wole dostac 20zl niz kolejny nietrafiony prezent

wydalam grube pieniadze przed swietami na kilka potrzebnych rzeczy. ciesze sie z nich, np. taka porządna gofernica. i powiem sczerze jak mam dostac kolejny niegustowny prezent to lepiej dac 20zl i wam to samo mówię. jak macie kupic byle co, to lepiej kupcie zestaw swiąteczny z biedronki za 15zl i dajcie niz cos co bedie zawalało piwnice.

Nienawidzę dostawać bibeloty. Nie lubię jak mi coś stoi na szafce. Wolę już oklepany żel pod prysznic.

hahaha a nie chce nic jak jak kogos nie stac nie bede sie łaszczyć na 20zł , jezuuu jaka menda:D

Prezent to prezent to nie jest niczyj obowiazk kupowac c**prezent wiec ciesz sie ze wszystkiego bo nastepnym razsm fige z makiem dostaniesz:)

Prezent to nie obowiazek. Zreszta u nas sie nie daje zadnych prezentow.tylko dzieciom.

to fajna rodzinke masz,ze prezentow nie macie:D ja nie wyobrazam sobie swiat bez prezentow, mamy ustalone,ze do 50zł kazdy kazdemu kupuje, a dzieciom wg uznania, ale nie mniej niz 50zł

no ja tez nie wyobrazam sobie swiat bez prezentow, ale jaja:D w zyciu nie słyszlam,by w jakies rodzinie preznetow nie bylo, nawet skromne, ale są

do kogoś wyżej, a może ktoś nie ma tyle peiniędzy żeby kupować prezenty dla innych. a może ma duża rodzine, siostry, braci z zonami, mężami dziecmi, do tego rodzina ze strony meża i wychodzi ok 30 osób. i co myslisz że wszystkim ktoś kupi prezenty???? Już wole wlasnemu dziecku coś kupić. A inna sprawa że nei każdy chce pierdołe żeby tylko cos dostac

Konsumpcjonizm pelna para :)

a ja słyszałam i nawet prezentów żadnych nie robię i nie dostaję. nie tylko na święta, ale ogólnie. raz, że nie lubię niespodzianek, dwa, że większość potrzebnych rzeczy mam, trzy - nie chcę być zobowiązana do odwzajemnienia się, bo jestem beznadziejna w wymyślaniu, co komu i po co. mam swoje sprawy na głowie, życie, problemy, nie będę się jeszcze głowić, co na prezent. no i kasy też nie mam za dużo, więc logiczne, że wolę ją wydawać na siebie niż na kogoś.

tak mamy duza rodzine.maz ma 5rodzenstwa ja dwoje.kazdy po dziecku. kupujemy żel pod prysznic nic wiecej!

hahaha no zel pod prysznic w tym roku kroluje:D:D

jaka żenada jak można kupić żel pod prysznic// dajesz w torebkę 1 samotny zel pod prysznic// K***A NIE WIERZE

chociaż torebki pewnie też nie dajesz, bo pzrecież trzeba ją kupić hahaha ja piernicze ludzie, święta są raz w roku i nawet dla własnej przyjemnosci miło jest kupić coś bliskim ludziom w ciągu całego roku chyba można zebrać trochę kasy na ten cel już bym wolała w łeb dostać niż taki durny 1 żel, to gorzej jak policzek

no ociach jak nic, to juz lepiej dobra kawę kupic niz tez zel jak ktos nie ma za duzo kasy:D chociaz tez chała:D

u mnie w najbliższej rodzinie nie ma obecnie małych dzieci i w ogóle nie dajemy sobie prezentów, wg mnie to bardzo dobre rozwiązani:P liczy sie czas spędzony z rodziną a nie jakieś głupoty:) a wiele osob kupuje albo byle co żeby tylko mieć wszystkich odhaczonych albo wybiera coś co im sie podoba a niekoniecznie coś co spodoba sie lub przyda obdarowywanemu, rozumiem że dziec***owinny coś dostać ale dorosły człowiek może sobie odpuscić

no i ch*j ze zel pod prysznic, przynajmniej zluzyjesz i jest ok, nie wymagam cudow od innych ludzi, jak cos potrzebuje to sobie kupie albo nie jak mnie nie stac, a prezenty to sa DODATKI zapamietajcie to sobei ludzie, a nie sie bulwersujecie, dle jednych bibelot jest ladny, dla drugiego zel pod prysznic jest praktyuczny itd, nie kazdy jest jasnowidzem zeby przewidzec takie rzeczy, a kazdy sie stara zeby podpasowac osobie. trzeba sie cieszyc ze sie dostaje cos od kogos a nie marudzic, chyba ze prezent to jetst totalny afront, ale nie mowimy o skrajnych porzypadkach

no tak bieda zawsze woli kase:D

do gościa 13:58 bieda woli praktyczne rzeczy i na kase nie leci bo jej nie ma. :o

u mnie też się prezentów nie daje, chociaż kasy akurat nam nie brakuje. Każdy może sobie kupić co chce, dawanie prezentów to dla nas dziecinada, uszczęśliwianie kogoś na siłę , czymś co pewnie okaże się totalną pomyłką. Każdy sobie sam sprawia prezent, kupuje to co mu się podoba i jest zadowolony. I nie wysilajcie się na hasła "jak to tak, straszne, bez prezentów" bo mnie to nie rusza i zdania nie zmienię :D

tez wolę żel pod prysznic niż jakiś bibelot. w tamtym roku dostałam kilka kosmetycznych zestawow, w tym jakieś sole do kąpieli i do teraz jeszcze mam cos, bo nie zuzyłam nawet wszystkiego. poza tym np. u mnie spotkamy się w sumie z ok 20 osobami na Wigilii, więc jak każdemu miałabym robic super prezent to wydałabym chyba tyle co na wakacje. u nas w rodzinie nie szalejemy z prezentami, teraz w sumie głównie dzieciakom się kupuję, a dorosłym coś symbolicznego. dla nas najważniejsze jest wspólne spotkanie przy stole. nie ma co wariować.

popieram jawieswoje123 :)

U mnie w domu też nie dajemy sobie już prezentów. Nie ma u nas małych dzieci, na wigilii jestem tylko ja, brat i rodzice. Kiedy byliśmy mali to tak - dostawaliśmy, a my coś tam "dziergaliśmy" dla rodziców. Ale teraz postanowiliśmy z tego zrezygnować. Ja też zasadniczo nie bardzo lubię dostawać prezenty, bo potem się głowię, czym by się tu zrewanżować, a jak ktoś wyżej pisał - też jestem kiepska w tym co, komu, jakie itd. A jeśli o mnie chodzi, to jak czegoś potrzebuję, to sama sobie to kupuję. Prezenty mi niepotrzebne. Przez jakiś czas dostawaliśmy też od rodziców po prostu kasę w prezencie gwiazdkowym, ale to z kolei takie "mało świąteczne". Dlatego zrezygnowaliśmy z prezentów i nikt nie ma z tym na prawdę problemu.

[zgłoś do usunięcia] gość do gościa 13:58 bieda woli praktyczne rzeczy i na kase nie leci bo jej nie ma. x x no wlasnie bieda woli kase bedzie na zakupy w Biedrze:D:D

Nie rozumiem tego szału jeśli chodzi o prezenty. Przecież w święta co innego się liczy. Czy wy wogóle wiecie jakie święta obchodzicie? Co one symbolizują? Czy może jedynie myślicie o wydanej kasie, jedzeniu, prezentach i goszczeniu rodziny? Gdy czytam większość wypowiedzi to mam wrażenie, że nikt nie pamięta o Bogu.