urodziny Dziecko z ospą

Wyprawialiśmy urodziny dziecka. Roczek dokładnie. Przyszła najblizsza rodzina. brat meża przyszedl z 5 letnim synem, całym w jodynie. Przyglądam się; a tu strup na strupie. Spytałam czy mały nie ma ospy przypadkiem, odpowiedział mi ze tak, ale zaraża sie 2 tygodnie przed pojawieniem się wykwitów skórnych, a zresztą o co ja sie martwię, lepiej, żeby mała przeszła ewentualna ospę teraz niż później. Ja nie miałam ospy, maż też. Jak to jest z tą ospą? Nie uważacie, że to troszke nieładnie przywlec dzieciaka chorego na urodziny niemowlaka?

nie na miejscu.

To nieprawda, ospa zaraza sie dopoki strupy nie zaschna. Chodzi o to ze ten plyn ktory jest w pecherzykach zawiera wirusa, wiec dopiero jak nie ma juz pechrzykow z plynem a sa same zachniete strupy to mozna mowic ze dziecko ne zaraza. Niektorzy twierdza ze nie zaraza sie dopiero jak strupki odpadna.

Ja mialam taki przypadek ze na wesele mojej kuzynki przyszli z jej znajomi z dzieckiem calym w krosty. Tydzien poz niej kilkoro innych dzieci z rodziny chorowal;/

troszke z innej beczki- na poczatku tego roku w odwiedziny przyjechasla do nas rodzinka meza. kichaja, kaszla.- jak ich zobaczylam w takim stanie bylam zla. ale nic nie powiedzialam. po tyg. czasu nasza cala trojka sie rozchorowala przez caly tydzien lezelismy chorzy.

Chorzy umyslowo ci krewni.

No tak właśnie się obawiałam. Uważam za bardzo niekulturalne przywlezeniec dzieciaka chorego na imprezę malutkiego dziecka. on nie widzaial w tym niczego złego. jeszcze się zdziwił, czemu pytam... Tylko-ewentualnie- to nie on potem bedzie mial problem z niemowlakiem tak? boże jacy ludzie są głupi....

Juz nie chodzi nawet o to ze moze pozarazac innych ale dziecko z ospa nie powinno wychodzic z domu zeby sie nie przeziebic bo moze miec olbzymie powiklania. Co za glupota i bezmyslosc rodzicow