy.wyglada na to ze jest ztoba z wygody bi gotujesz pierzesz ,ma seks z toba...ale cie nie lubi nawet i nie lubi spedzac z toba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Jeżeli to tylko przyzwyczajenie obustronne to żałuję, że wcześniej się nie rozeszłam. Mydliłam sobie oczy przy kilku wyjazdach, bo kolejne były niewiele lepsze od pierwszego, który śni mi się jako koszmar. Jak uwolnić się bezboleśnie, jestem za wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka25lat
Dodam, że wszystko znosiłam ze spokojem, pomagałam jak mogłam, ba obiady, sałatki i kanapki do pracy robiłam, kilka razy mu je zawoziłam do pracy, gdy jeszcze nie mieszkaliśmy razem. Chodziłam za niego na wykłady jeden cały rok, po to by mógł pracować. Aktualnie zostałam z niczym. Już nikomu nie zaufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludziom się nie ufa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sie tak meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest zapracowany i przemeczony a ty masz pretensje, ze nie jest maszyna. Biedny ten twoj chlopak, ze musi meczyc sie z takim dziewuszyskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak jest taki zapracowany, to niech sobie coś odpuści, przecież nikt go nie zmusza do tej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapracowany facet przez caly czas to koszmar. moge sie zalozyc ze jak jest mecz, to ma czas i nie jest taki zapracowany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×