Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko UK i UK napiszcie coś o Australii

Polecane posty

Gość gość
Coz, nie mieszkam w Australii, wiec moge jedynie pisac o UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Australia to zad***e na końcu świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Australia to zad***e na końcu świata--------> Za to UK to kraj mlekiem i miodem plynacy, piekny, bogaty i w ogole och i ach :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilia z przyszla tesciowa
hej ja mieszkam w Australii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, współczujemy i ubolewamy, że zostałaś skazana na życie poza cywilizacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak czasami jest i jest fajnie no w ogole sama nie wiem jaka jest moja opinia w tym wypadku no w ogole siebie samej nie rozumiem hahahahahaahah ❤️ www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'cóż, współczujemy i ubolewamy, że zostałaś skazana na życie poza cywilizacją.' .. wyjaśnij znaczenie slowa 'zycie poza cywilizacja'. Co dla ciebie jest cywilizacja? Rozumiem, ze Polska jest wedlug ciebie pelna cywilizacja a Australia to dzicz, nie cywilizowane państwo gdzieś tam, pewnie nawet nie wiesz gdzie...? Zakladam, ze to po prostu przedświąteczny zart z twojej strony, bo nie chce mi sie wierzyc, ze są na świecie aż tak tępe osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...oj są. Zdziwilabyś się jak wielu polaków tak myśli o Australii:-)! I ja osobiście jestem sdania żeby ich nie uświadamiać.Niech lepiej jezdzą do UK a AU pozostawią "niecywilizowaną". ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maja ludzie z UK pisać o Australii? Mieszkam tutaj 17 lat,takich pytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj dokładnie proszę. Nie napisałam, że pytam tych z UK tylko, że większość tematów dotyczy UK i byłoby miło jakby się odezwali Ci np. z Australii:)))))))))))) Gdzieś po głowie chodzi mi Australia i dlatego ciekawie byłoby poczytać opinie :) Tak jak tu dużo piszą o UK właśnie. 17 lat nie jest dla mnie 100% atutem bo to i dużo i mało:) Są tacy co po takim czasie mają mikre pojęcie o świecie, który ich otacza nie tylko na antypodach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
youtube ---> kącik Hani. Super kobieta opowiada o wszystkim co się tyczy Australii ! polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Znam:) To nie ta emigracja:) Poza tym Ona opowiada (bardzo sympatycznie) ale dla ludzi którzy nic nie wiedzą:) To też nie jest tak, że ja jestem "zielona". W samolocie na antypody czuje się jak we własnym schowku na szczotki (no dużo miejsca to tam nie ma:) Latam często. Bywam do pół roku ale to zawsze jest na chwile. Ciekawi mnie proza życia emigranta..i tak się zirytowałam, że o UK można poczytać różności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurcze to sie wczoraj popisalam... To ja od 17 lat w au. Na usprawiedliwienie powiem ze lecialam po tematach z kieliszkiem wina w lapie i tak sie inteligentnie wypowiedzialam:) Przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło, że się odezwałaś:) To jest coś co mnie ciągnie do Au. Dystans do zycia i ludzi..taki jak u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melbourne pozdrawia
Hej! Ja mieszkam w Au od 4 lat. Przyjechalam tu pod koniec studiow - dostalam roczne stypendium od Unii Europejskiej . W pierwszym roku podrozowalam duzo po Australii, Nowej Zelandii, Indonezji. W Melbourne poznalam mojego obecnego narzeczonego... Wrocilam potem na turystycznej wizie a teraz mam wize temporary work. Pracuje w badaniach naukowych. Dobrze mi sie tu zyje, od poczatku jestem zakochana w Australii. Zycie jest latwiejsze, bez napiec, stresu, wyscigu szczurow jak w Europie. Jakos tak spokojniej; zachowany jest balans miedzy zyciem pryw. a praca. Jakis taki specyficzny "klimat".. Na poczatku draznily mnie odleglosci - wszedzie daleko (np do sklepu, jak sie mieszka w suburb), wszyscy maja samochody. Latwiej tu o prace, zarobki wieksze choc i ceny wyzsze ale zarabia sie tyle, ze wg mnie nawet sprzataczka part time moze zyc normalnie. Ludzie wyluzowani, pomocni, mili; spoleczenstwo miedzykulturowe, przez co jest ciekawiej, wiele mozna poznac, no in latwiej tu sie odnalezc - bo nie jest sie jednym jedynym imigrantem. Rozne kultury, akcenty, style ubierania sie. Uwielbiam przedmiescia, te spokojne uliczki pelne domkow z ogrodami, cieszy mnie ze mamy tak blisko morza (pochodze z poludnia Polski i dla mnie to nowosc ;) ), uwielbiam australijski "outback", i jechac samochodem kilometrami nie napotykajac nikogo innego, tylko pustkowania naokolo. Oczywiscie nie wszystko jest idealne, ale podoba mi sie zycie tu. Na swieta troche smutno, brak mi rodziny, sniegu, zimna, ciemnosic - to nie to samo nawet jak zrobie barszcz a jest upal 30 i drzewko jest ubrane w lampki typu solar ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
Bardzo dziekuje za wpis i czekam na wiecej:-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
pisze bo każda z was pisze jako "gość" :O autorka chce mieszkać w Australii, była tam kiedyś juz czy jak? trochę trudno jest sie tu "dostać" - w sensie wyemigrować - raz, że to droga sprawa, dwa, że trza mieć odpowiednie wykształcenie itd by punkty zdobyć...tudzież rodzinę itd, ale to też ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
Tak ja pisalam tez jako gosc. Przepraszam. Nie tyle bylam co bywam:-) Wiem jak dostac i jaka wize. Nie pytam o dostanie sie bo to akurat w emigracji chyba jest najoczywistrze i najprostrze ( choc wielu na tym glownie sie skupia). Pytam jak wam sie zyje..tak latami:-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
ah ok ;) a mieszkasz w UK teraz? Do każdego miejsca znajdzie się jakies plusy i minusy, zależy kto co lubi, wg mnie tu się dobrze żyje (bogato, fajna pogoda, łatwe zycie, miłe traktowanie na kazdym kroku przez każdego - jak ktos pisał powyżej, poza tym nikt nie ma (jeszcze!)złego zdania o polakach jak w Europie), ale dla mnie minusem jest to, że jest wszędzie daleko. Tzn:Mieszkając w Europie możesz jechac na weekend do Hiszpanii, tygodniowe wakacje do Francji, łatwo odwiedzić rodzinę w Polsce, a stąd? Owszem, zarobisz spokojnie na bilet do Europy raz-dwa razy do roku ale od razu jeżdzi sie na dluzej i to zajmuje cale wolne wakacji (w sensie urlop jaki masz od pracodawcy) i to już nie taki spontaniczny krotki wyskok ale wyprawa, droższa itd. Owszem, bliże do Azji itd ale nie tak łatwo odwiedzic np rodzicow , nie da się często i szybko ale trza planowac z wyprzedzeniem.. Nie wiem czy ktoś mnie rozumie co chciałam powiedzieć? :P Poza tym: studia bardzo drogie(to tak myślac o dzieciach). No i czasem brakuje tego starego miasta, małych uliczek , starych kamieniczek, tu wszystko nowe/nowoczesne, drapacze chmur, brak troche klimatu .. Poza tym ceny domow rosna - w ostatnich latach okropnie - mam wrazenie ze za cene garazu tutaj mozna kupic mieszkanie gdzies w Niemczech czy Francji. Choc wiadomo, tu sie duzo wiecej zarabia.. Tutaj jest wiele azjatow - ale niewiele (Stosunkowo) arabow i b.malo czarnych wiec struktura spol.wyglada inaczej niz w UK, moim zdaniem jest tu duzo bezpieczniej i przyjazniej... W Europie co kraj to inne jedzenie,jezyk, ludzie, architektura..roznorodnosc. I wszedzie blisko A tu mimo tego, że mamy wszystkie języki, ludzi,kultury, religie - to jakby nie ma nic charakterystycznego tylko dla australii - mix wszystkiego i niczego. Nie wiem jak to określić. Tak po cichu planujemy z mężem tu pobyć 15 lat a potem kupić dom gdzieś na granicy Niemiec i Szwajcarii i jezdzić po Europie, może tam pracować.. moze dziecko tam pojdzie na studia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slyszalam ze w australii w pracy ludie nie mowia o swoich rodzinnych sprawach, prawda to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
Ja mysle, ze mowia, i to nawet bardzo ;) Zwlaszcza panie w wieku 30-50 lat, plotkary ;) Ciagle cos gadaja. Co chwile "coffee break" , lunch break trwajy 1.5 godzin, obowiazkowe niemal swietowanie wszystkich urodzin itd ;) Moze zalezy od miejsca pracy, wg mnie duzo i otwarcie mowia o sobie. I np w europie ktos by sie wstydzil /bal powiedziec,ze jest zydem, tu co chwile jakies historie rodzinne ot tak wyplywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
Nie nie jestem w UK i bylam w Londynie dynie 3 razy w zyciu i sie nie wybieram:-) Wlasnie ci Azjaci troszke mnie przerazaja w Sydney..bo ja o Sydney myske i w Sydney bywam. Obecnie mieszkam..wlasnie na pograniczu Niemiec i Szwajcarii dlatego decyzja o Australii nie jest taka oczywista jak gdybym musiala byc w Polsce. Kocham ocean ale jednak wychodze rano z domu i widze najbardziej porzadne miejsce naswiecie... Co do zarobkow. W Niemczech i Szwajcarii nie zarabia sie przypadkiem lepiej? Ja mam wlasna firme i cos produkuje a w tym wypadku "Made in Germany" to nadal jak magiczne zaklecie sprzedazy i jakosci..wiem bo to samo sprzedwalam z Polski.Klapa, krytyka i zwroty. Wysylne z Niemiec...rozchwytywany produkt. Domy masz racje wlasnie sledze rynek w 2010 to Sydney zwariowalo. Chyba musi byc korekta cen bo ten wzrost nie ma chyba odzwirciedlenia w wartosi/jakosci/wzroscie plac itd. Ale mnie teraz w zadume wpedzilas, zs wy chcecie kiedys tu a ja kiedys tam:-):-):-):-) Jakbys chciala cos o DE to chetnie podziele sie doswiadczenimi:-) Przepraszam za bledyaale na tablecie takie mi literowki wychodza. Ide spac. Dziekuje za wpis i Szczesliwego Nowego Roku..bo to dotrze do ciebie zanim ja sie obudze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to tak jak myslalam ze plotkuja jak wszedzie . A wogole to zazdoszcze ze macie tyle slonca w Au. Mam tam przyjaciol i mowia ze zyje sie jak by sie bylo ciagle na wakacjach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
Ja na poczatku "unikalam" azjatow ale teraz mam wsrod wielu z nich przyjaciol. Powiem szczerze, ze wole koreanczykow, chinczykow, indonezyjczykow, filipinczyków itd- wokolo mnie niz arabow, skrajnych muzulamnow, czarnych, turkow - zaczepiajacych na ulicach w Uk czy Niemczech (tak to zapamietalam, takie mam doświadczenia). Tu jest spokojnie, wiekszosc tych azjatow jest zintergrowanych - mniej lub bardziej - oni sie cisi, czysci, nie zaczepiaja, nie podrywaja na ulicach, sa zdystansowani czasem na poczatku - dlatego ja mialam "uprzedzenia" ale naprawdę to ludzie jak wszyscy inni, pracuja ze mna, sa moimi sasiadami,, Ja mieszkam w Melbourne podobno w Sydney jest ich więcej. Nie wiem , czy lepiej sie zarabia w DE; tzn jakby to przeliczyć ile sie zarabia a ile wydaje miesiecznie.. Może zależy od zawodu/stażu,. Dla mnie zarobki tu sa ogromne ale moze zbyt porownuje do Polski ciagle :P W ciągu 20 lat splacony caly dom bez zadnych wyrzeczeń w miedzyczasie. Na pewno mozna życ bez strachu co się jutro wsadzi do garnka, standardem dla kazdej rodziny jest samochód , wakacje itd - czyli po ludzku. .. Rynek nieruchomości zwariował - własnie chyba przez naplyw bogatych azjatów. Ja mieszkałam w DE 2 lata zanim tu przyjechałam, lubie Niemcy ale tam zawsze sie czułam jak obcokrajowiec (zwlaszcza:Polak),zimno pól roku,s ztywno. Ale to bylby wlasnie kraj do ktorego bym sie przeniosla stad. Bo wiem ze wszystko gra, jest stosunkowo tanio, wszedzie blisko itd. Tu W Australii zycie wydaje sie być różowe, ja na poczatu bylam oczarowana, teraz patrze bardziej krytycznie, ale i tak mi sie podoba. No ale wiadomo,na szczescie wpływa wiele czynników, nie tylko pogoda czy praca.. Moze to prawda, ze po drugiej stronie plotu trawa zawsze bardziej zielona i wszedzie lepiej gdzie nas nie ma? :) pozdrawiam! do nowego roku mamy 8 godzin jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lato/ wiosna cały rok więc odpada: -odsniezanie auta, drogi, ,, -zakladanie tony ubran -ciemnosc od 3 popoludniu -chlapa, plucha, ten caly mroz -kupowanie ton ubran, butow, czapek Normalnie caly rok można wypić kawe w swoim ogrodku, chodzić w lekkich butach, wyjsc bez ubierania 10 warstw, mozna trzymać cos na zewnatrz (instalacje gazową, jakieś rzeczy) bo nie ma mrozów, ma sie zawsze zielona trwae, kwiaty, kolory. W zimie spada do kilku stopni,bywa jesiennie - cos jak polski pazdziernik, ale i bywa slonecznie i upalnie, 20 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
? Nigdy nie bralam socjalów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
Do ja sie pogubilam. Dziekuje za duzo info. Wiem ile godzin do Sylwestra i od 5( u nas:-) wlasnie do 14 zamierzalam spac:-)! Wstalam..jednak 15 min wczesniej:-) Masz racje z arabami i islamistami chociarz poza centrami duzych miast w DE problem jest duzo mniejszy. Co do stosunku do Polakow to to mnie wlasnie w Europie boli najbardziej i wcale sie nie dziwie Niemcom czy Anglikom niestety wielu rodakow pracuje na nasza zla opinie:-( Boje sie tez zawirowan polityczno gospodarczych w Europie:-( Za to w Australii nie chciałabym za 20 lat byc w mniejszosci nie majac skosnych oczu. I ta odleglosc.Niby nic nie zostawiam ale mam swoje miejsca w Europie..Lozanna, Garda, Nicea, Berghof itd. i tak mialabym ich nie zobaczyc dlugo albo leciec do nich dwa dni zamiast jechac 3 h:-( Nie chcialabym robic tak jak Wy. Za stara jestem by teraz podejmowac wysilek fizyczny i jak pisalas finansowy by pobyc tam tylko jakis czas. Szukam miejsca na zawsze.. Do goscia podajacego jako atut pogode.. Tak tylko w Hiszpanii masz to samo. Bez wiz, zalatwiania, 2 dni lotu:-) Chetnie poczytam cos wiecej :-) Do Pana od socjali. Nawet nie wiem jak to skomentowac...smutne,ze tak ludzie mysla. Pozatym chyba jednak Niemcy maja lepsze:-) Tak przypuszczam. Potezniejszy kraj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie pogubilam kto co tu
"Nie chcialabym robic tak jak Wy. Za stara jestem by teraz podejmowac wysilek fizyczny i jak pisalas finansowy by pobyc tam tylko jakis czas. " Akurat u mnie to wyglada tak, ze maz jest australiczykiem, tu sie urodzil, ja go poznalam w DE, teraz razem mieszkamy w Australii juz pare lat ale moze kiedys zamieszkamy w Europie - on chce a ja wole tu poki co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
"Tak jak Wy" mialam jedynie na mysli ze wyjechaliscie i rozwazacie powrot:-) Tylko tyle bo przeciez calej waszej sytuacji nie znam:-) Pozatym to nie tak, ze ja krytykuje przeprowadzki. Jestem za. Ludzie powinni "bywac" w swiecie:-) Tylko u nas przyszedl taki moment,ze mamy dosc wloczegi. Chcialabym miec swoje miejce na ziemi. Wiedziec,ze jak sadze drzewo w ogrodzie to popatrze jak rosnie..a nie za 5 lat sprzedam dom a nowy wlasciiel pirwsze co zrobi to je zetnie:-):-):-):-) Miec miejsce na ksiazki i szpargaly a nie za kazdym razem dokonywac rozsadnego wyboru i porzucac wszystko:-( Z ta Australia to tez tak wlasnie jest,ze wiele rzeczy trzeba zostawic w Europie bo najnormalniej w swiecie zabieranie ich nie ma ekonomicznego senu. Chcialabym sie gdzies "zasiedziec" na stale :-) Australijczycy czesto maja ciagoty by wyrwac sie do Europy:-) Tajemniczego ladu:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×