Zostałam skrytykowana za to jak ubieram dziecko

Córka ma 5 miesięcy. Na spacery ubieram ją w body z długim rękawem, cienki sweter, cienka kurteczka, rajstopy, spodnie, buty, czapka, rękawiczki. W domu mamy 22 stopnie ubieram ją tylko w body z krótkim rękawem i rajstopy. Karczek ma zawsze ciepły, nigdy nie chorowała. Dziś bratowa męża stwierdziła że jestem nienormalna. Nie chciała w ogóle słuchać moich argumentów o zimnym chowie i hartowaniu. Czy naprawdę to takie straszne? Przecież nie ma mrozów tylko co najwyżej -5.

ale chyba jeszcze przykrywasz dziecko

Powiem tak mi by bylo zimno tak ubranej na dworze a ja chodze i sie w ten sposob rozgrzewam.Jesli to dziecko tylko lezy to jest mu wtedy jeszcze zimniej.Zima body z krotkim rekawem tez bym nie zalorzyla nawet w domu i tez mam 22 stopni.Dodam jeszcze ze nie lubie przegrzewania dzieci ,ale tjuz przesadzasz.Ale to twoje dziecko wiec rob jak chcesz.

Przykrywam tylko, kiedy mocno wieje. Zmarzłabyś bo Cię mama przegrzewała. Córka ani razu nie była chora. Zawsze ma ciepły kark.

Cienki sweterk i cienka kurteczke to ja nakladam dziecku jak jest plus 5 a nie minus 5. Ty przy minusowej temp dokladasz tylko warstwe body z dlugim. Chociaz koc temu dziecku zarzuc bo ono nie biega wiec marznie!

no ja synka 3 latka ubieram w rajstopy, t-shirt, bluzkę długi rękaw i swetr i kombinezon na to.. w domu zależy - ale 5 miesięczne dziecko nawet nie chodzi - powinno być ubrane jedną warstę więcej niż dorosły - więc sama sobie odpowiedz ..

Ja też ubieram więcej rzeczy na dwór. Dodatkowo przykrywam kocem. A po domu body + t-shirt i spodenki. Dziecko 4 m-ce.

głuupia jestes..ty pewnie chodzidsz w grubej kertce i kozakach a dzieciaka w cienką kurtkę...p******* jestes i to zdrowo

Ja ubieram tak jak Ty tylko zamiast kurtki kombinezon miś nie zbty gruby. I oczywiście koc. jak jest zimno czy wieje to osłonka na gondolę. Po domu na body bluzeczka lub pajac.

moze mnie tez zjedziecie...ja ubieram corke 2,5 miesieczna tak: w domu mam 20-21 stopni body z dlugim rekawem i rajstopki. Dodatkowo okrywam cienkim kocykiem jak lezy. na dwor body z dlugim rekawem, rajstopy kmbinezon misiowaty(sredniej grubosci, czapka szalik rekawiczki koc i oslonka od gondoli. Zawsze ma wszystko cieple:) spi 3h na dworzu tak ubrana. Nie miala kataru kaszlu ito nigdy. mnie tez szwagierka oczywiscie zjechala....ale to jej dzieci sa w kolko chore..ja mam w sypialni 19-20 stopni a ona 25.

Moja ostanio przy minus 3 miala spodnie bez rajstop. Body na krotki, bluzka na to kurtka zimowa. Przykrylam nogi kocem.

Tak, kożuch jej jeszcze nałożę. Przecież nie marznie, ma ciepły kark. A po co koc skoro spacerujemy w słońcu? Jeśli wieje okrywam ją kocem. Na mróz mam śpiwór z owczej wełny, ale jeszcze nie miałam okazji użyć. Koleżanko od dwulatka bardzo grubo ubierasz dziecko. Przy -15 w co go ubierzesz?

ja też kiedyś tak mówiłam o zimnym wychowaniu to mi dziadek powiedział że tak chowali krowy ruski.. a nie dzieci a to że dziecko nie było chore bo ma 2 miesiące to nic nie znaczy - chorować to dopiero zacznie jak znacznie się stykać z zarazkami

Poprawka - gość od 3 latka. Owszem noszę kozaki, cienką bluzkę i płaszcz.

ja mam 3 miesięczną w domu 20 stopni i mała ma body z długim rękawem i grubsze śpiochy i kark ciepły :) przy 22 stopniach też ubierałabym ją w bodziaka na krótki rękaw :) na spacer zakładam jej kombinezon taki jesienny i jest w głębokim wózku a co do tej 1 warstwy więcej - to tyczy się tylko pierwszego miesiąca, dziecko się nie rusza?? co wy chrzanicie??, moja ma 3 miesiące i albo śpi albo wariuje :) jak ucina sobie drzemkę, to ją przykrywam kocykiem jeszcze i już

będziesz się mogła autorko pochwalić jak napiszesz że córa ma 10 lat i nigdy nie chorowała :) to może wtedy uwierzę w hartowanie, odporność to rzecz nabyta i nie ma na to wpływu - zimne chowanie :) wymysł matek dzisiejszych czasów

Moje dziecko ma ponad 5 miesięcy, a nie 2.

ty od tych zarazkow to wytlumacz mi dlaczego syn szwagierki w pierwszym roku zycia chorowal co 2 miesiace? a nie mial styku z innymi dziecmi(mieszkaja na odludziu). Jedyne wytlumaczenie to jego ubior, chlopiec zawsze spocony jak mysz, po domu naubierany w koszulke bluzke i kamizelke rajstopy i spodnie! a maja 25 stopni! Przegrzewanie doprowadza do oslabienia odpornosci a to do choroby. Najlepiej przyzwyczaic do zycia w nizszej temperaturze.

to niesamowiet przecie tak jest no ale ja juz zupelnie nie wiem z tym ale mysle ze tak www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Autorki,moim zdaniem przesadzasz z tym ubiorem. Ja bym zrezygnowała z tej cienkiej kurtki i rajstop. Skoro mieszkasz tam gdzie zawsze podczas spacerów świeci słońce i wiatr nie hula to rzeczywiście ten koc w ogóle jest ci nie potrzebny. Btw to naprawdę sukces, ze tak duże dziecko jeszcze ci nie zachorowało, olać szwagierkę-idiotkę!

a szwagier i szwagierka tez nie wychodzą z domu i nikt do niech nie przychodzi - wirusa to można przynieść z pracy ze sklepu i tysiąca innych miejsc - nie tylko od dzieci się zarażasz

większość dzieci to zaczyna chorować jak idzie do przedszkola 5 miesięcy i nie chrowało też mi wyczyn :)

to już wiem, dlaczego mając 30 lat nigdy nie chorowałam, żadnych gryp, angin, zatok, antybiotyków... w naszym domu zawsze w zimie było ok 20 stopni ;)

u mnie było zawsze chłodniej i wiecznie chorowałam - co ma piernik do wiatraka po prostu miałam i mam taką odporność, mój brat za to może policzyć na palcach jednej ręki ile razy był przeziębiony- a byliśmy chowani tak samo, najlepszy dowód że hartowanie do bajka

ja tez nie przegrzewam, za co nieraz op*****l zebrałam nawet od obcych bab na podwórku a zwłasza od mamy u mnie w domu jest 21 stopni w dzień, pod wieczór okolo 22.00 piec już nie grzeje, więc w sypialniach jest 18 stopni, moje dzieci śpią pod normalna kołdra - córka 20 miesiecy ubrana w body z krókim rekawem lub rampers, syn w letnią pizamę ....... na dworzu w dzień córka aktualnie chodzi tak - cienkie rajstopy, na to cienkie dzinsy lub gerty jesli sukienka, pod spodem ma body krótki rekaw, bluzka z dł. rekawem i ciepła dobrej jakości kurtka termiczna, szalik czapka i cienkie rekawiczki nie jeżdzi w wózku, chodzi na spacerach więc nie okrywam niczym siła rzeczy syn 5 lat podobnie ubrany na dworzu ... w domu córa chodzi w leginsach i body z długim rekawem lub krótkim i na to cienka bluzeczka z bawełny, syn podobnie, na dole dresy a góra to podkoszulka plus cienka bluzka baweł. z dł. rękawem lub sama bl. z dł. rękawem ... u mojej mamy w mieszkaniu jest 25-26 stospni, czujemy się jak w piecu i po dwóch dniach tam spędzonych mamy ochote uciekac gdzie pieprz rośnie ...dzieci chorują mi sporadycznie, nie miały zapaleń oskrzeli, płuc, angin, czasem drobny katar ale to bardziej latem właśnie jak się zgrzeją i jest gorąco! lub jakaś zakaźna przywleczona z przedszkola przez syna

heheh... leje z laski co ma 2,5 miesieczne dziekco i pisze "Nie miala kataru kaszlu ito nigdy" najlepsze jest I TO NIGDY Buahahahha :D

Autorko jak dla mnie to zdecydowanie za cienko ubierasz dziecko..Zresztą ja jestem przeciwniczka tej dzisiejszej mody na hartowanie .

do około 6 miesiąca autorko dziecko ma jeszcze zapasy), do tego karmienie piersią. Więc jak dla mnie 5 m-cy bez kataru to żaden wyczyn i Twoja zasługa, że dziecka nie przegrzewasz. A nie wiesz co będzie za dwa - trzy miesiące. Po za tym jeżeli nie będzie miało kontaktu z bakteriami, wirusami to też mniejsza szansa na zachorowanie. Jak dla mnie to w sumie dziecko jest ubrane ok, tylko zakładaj mu grubszą kurtkę. Ty też zimno odczuwasz i się ubierasz a jesteś cały czas w ruchu...

a skąd 5 mies dziecko ma być chore ,masz inne dzieci bo chyba nie ,a gdybyś miała to już byś miało chore to 5 mies ,a tak jak się uda to i nawet 6 lat może nie chorować jak nie pójdzie do przedszkola .

A to ze dziecko ma 5 miescy i nigdy nie bylo chore to nie jest zaden wyczyn.