Jestem strasznie leniwa

I źle mi z tym!:( Jak to zmienić? Czy w ogóle da się to zmienić? A może to jakies zaburzenie psychiczne? Na dodatek jestem leniwa na prawie kazdym polu.:( Np. jestem calkiem ladna i zgrabna. Gdyby mi się jeszcze chciało o siebie dbać, to bylabym śliczna. Jestem calkiem inteligentna, ale nie skończyłam studiów, bo mi się nie chcialo uczyć:( Mam balagan, bo nie che mi sie sprzątać. Każda praca to dla mnie prawie udręka, więc jestem bezrobotna. Gdy muszę już cos zrobić to odwlekam i wynajduje sobie zajęcia zastępcze- jak teraz zamiast odkurzać(mialam to zrobic rano:() weszłam na forum. Mimo wszystko to zrobie, bo już muszę, ale na ostatnią chwilę- jak wszystko:( Kocham życie, ale omija mnie wiele przyjemności, bo np. nie chcę mi się gdzieś wyszykować. Widzę swoje możliwosci i boli mnie jak je marnuję. Jak to zmienić? Proszę o kulturalne i rzeczowe odpowiedzi. A moze ktos ma podobnie? Przeczytam jak skończę poranne porządki.:(

to witaj z klubie :) Ze mnia tak kiedys nie bylo, ale od pewnego czasu jest identycznie jak z Toba.

Podziwaiam ludzi pracowitych. Też chcialabym taka być.

Gościu ja tego u siebie wprost nienawidzę! Bardzo bym chciala to zmienić.:(

Ja odkladam wszystko na jutro i obiecuje sobie, ze jutro ruszam ze wszystkim i osiagne wszystko co chce. Niestety na obietnicach zawsze sie konczy. Tez podziwiam ludzi, ktorzy pracuja, ucza sie i jeszcze znajduja czas na spotkania lub wypady. Mi ostatnio nawet lekkiego makijazu nie chce sie zrobic, a co dopiero odstawic sie na jakas impreze... ech

Jeszcze mam też cos takiego, że gdy np. muszę umyć kafle to szoruje jak najdłużej w jednym miejscu, bo nie chce mi sie przystawić krzesła i czyscic w innym miejscu. Rozwlekam tak kazda czynność. Tracę przez to wiele czasu. O wiele więcej, niż dana czynnośc wymaga.:( Zazdroszczę ludziom, którzy takie rzeczy robią automatycznie.

Gość szeczrze współczuję i lączę się z Tobą w bólu.:( Szkoda zycia na takie beznadziejne lenistwo. Szkoda czasu. Muszę to w sobie jakoś zmienić.

tarczyce sobie zbadaj. Moze po prostu masz chora i ci trudniej robic pewne rzeczy

ja też tak mam.mam 30 lat, dwójkę dzieci. Robię wszystko co muszę na ostatnią chwilę. Dosłownie każdą czynność wykonuję z przymusu. Z miłą chęcią w domu robię coś bardzo rzadko. oo lubię wstawiać pranie i potem je rozwieszać,no i gotować też. nienawidzę nic co jest związne ze sprzataniem. jakieś mycie okien, grubsze sprzątanie to dla mnie KOSZMAR!!!!! potrfię w syfie siedzieć, przeczytać gazetę, potem pogadać przez telefon z mama, siostrą, psiapsiółą, i wtedy się biorę za to p********e sprzątanie. NIENAWIDZĘ TEGO ROBIĆ i zazdroszczę osobom które to lubią. ps.nie mam wcale syfu w chałupie, ale nikt nie wie ile nerwów mnie to kosztuje...

mam dokładnie tak samo ze sprzątaniem, zupełnie jakbym miała alergię na odkurzacz i mopa mogę prać, prasować, myć gary i sedes ale kabiny i podłogi nie umyję za chiny ludowe nie cierpię też odkurzać półek

ja też nienawidzę wycierać kurzy, wycieram owszem, ale tylko z przodu żeby nie było widać i od wielkiego dzwonu czasem wszystko zdejmuję i dokładnie wycieram. nienwidzę tego u siebie, le chyba mam to w genach po mamie, kuchnia tak, sprzątanie MASAKRA

a myślałam że tylko ja jestem taka popier.... co do sprzątania. Oglądam rozenkową i normalnie płakać mi się chce że generalnie tak powinno się sprzątać jak on pokazuje.

Dzięki dziewczyny za wsparcie:) Ja też nieliczne czynności lubię- jak gotowanie, zakupy. Nie wyobrażam sobie brudnej toalety czy wanny, ale nie znoszę odkurzania i szczegółowych porządków.

leniwe babki,trzymajmy się razem hehehe, mamy duże serducha a o to kaman w życiu :-)

Też jestem leniem, przez całe życie przepracowałam pół roku. Mam takie dni,jak np dzis, ze prawie cały dzien leze na kanapie, zamawiam żarcie i gadam na skype ze znajomymi :D Jedyne co zrobiłam to wyszłam do fryzjera i wziełam prysznic haha tego sie chyba nie da wyleczyć. Nawet nie sprzątam we własnym domu, tylko tracę kase na sprzataczke.

też bym chciała mieć kogoś kto mi ogarnie chate ale to by była żenująca syt, 43metry i sprzątaczka.

Mam dokładnie to samo :) zmywam jak juz nie ma czystego kubeczka na kawę w domu. Nie lubię sprzątać do tego stopnia ze jak juz musze to zaczyna mi sie taki ból głowy i biegunka ze biorę tabletki i idę spać ... To. Jest naprawdę straszne ... Ale mam wrażenie ze to uraz z dzieciństwa jak matka z siostra zmuszały mnie do sprzątania :( brrr a teraz jestem dorosła i nie musze :) o siebie dbam tz o włosy , paznokcie i w ogóle ale w domu koszmar , obawiam sie ze niedługo mi karaluch drzwi otworzy ;)

marze o kopniaku w d**ę albo o czymś innym stawiającym do pionu. Męczę się w tym g****e. Nienawidzę bałaganu i nienawidzę sprzątać!!! Koło się zamyka a ja nadal w****iona i nieszczęśliwa....

a kto was utrzymuje jak jestescie takie leniwe i nic wam sie nei chce robic? Inna sprawa to ze niektorym nie przeszkadza syf i brud. Matka mojego chlopaka ma zawsze syf w domu, jest angielka i po prostu ja nie moge zniesc siedzenia u niej na chacie. Jakby nie miala zmywarki to by naczynia sie tez u niej kleily. Ja tez sprzatac nie lubie, ale robie to bo brudu nie moge zniesc. Studiuje takze i np uczyc sie moge tylko przy biurku na ktorym sa niezbedne tylko przybory i laptop cala reszta p*****l musi byc posprzatana, biurko przetarte z kurzu inaczej sie nie moge skupic. Do "Patologicznie leniwa": jak ty sie utrzymujesz skoro nigdy nie mialas pracy? Przeciez zasilki z Polsce to jakas porazka. Moze wyznacz sobie jakies cele, napisz na kartce i staraj sie dazyc do nich malymi krokami albo znajdz cos co cie pasjonuje

Jestem leniwa jak cholera......witajcie i wpisuje sie do klubu leni....jestem tak leniwa,ze kop w doope nic nie da.....:( a tu swieta .....a jajajajajajaj :D :(

Ja mam męża który uwielbia sprzątanie i porządek i truje mnie sprzątanie a mnie sie nie chce. Wiec on sprząta jak ma czas ... A jak nie to jest bałagan szkoda życia na takie drobnostki:)

Jeśli chodzi o mnie to pracuje i akurat w pracy jestem super pracowita tylko w domu wrzucam na luz i tu juz nic nie pomaga nawet marudzacy maz :)

cały czas sobie tu popisuje i nie NIE MAM SYFU W DOMU. sprzątam bo nienawidzę bałaganu a z drugiej strony NIENAWIDZĘ SPRZĄTAĆ!

a jakies hobby macie?

tak komp...i kafeteria ,p*****ly :P

moje hobby to praca, zorganizowanie obiadu n następny dzień, wstawienie prania,przejrzenie zeszytów córki z pracami domowymi,powieszenie prania. A potem padam na ryj...... Zawsze o tym marzyłam....

Oprócz pracy na etacie , prowadzę własny biznes od niedawna, ćwiczę 3 w tygodniu i gotuje dla męża ale poprostu nie chce mi sie sprzątać i basta... A maz marudzi ze nic nie robię...

to ok, skoro hobby jest pielegnowane, to faktycznie sprzatac na raty albo cos, aczkolwiek autorce raczej chodzilo o ogolnego "niechcieja", dlatego chcialam zaproponowac wkrecenie sie totalne w jakies hobby. Pozniej i reszta sie unormuje, krok po kroku :)

tez jestem leniwa. Jedyne co lubie robic to myc naczynia, wyrzucac smieci i robic porzadki w szafie z ciuchami. Lubie chodzic na zakupy ciuchowe (moge pol dnia w galeri spedzic) lubie sie wyszykowac, pomalowac i spotjac ze znajomymi. Lubie podrozowac a tak to moge caly dzien przelezec i youtuba ogladac

Ja też jestem leniwa nawet nie wiesz jak bardzo. Jak byłam nastolatką nie chciało mi się uczyć w zasadzie nic mi się nie chciało rodzice mnie we wszystkim wręczali ja nie miałam żadnych obowiązków nawet w domu. Przełożyło się to na dalsze lata . Dziś mam 25 lat meza dom z ogrodem i jestem bez pracy.  Może i nie musze pracowac ale to nie polega na tym że NIE MUSZĘ tylko nie chce po prostu nie znoszę pracować wychodzić do ludzi . Lubię siedzieć w domu w ciszy i spokoju czasem ugotuje mezowi obiad czy posprzątam ale to się zdarza raz na jakiś czas.  Od dziecka nic nie lubię robić. Próbowałam wiele razy coś zrobić żeby to zmienić ale nie potrafię mój len jest tak bardzo zaawansowany że aż przykre.