Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko UK i UK napiszcie coś o Australii

Polecane posty

Gość spytam sieee
mam takie pytanie do osob mieszkajacych dluzej w Australii czy nie teskno wam za Polsca za rodzina w Polsce ? chyba rzadko mozecie odwiedzic kraj bo odleglosc jest naprawde duza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spytam sieee
mam takie pytanie do osob mieszkajacych dluzej w Australii czy nie teskno wam za Polsca za rodzina w Polsce ? chyba rzadko mozecie odwiedzic kraj bo odleglosc jest naprawde duza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Z mniej kolorowej strony- azjaci i ich restauracje serwujace tanie i bardzo niskiej jakosci jedzenie" No prosze kolejna rasistka o ptasim mozdzku ;) Ccialabys zeby w Sydney byly same australijskie lub europejskie restauracje? I co bedziesz jadla? Fish and chips czy kangura w sosie wlasnym? A moze kapuche zasmazana ze schabowym powinni specjalnie na zyczenie jakiejs tam Polki serwowac, bo przeciez azjatyckie jedzenie jej smierdzi i jak to ona ujela jest "bardzo niskiej jakosci" :D Zaloze sie, ze nigdy w zyciu nie jadlas ani chinskiego jedzenia, ani japońskiego, ani indyjskiego, ani tajskiego, ani malezyjskiego... Bo wiesz, te kuchnie baaardzo roznia sie od siebie, ale skad ty mozesz o tym wiedziec ;) Typowe polskie podejscie. Nic tylko narzekać i narzekać, zwlaszcza na innych imigrantów podczas gdy samemu jest sie imigrantem. Bardzo sie ciesze ze takie osoby jak ty juz nie mieszkaja w AUS i krzyzyk ci na droge gdziekolwiek teraz jestes. Wcinaj frytki z ryba i badz szczesliwa ;) Pozdrawiam z Sydney :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Z mniej kolorowej strony- azjaci i ich restauracje serwujace tanie i bardzo niskiej jakosci jedzenie" Sa restauracje azjatyckie dobre i sa takie sobie, no ale przeciez trzeba sie do czegos na sile przyczepic, nie? :D To jest wlasnie to, o czym pisalam wczesniej: narzekac na wszystko i wszystkich, zeby sie tylko dla zasady do czegos przypier.tolic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do pierwszego pytania na tej stronie: nie, nie tesknie za Polska tak ogolnie. Za niektorymi miejscami, za znajomymi - czasami tak, ale jakby ktos mnie zapytal, czy chcialabym kiedys wrocic do Polski, odpowiedz brzmi: nie. Zdecydowanie nie. Odpowiada mi australijski luz, brak narzekania, nie wtrynianie sie w nieswoje sprawy i tutaj czuje sie, jak w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ok a wracajac do tematu A mnie sie nie podoba, ze jak na zewnatrz jest 35-40 stopni to w budynkach/pociagach/sklepach-wszedzie - jest 20 stopni i taka roznica sie robi, ze co chwile przeziebiona jestem. W tym tygoniu 40 dzien w dzien, w nastepnym spadnie do 30 kilku, no to wreszcie mamy lato! (Vic)" xxx Melbourne - znam najslabiej - ale tam ponoc pogoda strasznie szaleje. co nie? Ja z kolei lubie australie za to (pogodowa) ze nie ma na opgol tej okropnej wilgotnosci, nawet w Darwin ktore jest najblizej tropikow - zwasze jak wjezdzam do australii po kilkumiesiecznym pobycie w tropikach oddycham z ulga, choc to co sie dzieje teraz w Perth ciut mnie przeraza.... x " Z mniej kolorowej strony- azjaci i ich restauracje serwujace tanie i bardzo niskiej jakosci jedzenie, brak urozmaicenia w sklepach, niska jakosc odziezy, dwa duze markety spozywcze..nie ma cudow..czesto wychodzilam z pustym koszykiem bo nie ma wyborusmutas.gif . Malo dobry restauracji (mowie to o Sydney, Melbourne pod tym wzgledem jest o niebo lepsze, ze wzgledu na duzo liczbe Europejczykow). Mieszkania sa male i drogie przy centrum , najczesciej bez klimatyzacji..wiec lato jest zabojcze!! Srednia cena za 2 sypialnie/ 2 lazienki to $2000 miesiecznie..masz szcezscie jesli ma klimatyzacje. Brud na ulicach i nie oczekuj kultury od azjatow..." x ja nie mam nic przeciwko azjatom - fakt to jest zupelnie inna kultura i inie zachowanie od swiata zachodniego, inne wartosci, itd. - zwlaszcza jak sie pracuje itd. ale w takim pobieznie lokalnym znaczeniu - jelsi chodzi o knajpki, mieszkanie itd. - to jak wszedzie na swiecie - pieniadze/wyzsza cena zwasze rozwiazuje wiekszosc problemow x "Ja tez mieszkam w Melbourneusmiech.gif Uwielbiam Australie, ludzi, tutejszy styl bycia... Stad jest moj maz, tu urodzily sie moje dzieci i tu jest moj domusmiech.gif Mam jedna kolezanke - Polke, fajna dziewczyne a tak wasciwie to kobiete, bo obie jestesmy po 30-tce. Spotkalam inne osoby z Polski, ale nie utrzymuje z nimi kontaktow. Za duzo narzekania "dla zasady" i na wszystko i wszystkich, ze tak stereotypowo" xx napisz cos wiecej o melbourne, hm? ja przyznam ze prawie w ogole nic o tym miescie nie wiem, mozesz to jakos odniesc do sydney np. albo do brisbane, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie nie do konca do mnie (o tesknote) ...ale wpisuje sie w takie uniwersalne raczej wiec sprobuje odpowiedziec - wiesz emigracja wszystko jedno dokad jest nie dla kazdego (i nie mowie tutaj o pracy, zariobkach itd. choc to wazny element). Sa ludzie ktorzy sie przeprowadzili tylko fizycznie bo emntalnie caly czas zyja w PL - ogladaja polskie filmy, mowia po polsku, maja polskich znajomych itd. - i zyja za taka jakby szyba - bedzie im bardzo ciezko zintegrowac sie z nowym swiatem, bo tak nparwade juz na pocztaku podswiadomie go odrzucaja... Poza tym to ze ktos mieszka w australii nie znaczy ze wyemigrowal tam - ja mam znajomych ktorzy maja polskich rodzicow i w australii mieszkaja odkad skonczyli 2-3 lata - wiec za czym oni maja teksnic? Sa sytuacje gdzie masz ojca z usa, matke ze np. Pl a pol zycia zyla w rozjazdach - tez nie masz za czym tesknic. Inne sytuacje to takie ze twoj partner/partnerka sa lokalni i sie wtedy automatycznie wtapiasz, innego zycia nie masz bo go juz prawie nie pamietasz. Zmierzam do tego, ze jesli ktos cale zycie pzrezyl w PL, jest emocjonalnie zwiazany z przyjaciolmi i rodzina, ma polskiego partnera i nagle wyjedzie gdzies tam - to moze byc mu ciezko - bo kultura jest inna: i nie chodzi tutaj o celebracje lub nie swiat, tylko o codziennosc, czym innym ludzie sie ekscytuja, z czego innego smieja itd. itp. Mi sie bardzo podoba ze w australii sprawa przekonan religijnyh czy politycznych w zyciu potocznym liczy sie tak samo jak numer buta (raczej nikogo to nie interesuje;-) zauwazylam ze ludzie z PL maja z tym nie lada problem i czesto probuja dyskutowac o polityce w atki sposob jak w PL (z emocjami;-))) zawsze mnie to bawi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ror - jak ty się za dużo wypowiadasz to każdy idzie sobie poczytać inne topiki i czeka aż sobie pójdziesz tak,że nie produkuj się za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kiedyś pisał ze ror i azjatycka pani to jedna i ta sama osoba. To prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
wiem jaka jest roznica miedzy prawdziwa kuchnia japonska , koreanska czy inna...duzo podrozuje i to co serwuja niektore restauracje jest nie do przyjecia. Do wiadomosci niektorych tutaj...nie jem frytke i ryb z obszarow Chin, Wietnamu itp...powinniscie wiedziec o takich rzeczach jak farmy ryb czy metale ciezkie i toxyny . Rasizm- sprawdz co dokladnie znaczy:) Dzieki niektorym narodom Australia wiele traci....rozejrzyjcie se dookola. Czy sadzicie ze jesli kupicie koszulke "made in china" to wspomagacie gospodarke swojego kraju...nic badziej mylnego... Nie narzekam tylko wyrazam swoja opinie z ktora nikt nie musi sie zgadzac.. mam porownianie . pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynko ryba z frytkami odnosila sie do typowo brytyjskiego zwarcia. Widać ze tępa jesteś bo nie zakumalas. A w Polsce myślisz ze skąd twoje ciuchy pochodzą? Aż takim debilem jesteś, ze nie wiesz ze największy rynek odzieżowy pochodzi z Bangladeszu i Chin? Masz racje. Australia wiele trac**przez takie tepe zakompleksione istoty jak ty. Won do Polski tłusta krowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
rozsmieszylas mnie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze :) chociaż raz uśmiech zagościł na twojej szarej, ponurej, polskiej gebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
no i po cos ie tak gotujesz tutaj? kazdy ma prawo do wyrazenia swojego zdania, punktu widzenia... Nie musisz sie ze mna zgadzac:) Wyluzuj to moze usmiech tez na Twojej ponurej polskiej gebie tez zagosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie wyrazasz swojej opinii. Ty po prostu zwyczajnie i bezpodstawnie obrazasz. W dodatku brak ci wiedzy,żebym nawet zaczęła z toba poważniej dyskutowac , dlatego tez dostajesz baty jakie dostajesz :) Jeśli chodzi o mnie, to mam polska buzie i owszem umiecham się do ludzi codziennie. Spróbuje czasem, to może tez cie ktoś polubi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
Ja nikogo nie obrazam, nie uzywam okreslen "debil" kretynka" tak jak Ty to zawsze robisz .Wiec teoretycznie powinnas zaczac od czegos innego niz prawienia swoich moralow... Nie wiem dlaczego tak sie gotujesz na tym forum, nikt Ci krzywdy nie robi..masz jakies kompleksy ze tak walczysz aby Twoje bylo na gorze????? Bezsens. To jest moj punkt widzenia na zycie w Australii i mam do tego prawo. Co do Bangladeszu i Chin.....Ja mam wybor i nie mam uczulenia na dobrej jakosci tkaniny i wyroby wiec moje ciuchy nie sa tam produkowane. Sa jeszcze firmy ktore dbaja o jakosc***placa pracownikom normalne stawki za prace. Sprawiasz wrazenie osoby ktora wyjechala prosto z Polski i Australia to jedyny kraj w ktorym miszka/mieszkala. Wtedy Cie rozumiem, bo nie masz porownania. Jesli znajdziesz ostatnie statystyki to zobaczysz ze dzuo ludzi wyjezdza z AU dokladnie z takich powodow jakie wymienialm wczesniej.... Poczytajj co zmienilo sie w ostatnich latach i dlaczego, wtedy moze bedziemy mialy o czym rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziunia, rozumiem, ze ty tylko i wylacznie ubierasz sie u Chanel i Gucci tak? Zapewne marki jak Zara, H&M czy Mango sa ci obce nie? ;) Ahhh no tak ;) I o jakich ty porownaniach piszesz? Ze sie tak retorycznie zapytam : Bylas kiedys w Chinach? Japonii? Indiach? Korei Płd? Singapurze? No dawaj, posmiejemy sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
oziaczek odpuść:) Nie warto. ROR i chyba ror pod nickem gość albo jakaś kopia rora:) postawiły sobie za cel zamęczać wszsytkich sobą i swoim zdaniem. Nikt tego nie czyta na dłuższą metę. Nikogo to nie interesuje:) Ja jak wchodzę po prostu pomijam te ich wpisy zalewające wątek:) Ty też daj sobie spokój szkoda czasu i uwagi:) Twoje przeczytałam i zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach oziaczek. Chętnie zamieniłabym jeszcze kilka zdań tylko nie wiem czy się da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jaka Ror? Widze ze chyba masz jakas obsesje na jej punkcie, bo powiedziala c***are slow prawdy i jakos nie umialas sie obronic. Co do tego ze sie z dziunia od Chanela zgadzasz to sie nie dziwie. Dwie rasistki o waskich horyzontach zawsze znajda wspolne pasje do ponarzekania na imigrantów chociazby - notabene bardzo czesto ci imigranci sa juz tam urodzeni, a ty nadal jestes tylko gosciem z Polski ;) Milego odziewania sie w ciuchy z Bangladeszu ladies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
z Australii nie jest tak daleko aby poleciec do Japonii, Singapore czy Chin...odwiedzilam wszystkie te miejsca i wiele innych. Rzeczy z Zary sa czesto robione w Hiszpani albo Portugalii wiec sa calkiem dobre. Dlaczego mierzysz mnie swoja miarka? nie kazdy ma takie zycie jak Ty, jedni maja je lepsze innie nie...jedni kupuje w Gucci innych na to nie stac. Pozdrowienia dla autorki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
prawdziwymi austrlijczykami sa Aborygeni..reszta to emigranci, nawet jesli tak jak ja maja Austrlijski paszport .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoka aa
To prawda,ze rdzenni to aborygeni i Ci co znaja historie wiedza co nie rasisci z nimi zrobili:-( Oziaczku moge zapytac gdzie jestes obecnie..tzn czy w Au czy pomimo paszportu jednak gdzie indziej? Zalozylam ten temat bo mam wazna decyzje do podjecia i opinie/decyzje ludzi podobnie postrzegajacych swiat sa dla mnie cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
jedziesz tam na studia, na stale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka aa
Jeszcze nie wiem czy jadę ale decyzja dotyczy na stałe. Byłam i bywam w Sydney ale zawsze tak max do pół roku i zawsze jest super bo to na chwile to chyba niemal wszędzie jest super. Dlatego pytam (na różnych forach nie tylko polskich) jak to się potoczyło innym. Były tu na początku miłe dziewczyny, które są zadowolone ale One miały to szczęście, że maja mężów z Au i jednak wyjechały w młodszym wieku więc nie mogę się porównywać do Ich sytuacji. Co do mnie/nas teraz zakończyliśmy duży projekt i przed nami decyzja gdzie chcielibyśmy osiąść na dłużej..być może na zawsze. Mamy już swoje lata (ja 35 mąż 10 więcej:) i nalataliśmy się po świecie chyba już wystarczająco dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rzeczy z Zary sa czesto robione w Hiszpani albo Portugalii wiec sa calkiem dobre" Hahaha leze i kwicze :D Chyba sama chcialabys w to wierzyć niunia ;) Nie kompromituj sie http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/858138,Cropp-nasze-ciuchy-sa-szyte-w-Bangladeszu ------ "z Australii nie jest tak daleko aby poleciec do Japonii, Singapore czy Chin...odwiedzilam wszystkie te miejsca i wiele innych." Palcem po mapie? ;) ok zalozmy, ze ci wierze ;) powiedz mi biedulko co ty tam jadlas? Chodzilas i szukalas europejskich restauracji? I kto ciebie, taka dame z Polski, wpuścił do tego brudnego, smierdzacego trzeciego świata? Matko, tos sie nacierpiala! Podziwiam za odwage. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
ehh, szkoda mi Ciebie ze tak malo wiesz "gosc".:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze mało wiem. Jak to mówił pewien wielki: Wiem, ze nic nie wiem. Ciesze sie, ze ty za to wiesz WSZYSTKO. Szkoda tylko, ze slabo potrafisz sie bronic, a argumentow zadnych, oj żadnych ;) Podobno mieszkasz w Sydney a siedzisz na kafe juz od 5 rano twojego czasu. Moze poloz sie troche bo sie nam tutaj jeszcze czegos nauczysz od zgola madrzejszych od ciebie i wtedy bedzie cyrk na kolkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
..ogarnij sie.....powinnas wiedzice ze dana marka ma fabryki w roznych czesciach swiata bo produkuje na rozne rynki....tak jak np . Prada jest produkowana we Wloszech, ale ma tez fabryke w Indich i Chinach...i te rzeczy sa z reguly juz tansze...no ale Ty przeciez to juz dawno wiesz..bo nikt nie wie i nie widzial lepiej od Ciebie. Nie wiem skad w Tobie tyle jadu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziaczek
hmm, nie wiedzialam ze walczymy.... A kto powiedzial ze ja w tej chwili jestem w Sydney?:) jestem na wakacjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoka aa
Oziaczek :-):-) Naprawde szkoda czasu na pyskowki :-( Przeciez to bez sensu i do niczego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×